Nie wyrzucać Karolaka z Komitetu Komorowskiego! Dopisać Lisa, Grossa, Steinbach i Anodinę! I jeszcze paru innych kłamców…

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
fot. PAP/ Mark Zimny
fot. PAP/ Mark Zimny

Absolutnie nie zgadzam się z żądaniami usunięcia z Komitetu Bronisława Komorowskiego aktora Tomasza Karolaka! Taka decyzja przyczyniłaby się tylko do zafałszowania fotografii, na której zgromadzono osoby piejące z zachwytu na widok dotychczasowego prezydenta.

Wśród tych zachwyconych i uwielbiających jest jednak sporo indywidualności drugiego, a i trzeciego sortu pod względem moralnym. Nie będę wskazywał palcem, bo każdy ma oczy i uszy. A także coś powyżej.

Można przypuszczać, że po tym oszustwie na antenie oddanej w pacht Lisowi, aktor Karolak otrzyma od swych mocodawców wyłącznie wyrazy wdzięczności i podziękowania, a cały ten teatr ze zdawkowymi przeprosinami, to tylko z góry zaplanowana, obłudna gra. Polityczny krętacz o nazwisku Lis coś tam także bąknął w kącie na temat kłamstwa ogłoszonego w TVP. Za tydzień, gdy będzie już po wszystkim, wyrazi ubolewanie. Tak samo szczere, jak cała reszta jego żywota.

W czasach PRL ogłosiliśmy w redakcji sprzeciw w sprawie wyrzucenia z PZPR jednego z publicystów. Sprzeciwialiśmy się my, nienależący do tej organizacji. Pod hasłem braku zgody na zanieczyszczanie szeregów bezpartyjnych. Nawet partyjniacy się zaśmiewali z akcji. Zgodnie z tamtą tradycją jestem przeciwko Karolakowi pozbawionemu istnienia na liście uwielbiających Komorowskiego. Karolak ma na niej tkwić do końca. A zamiast usuwania go, należy postarać się jeszcze o poszerzenie Komitetu o inne osoby, równie uwielbiające prawdę. Lis, Gross, Steinbach i oczywiście Anodina! Wówczas zestaw będzie wyglądał jeszcze rzetelniej.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych