Po przegranej I turze wyborów prezydenckich Bronisław Komorowski przypomniał sobie o demokracji. Mówi o głosie wyborców, Polsce obywatelskiej, referendach, a nawet zmianach Konstytucji. A jeszcze do niedawna, zwiększenie partycypacji obywatelskiej Polaków, snu z powiek prezydentowi nie spędzało. Za swój priorytet Bronisław Komorowski uznawał bowiem „przebudowywanie polskiej mentalności w dwóch kierunkach: budowania zdolności do okazywania sobie nawzajem wdzięczności oraz zdolności do radości, do cieszenia się ciekawym, pięknym światem” (12.04.2015 r.). Warto więc teraz przypomnieć sobie dotychczasowe wypowiedzi Bronisława Komorowskiego o demokracji, jej mechanizmach, opozycji, a przede wszystkim – obywatelach.
amok wyborczy – obiecywanie obywatelom przez kontrkandydatów Komorowskiego w wyborach prezydenckich cofnięcia ustawy podnoszącej wiek emerytalny, którą Komorowski podpisał:
„Jak moi kontrkandydaci mówią: cofnijmy wiek emerytalny (…) jeżeli to mówi prawnik, to, to jest jakiś amok wyborczy” (5.05.2015 r.)
awanturnik – obywatel, który nie popiera reelekcji prezydenta Komorowskiego:
„Ci, co tam wrzeszczą, ci, co skandują skandaliczne hasła, ci, którzy obrażają prezydenta Rzeczypospolitej, ci, którzy obrażają i nie szanują Polski stanowią dla nas zagrożenie, musimy zepchnąć ich na kompletny margines! (…) Wygranie przez mojego konkurenta… Tacy ludzie będą wchodzili do pałacu prezydenckiego. Tacy ludzie będą budowali wizerunek naszej ojczyzny na zewnątrz. Tacy awanturnicy, tacy przeciwnicy zgody. Nie ma na to naszej zgody!”(30.04.2015 r.)
bajka wyborcza – opowiastka o emigracji zarobkowej młodych obywateli opowiadana podczas kampanii przez opozycję:
„Emigracja niesłychanie poważnie się obniża (…) nie należy dzisiaj opowiadać bajek, że dzisiaj jest kryzys z tytułu fali wyjazdów” (5.05.2015 r.)
bicie piany – rozmowa o euro podczas kampanii wyborczych nie jest wskazana dla obywateli:
„Zapowiedziałem właśnie odsunięcie debaty o kwestiach euro na czas po wyborach parlamentarnych, dlatego że szkoda, że tak powiem bić pianę” (25.03.2015 r.)
ciupaga – narzędzie przydatne prezydentowi Komorowskiemu do rozmów z obywatelami:
„Jak nie pomoże perswazja, to trzeba będzie użyć ciupagi” (8.03.2015 r.)
czarnowidze – obywatele mówiący o słabym przygotowaniu kraju na wojenne zagrożenia:
„To są głosy czarnowidzów, którzy wszędzie widzą, że jest źle, że tu jesteśmy za słabi a tam za brzydcy, a gdzie indziej może za mało wygimnastykowani”(25.04.2015 r.)
czeladnik – każdy kandydat na prezydenta Polski oprócz Komorowskiego:
„Wybory to nie zabawa! Rządzenie krajem to nie nauka, to nie praktyka dla czeladników” (14.02.2015 r.)
desygnowanie premiera – prezydent nie musi uwzględniać woli obywateli wyrażonej w demokratycznych wyborach i powierzyć misji tworzenia rządu kandydatowi ze zwycięskiej partii:
„Pragnę przypomnieć, że za skutecznym stworzeniem w Polsce rządu powinna stać większość w parlamencie, a zatem powierzając misję jego tworzenia będę się kierował zarówno wynikiem wyborczym, jak i posiadaniem realnej zdolności koalicyjnej” (20.09.2011 r.)
dyskusja czysto kampanijna – dyskurs prowadzony podczas kampanii o Konstytucji jest dla prezydenta pozbawiony sensu:
„Dyskusja o Konstytucji (…) może być prowadzona czysto kampanijnie, a w związku z tym trochę obok rzeczywistych, realnych możliwości zmiany Konstytucji” (3.05.2015 r.)
ekstremiści – obywatele, którym nie podoba się hasło wyborcze prezydenta Komorowskiego:
„Na tle awantury urządzanej przez ekstremistów, ludzi o skrajnych poglądach i skrajnych skłonnościach, jeszcze bardziej widać, że zgoda i bezpieczeństwo to hasła, które Polsce służą” (8.03.2015 r.)
