„Nasz prezydent, wasz prezes” – szydzi organ Michnika. Jak w 1989 r. chce dzielić i rządzić. Ale pycha kroczy przed upadkiem!

fot. wPolityce.pl/"GW"
fot. wPolityce.pl/"GW"

Megalomania „Gazety Wyborczej” przeradza się w autoparodię. W 1989 r. Adam Michnik wzywał „Wasz prezydent, nasz premier”, dekretując oddanie ogromnej części dopiero co odzyskanej wolności w ręce satrapy stanu wojennego. Teraz panowie z Czerskiej szydzą z Polaków, narzucając nowy podział: „Nasz prezydent, wasz prezes”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Panika sięgnęła zenitu! Gazeta Michnika oficjalnie poparła Bronisława Komorowskiego. „Nasz prezydent, wasz prezes”

O kabaretowej wręcz manii wielkości gazety Michnika świadczy sama forma odezwy, którą – w zastępstwie Największego Guru - sporządził wicenaczelny Jarosław Kurski. Podtytuł idącej od pierwszej strony publikacji wygląda jakby został żywcem wyjęty z propagandy PRL. „Stanowisko >Gazety Wyborczej< przed drugą turą wyborów prezydenckich” jakieś 40 lat temu z powodzeniem mogłoby brzmieć: „Stanowisko >Trybuny Ludu< przed VIII Plenum KC PZPR”.

Tak jak „Trybuna Ludu” była organem władających Polską z nadania Moskwy komunistów, tak „Wyborcza” stała się tubą rządzącej od ośmiu lat Platformy Obywatelskiej.

Kierując się naszymi wartościami, uważamy, że wobec wyboru między Andrzejem Dudą a Bronisławem Komorowskim to obecny prezydent zasługuje na poparcie „Wyborczej”

— ogłasza periodyk Michnika.

Żadne odkrycie, więc zapewne „GW” niezbyt docenia inteligencję swoich czytelników, skoro musi im to tłumaczyć jak chłop krowie na miedzy.

Po stronie Komorowskiego dostrzegamy odpowiedzialność bez ryzyka. Po stronie Dudy – ryzyko bez odpowiedzialności

— brzmi jedna z „zajawek” głównego tekstu.

Redaktorzy nie precyzują czy pisząc o „odpowiedzialność bez ryzyka” w wykonaniu Komorowskiego, mieli na myśli jego występy w Japonii, głośne „bigosowanie” w USA, czy też może rozpaczliwe ruchy z kampanii, jak wrzutki z referendum i emeryturami.

Duda nie jest politykiem samodzielnym. Jest „echem” Jarosława Kaczyńskiego. Będzie przedłużeniem władzy wykonawczej rządu Prawa i Sprawiedliwości

— twierdzi dalej „Wyborcza”, powtarzając bezzasadne zarzuty Platformy z kampanii wyborczej oraz nie zauważając, że Komorowski został oddelegowany do pilnowania żyrandola w Pałacu Prezydenckim przez Donalda Tuska i – mimo formalnej bezpartyjności – pozostaje partyjnym kandydatem Platformy Obywatelskiej, która finansuje jego kampanię.

Co ciekawe, „Wyborcza”, wyraźnie grzebie szanse Platformy na kontynuację rządów, wieszcząc jej przegraną w jesiennych wyborach parlamentarnych. Na tym dramatycznym dla „GW” spostrzeżeniu umocowana jest oś tekstu Kurskiego.

Zwycięstwo Andrzeja Dudy wzmocni PiS i oburzonych Pawła Kukiza. Grozi to powtórką roku 2005, gdy bracia Kaczyńscy przejęli pełnię władzy w Polsce

— ostrzega w panice wicenaczelny „GW”.

I dodaje:

Właśnie upada mit o niezdolności PiS do zawierania koalicji. W obliczu totalnej dezintegracji lewicy do nowego Sejmu mogą wejść tylko trzy silne ugrupowania: PO, PiS i ruch oburzonych Kukiza (z wynikiem np. 20 proc.) oraz słaby PSL. Koalicja PiS z ruchem Kukiza ma szansę uzyskać większość potrzebną do zmiany konstytucji na znacznie bardziej konserwatywną i niedemokratyczną.

Przy tym stwierdzeniu trzeba zatrzymać się nieco dłużej, bo to piękny przykład absurdalności propagandowego przekazu „Wyborczej”. Kurski bystro spostrzega, że właśnie upada mit o niezdolności PiS do zawierania koalicji”, a przecież nie kto inny jak „GW” troskliwie ten mit pielęgnowała. Kuriozalnie brzmią też uwagi o konstytucji.

Nie wiadomo skąd przekonanie, że miałaby być ona zmieniona na „znacznie bardziej konserwatywną i niedemokratyczną”. Zostawmy konserwatyzm, bo można się spierać co jest mniej lub bardziej konserwatywne. Ale „niedemokratyczna” konstytucja, to wytwór zasługujący na uwagę. Skoro nowa konstytucja ma być rzekomo bardziej „niedemokratyczna”, to znaczy, że redaktorzy z Czerskiej również obecnie obowiązującą ustawę zasadniczą uważają za „niedemokratyczną”. Poza tym nie wiadomo, co miałoby zwiększyć tę rzekomą obecną „niedemokratyczność”. Postulaty Kukiza, za którymi tak entuzjastycznie po pierwszej turze wyborów opowiedział się Komorowski?!

Tego rodzaju bzdur i fobii jest w tekście Kurskiego więcej, choćby stwierdzenie, że „Duda w kampanii wyborczej przemawiał od ołtarza. Nie będzie dbał o życzliwe współistnienie państwa i Kościoła”.

Widać też bezsilną frustrację wywołaną fatalną – co wyraźnie przyznaje „GW” - kampanią Komorowskiego.

Samozadowolenie jego środowiska oraz uśpienie sondażami doprowadziły do roztrwonienia kapitału zaufania i zawstydzającej porażki w pierwszej turze, w której walczył z kontrkandydatem PiS. W tym sensie on i jego zaplecze są odpowiedzialni za to, że mecz o bardzo wysoką stawkę - o przyszłość i bezpieczeństwo kraju - rozstrzygnie się „w rzutach karnych”!

— rozpacza Kurski.

Mimo to, jak twierdzi, Komorowski był i - jeśli wygra - będzie dobrym prezydentem. Kurski chyba sam nie wierzy w to, co pisze…

„Nasz prezydent, wasz prezes” – wzywa „GW”, niezamierzenie parodiując Michnika sprzed ćwierćwiecza.

fot.
fot. „GW

Wtedy Największy Guru, namaszczał na prezydenta autora stanu wojennego Wojciecha Jaruzelskiego (który, gdyby żył – jak zapewnił Aleksander Kwaśniewski, „kustosz pamięci” dyktatora – poparłby Komorowskiego). Teraz „Wyborcza” usiłuje reaktywować Komorowskiego szyderczym wezwaniem „Nasz prezydent, wasz prezes”. Ale pycha kroczy przed upadkiem.

„Wyborcza”, tak jak Komorowski, Kopacz i cała ekipa Platformy, usiłują dzielić Polaków. Pojawia się jednak ogromna szansa na realizację hasła, przed którym drżą uwiązani do stołków włodarze polityczno-medialnego układu. To hasło łączy, nie dzieli: Nasz prezydent, nasz premier!

CZYTAJ TEŻ: Komorowski oddaje flagę PO w ręce Olejnik, a ta kładzie ją na podłodze. Tak na naszych oczach symbolicznie upadła obecna władza!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.