Paweł Kukiz to przejściowy fenomen. Taki sam jak wcześniej Lepper i Palikot - uważa prezes PSL Janusz Piechociński. Jego zdaniem to właśnie wynik Kukiza - obniżył notowania kandydata ludowców Adama Jarubasa.
Diagnozując sytuację polityczną w kontekście zbliżających się wyborów parlamentarnych Piechociński mówi:
Marzy mi się sytuacja, w której bardzo dobry wynik PSL-u sprawi, że będę mógł zaproponować stworzenie wielkiej koalicji, która pogodzi niektórych wobec czekających nas wyzwań. Tak zrobił 8 lat temu w sejmiku świętokrzyskim Adam Jarubas. Jego wielkość polegała na tym, że zamiast tworzyć koalicję dwuczłonową stworzył trójczłonową.
— stwierdza wicepremier.
Na pytanie czy wierzy w koalicję PO-PiS-PSL Piechociński odpowiada bez zmrużenia oka:
Z PSL-em na czele
Tłumacząc słaby wynik Adama Jarubasa w wyborach prezydenckich (1,6 proc.) Piechociński stwierdza:
Zawsze mieliśmy słabsze wyniki w wyborach prezydenckich niż samorządowych. Uważam, że nasze cele w tych wyborach zostały osiągnięte. Chcieliśmy mieć swojego kandydata, by mocno zaznaczyć swoją obecność. To się udało. Jarubas był kompletnie nierozpoznawalny w opinii publicznej, a doszedł do 80-proc. rozpoznawalności.
Lider ludowców zapewnia równocześnie, że jego ugrupowanie nie poprze w tej kadencji wniosku o żadną w komisję śledczą. Anie tę podsłuchową, ani ws. SKOK-ów.
Przed wyborami parlamentarnymi powinno dominować zdrowe myślenie, a nie szaleństwa i igrzyska. Czy mam wyjść na mównicę w Sejmie i powiedzieć: na komisję podsłuchową się nie zgadzam, bo godzi w mojego koalicjanta, ale jestem za komisją ws. SKOK-ów, która godzi w mojego głównego rywala na wsi? Nie dam do takiej roli sprowadzić PSL-u, bo to byłaby klęska polityki.
— deklaruje Piechociński.
ansa/ PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/244923-piechocinskiego-sny-na-jawie-marzy-mi-sie-wielka-koalicja-po-pis-psl-z-psl-em-na-czele-pobudka-moze-byc-przykra