frustrat polityczny – kandydat na prezydenta chcący zmian w Konstytucji:
„Konstytucję chcą zmieniać ci, którzy są frustratami politycznymi najczęściej. Bo im się nie udało. Przegrali wybory prezydenckie, parlamentarne. Uważają, że jak się zmieni konstytucję, to będzie szczęście i raj na ziemi. A to nie w tym problem” (5.05.2015 r.)
fundamentalizm – radykalizm przejawiający się u obywateli mających własne poglądy i stających w ich obronie:
„Okrucieństwo wynikające z fundamentalizmu, że się chce postawić na swoim, tylko i wyłącznie na swoim (…) zasada stawiania na swoim” (5.05.2015 r.)
funkcjonariusz – obywatel będący członkiem partii opozycyjnej PiS, organizator ekscesów:
„Już dwukrotnie udało się zlokalizować funkcjonariuszy PiS jako organizatorów ekscesów, co niepokoi, bo poważnym partiom z niepoważnymi zachowaniami nie powinno być do twarzy” (18.04.2015 r.)
hop-siup – kategoria spraw państwowych, np. desygnowanie premiera nie jest sprawą hop-siup dla prezydenta:
„Prezydent jest w tym zakresie zupełnie nieskrępowany. Decyduje konstytucja, ale decyduje też zdrowy rozsądek i odpowiedzialność za polskie państwo (…) Trzeba będzie badać również kwestie poparcia w parlamencie. To są sprawy nie takie hop-siup” (3.09.2014 r.)
inicjatywy obywatelskie – prezydent może lekceważyć miliony podpisów, a więc głosów obywateli domagających się referendum ws. sześciolatków czy wieku emerytalnego
jojczenie – nie okazywanie przez obywateli entuzjazmu z 25-lat wolności:
„Trzeba bronić tego dorobku 25-lecia (…) Trzeba bronić przed marudami i ludźmi, którzy mają nawyk ciągłego jojczenia i narzekania!” (15.03.2015 r.)
kandydat obywatelski – kandydat na prezydenta z PO:
„Chcę być kandydatem obywatelskim, zarówno dlatego że poparła mnie Platforma Obywatelska, jaki i dlatego że popierają mnie ci, którzy są reprezentantami Polski obywatelskiej (prezydenci miast – AK)”, (14.02.2015 r.)
kiełbasa wyborcza nieświeża – propozycje wyborcze wszystkich kandydatów na prezydenta oprócz propozycji urzędującego prezydenta:
„Jestem głęboko przekonany, że Polacy nie potrzebują nieświeżej kiełbasy wyborczej” (8.05.2015 r.)
kohabitacja – Komorowski nie wierzy w możliwość współpracy rządu i prezydenta pochodzących z różnych opcji politycznych:
„Póki jest ten prezydent (Lech Kaczyński – AK), nie da się dobrze rządzić (…) do wyborów prezydenckich trudne reformy będą leżały odłogiem, bo urząd prezydenta jest wielkim i skutecznym hamulcowym”(13.11.2009 r.)
kompromitacja polityczna – dopuszczają się jej kandydaci na prezydenta, którzy nie znają Konstytucji tak dobrze, jak urzędujący prezydent:
„Prezydent nie podpisuje nawet budżetu, nie ma prawa go wetować, może tylko doradzać rządowi w tym zakresie. Jeśli kandydaci tego nie wiedzą – to jest to element kompromitacji politycznej” (6.05.2015 r.)
Konstytucja – obywatele i kontrkandydaci Komorowskiego w wyborach nie mają prawa wyrażać potrzeby zmian w Konstytucji:
„Konstytucja to nie jest zabawka, którą można dowolnie zmieniać w zależności od kontekstu. Ustrój należy doskonalić, ale bez ciągłego wywracania podszewką do góry. Złej baletnicy i rąbek u spódnicy… Jak komuś nie wychodzi politycznie, to mówi: zmieńmy ustrój, zmieńmy konstytucję. To często przejaw frustracji. W ramach tego ustroju można osiągać sukcesy” (2.05.2015 r.)
kramarz – kandydat partii opozycyjnej PiS na prezydenta:
„Kramarz chyba zapomniał, że zarabia w euro, podczas gdy reszta Polski zarabia w złotówkach”(23.03.2015 r.)
ksiądz – obywatel, który nie powinien wtrącać się w sprawy polityczne:
„Dla mnie ideałem jest Kościół wolny od wszelkiego zaangażowania politycznego. Z badań wynika, że ponad 80 proc. katolików nie chce, aby im księża mówili, na kogo mają głosować, i wtrącali się w sprawy polityczne. I ja się mieszczę w tych przeszło 80 proc., którzy mówią: nie chcemy politycznego zaangażowania księży” (2.05.2015 r.)
małpa – aktywny kandydat w kampanii prezydenckiej:
„Ja nie chcę mieć politycznego ADHD i nie zamierzam udowadniać, że jestem strasznie aktywny. I nie zamierzam robić z siebie małpy (16.02.2015 r.)
mediacja prezydenta – prezydent powinien unikać mediowania, gdyż grozi to poparzeniem sobie palców:
Katarzyna Kolenda -Zaleska: A może Pana rolą jest właśnie to, żeby być mediatorem w konfliktach społecznych?
Bronisław Komorowski: Opozycja bardzo by chciała, żebym koniecznie wchodził wszędzie, gdzie mogę sobie poparzyć palce. To jest marzenie opozycji (…) Póki toczy się dyskusja między stronami (…) to rola prezydenta byłaby albo rolą natręta, albo rolą trochę pozbawioną logiki funkcjonowania. (TVN 24, 6.02.2015 r.)
młodzi ludzie – grupa obywateli, o których prezydent przypomina sobie podczas wyborów:
„Jest jeszcze jeden szczególnie ważny obszar (…) Ten obszar to młodzi ludzie. Bo są szczególnie zapomnianą grupą, co może dziwić. To jest grupa, która nie krzyczy głośno i nie jest tak dobrze zorganizowana jak inne, a jak podejmuje decyzje, to np. decyzje o wyjeździe z Polski.” (15.04.2015 r.)
normalny tor spraw – fakt, że po ponad 100 dniach od wyborów na stronie PKW nie ma wyników wyborów nie wzbudza niepokoju u prezydenta:
Krzysztof Grzesiowski: Minęło, no, sto dni mniej więcej, ponad sto dni od wyborów, zdaje się, że na stronie Państwowej Komisji Wyborczej wciąż nie ma oficjalnych wyników tamtych wyborów… O czym to świadczy, panie prezydencie?
Bronisław Komorowski: To świadczy o tym, że sprawy idą normalnym torem (Polskie Radio, 25.02.2015 r.)
odmęty szaleństwa – popadają w nie obywatele ujawniający oszustwa wyborcze:
„To było kompletne szaleństwo, brak odpowiedzialności za państwo, jakieś odmęty szaleństwa politycznego już przedwyborcze, przed wyborami. Oskarżenie państwa polskiego, bo jak wiadomo, nikt personalnie nie został oskarżony, ale całe państwo polskie zostało oskarżone o sfałszowanie wyborów. Otóż temu szaleństwu ulegli niektórzy przywódcy prawicowi i niektórzy lewicowi”. (25.02.2015 r.)
odpowiedzialność prezydenta – prezydent nie bierze jej za to, co podpisuje:
Konrad Piasecki: Czy pan żałuje któregoś z tych swoich kroków i podpisów pod ustawami?
Bronisław Komorowski: Proszę mnie rozliczać z tego, co jest moją inicjatywą, a nie to, co jest przedmiotem działania rządu.
KP: Ale to, co jest pańskim podpisem, to jest pańska odpowiedzialność, panie prezydencie. BK: Nie, nie. (RMF FM,14.04.2015 r.)
partie – organizacje polityczne, z którymi prezydent nie musi szukać zgody:
„A kto powiedział, że trzeba szukać zgody z partiami politycznymi?” (5.05.2015 r.)
parytet – zrównanie obywateli w kwestii obrzucania obraźliwymi epitetami:
„Kobieta w polityce podlega takim samym regułom jak mężczyzna. Dlatego Donald Tusk nie powinien przepraszać za słowa Janusza Palikota o »politycznej prostytucji« Grażyny Gęsickiej” (14.01.2007 r.)
polityczna paranoja – ostrzeganie obywateli przed prywatyzacją Lasów Polskich:
„To jest przejaw politycznej paranoi. Wyraźnie konkurencja polityczna stara się stworzyć wrażenie, że istnieje tendencja do sprywatyzowania lasów państwowych albo ich sprzedaży” (5.05.2015 r.)
polityczne szaleństwo – 1.kampania prezydencka:
„Jak słyszę niektóre okrzyki, to myślę sobie, że rzeczywiście warto by skrócić ten czas politycznego szaleństwa. Warto by skrócić czas bezpodstawnych oskarżeń, psucia wszystkiego, ten czas, który jest czasem najczęściej zmarnowanym, bo w czasie kampanii wyborczej można i bzdury opowiadać, można i obiecywać złote góry (…) można wszystko krytykować” (28.02.2015 r.)
