Od prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, na dodatek podającego się za katolika, uczestniczącego w mszach świętych i przyjmującego komunię św. można oczekiwać podstawowej wiedzy o chrześcijańskich korzeniach Europy, czemu dał wyraz Robert Schuman, jeden z założycieli Unii Europejskiej.
Ale Robert Schuman to był ktoś, czego o Bronisławie Komorowskim nie da się powiedzieć. Jako, że Bronisław Komorowski jest nikim na tle wybitnych osobistości europejskich, dawnych i współczesnych i dlatego kojarzy się Polakom z Ruską Budą, a cudzoziemcom z niczym, na dodatek o ile ludzie wiedzą kto to jest Putin, Obama czy Merkel, nie mają pojęcia, że jest w naszym kraju jakiś prezydent.
Na ulicach Polski 9 maja manifestują uczestnicy Parady Schumana, dzierżący błękitną flagę Unii Europejskiej, ozdobioną 12 gwiazdkami, oraz flagę tęczową kochających inaczej. Jak się to daje pogodzić? Symbol chrześcijaństwa z symbolem gender i nienawiści do Kościoła? Przypomnę więc, że pomysłodawcą tej flagi z gwiazdkami był wybitny polityk, piastujący między innymi funkcję premiera Francji, założyciel Unii Europejskiej i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Robert Schuman.
Potem wielki znak ukazał się na niebie. Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu
— czytamy w Apokalipsie św. Jana.
Na kanwie tej ewangelii powstał medalik Matki Boskiej, a w katedrze w Strasburgu, gdzie znajduje się siedziba Rady Europy, jest witraż przedstawiający Matkę Boską z aureolą gwiazd. Natomiast flaga UE zainicjowana przez Roberta Schumana została przyjęta przez Radę Europy 8 grudnia, w święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny. Prezydent III RP zdobył tytuł magistra historii w czasach PRL - u i nikt go nie uczył o fladze UE, bo Unia była w tym czasie wrogiem obozu komunistycznego.
Nic dziwnego, że według postkomunistów i lewaków flaga UE symbolizuje 12 państw europejskich, bo skąd mieliby wiedzieć, że w chwili zatwierdzenia flagi było ich już 14, a nie 12.
Jest problem, bo w Watykanie w 2004 rozpoczął się proces beatyfikacji Roberta Schumana, gorliwego katolika, który zyskał miano Sługi Bożego. Były już wysiłki na rzecz wyrugowania z flagi UE tych gwiazdek, a niektórzy lewacy z UE zaproponowali umieszczenie na jej środku sierpa i młota. I wcale się nie zdziwię, jeżeli tak się stanie. A w III RP obowiązywać będzie orzeł czekoladowy jako symbol państwa polskiego, bo jak zauważył Komorowski - orły bywają różne, wszystko zależy od tego, co się komu podoba. Jak się przyjrzeć jego zwolennikom, to zarówno Klub Generałów, agenci WSI, platformerscy ministrowie spraw zagranicznych jak i sportowcy ciężkiej wagi umysłowej mogliby utworzyć w drodze losowania wianuszek co najmniej dwunastu fizjonomii na fladze III RP, koloru czerwonego, z sierpem i młotem po środku. I z takim symbolem obrońcy tego skretyniałego systemu pójdą do urn wyborczych. Ku chwale postkomuny!
Idąc na głosowanie pamiętajmy o tym, czym nam grozi ponowny wybór Komorowskiego na prezydenta. Wspieranie tego politycznego nieudacznika i jego Platformy Obywatelskiej skończy się taką degrengoladą państwa i narodu, że nam się od tego gwiazdki pokażą w oczach. Czerwone.
A telewizornie ostrzegam, im więcej będziecie pokazywać Komorowskiego tym mniejsze będzie miał poparcie. Od tej propagandy aż mdli, co wyrażają w internecie młodzi wyborcy, którzy mają więcej rozumu od prezydenta, któremu przewróciło się w głowie od tego Belwederu.
Uwaga na lodówkę, bo może z niej wyskoczyć prezydent „naszej wolności”, a ta „nasza” wolność, to bezprawie i korupcja, bieda i poniżenie. Oni mają inną, swoją wolność i nie oddadzą z niej ani guzika.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/245440-obroncy-tego-skretynialego-systemu-pojda-do-urn-wyborczych-ku-chwale-postkomuny?wersja=mobilna