- źródło politycznej ślepoty:
„Tak to już bywa i tak widocznie być musi, że czasami szaleństwo polityczne, szaleństwo wyborcze bywa źródłem politycznej, groźnej ślepoty” (7.05.2015 r.) polityk – człowiek, który nie jest obywatelem:
„Albo jest się politykiem, albo jest się obywatelem tylko i wyłącznie” (13.05.2015 r.)
polityka – troska o dobro własnej rodziny jest ważniejsza od troski o dobro wspólne:
„Polityka, polityką, wybory wyborami, a tak na końcu najważniejsza jest myśl o tym, że najbliższym osobom się tak wiele zawdzięcza” (15.05.2015 r.)
polskie piekiełko – dyskusje polityków w parlamencie i mediach:
„Ja odczułem gigantyczną ulgę, gdy zostałem prezydentem, że już nie muszę, nie musiałem uczestniczyć w tym ciągłym polskim piekiełku, w awanturach politycznych w parlamencie, w kłótniach, sporach, że nie musiałem chodzić do programów publicystycznych, gdzie był jeden wrzask, przekrzykiwanie się, inwektywy, jakieś obrażanie i tak dalej (…) naprawdę chciałbym tego polskiego piekła jak najdłużej, że tak powiem, nie zwiedzać ponownie” (25.02.2015 r.)
posłowie RP – obywatele, którym prezydent nie powinien ufać:
„Gdybym ja wierzył we wszystko, co robią posłowie, to był na tym pewnie wyszedł jak Zabłocki na mydle” (16.02.2015 r.)
prawo do informacji publicznej – prezydent powinien je obywatelom ograniczać:
25.09.2011 r. Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy o dostępie informacji publicznej ograniczającej prawa do informacji publicznej
prezydentura dialogu – pośredniczenie prezydenta między rządem a związkami zawodowymi nie jest zadaniem prezydenta:
„Rolą prezydenta jest nie uczestniczenie w konflikcie między rządem a górnikami” (25.02.2015 r.)
przekomarzanie się wyborcze – planowanie zorganizowania debaty z udziałem wszystkich kandydatów w wyborach prezydenckich:
„To przekomarzanie się wyborcze. Wszyscy by chcieli atakować prezydenta” (22.04.2015 r.)
przykładanie teściowej karpiem – organizowanie Marszu Niepodległości przez obywateli ze środowisk prawicowych:
„To, co tam się dzieje, jest dla mnie żenujące. Żeby w dniu święta ogólnonarodowego tak się zachowywać, to tak jakbyśmy w święta Bożego Narodzenia wykorzystali do tego, żeby teściowej przyłożyć karpiem i bić się ze szwagrem przy użyciu choinki” (12.11.2014 r. )
pyskówka – debata kandydatów na prezydenta:
„Debata jest potrzebna przed II turą, kiedy jest dwóch kandydatów, kiedy może się między nimi odbyć merytoryczna, pogłębiona dyskusja, a nie pokrzykiwanie 11 kandydatów, nie płytka awantura. Być może dla niektórych 3-minutowa pyskówka może być interesująca, ale chyba nie dla wyborców” (4.05.2015 r.)
radykalizm – przejawia się u obywateli mających własne racje; nie dotyczy prezydenta:
„Natomiast radykalizm, radykalizm, takie uskrajnienie się przejawia w tym w polityce, że słyszy się tylko swoje własne racje” (25.03.2015 r.) „Racja jest po naszej stronie!” (8.03.2015 r.)
referendum – partyjna wojna:
„Dzisiaj coraz częściej na obszarze samorządu są toczone te najpoważniejsze batalie partyjne. To źle, to ze stratą dla samorządu. Zamiast głosu obywateli, referenda stały się partyjną wojną przeniesioną na samorządy” (7.08.2013 r.)
„Dziś przy pomocy referendów chce się uprawiać bieżącą wojnę polityczną” (6.05.2015 r.)
rewolwer – referendum ws. odwołania prezydenta miasta; branie w nim udziału prezydent Komorowski obywatelom odradza:
„Chciałbym powściągnąć pokusę przenoszenia wojny partyjnej na samorządy. Taki wentyl (referendum – AK) musi być, ale dostęp do tego rewolweru, który ma zastrzelić konkurenta politycznego nie powinien być łatwy” (7.08.2013 r.)
Piotr Kraśko: Ale tak trochę rozumiem, że niekoniecznie weźmie pan udział w referendum (ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz – AK)?
Bronisław Komorowski: Dobrze pan rozumie. ( TVP 1, 7.08.2013 r.)
sądy – obywatele nie mają prawa oceniać pracy sądów:
„Wara komukolwiek od wtrącania się w to, jak pracują sądy” (30.03.2015 r.)
Sejm – to nie miejsce dla obywateli wykluczonych:
„W Sejmie nie mogą lansować się ludzie wykluczeni przez społeczeństwo, o tym decydują wyborcy” (maj 2009 r.)
sekta – opozycyjna partia PiS:
„Oni uwierzyli w to, że świat jest zły, ludzie są źli, zło jest silniejsze niż dobro. Taką wizję zaszczepili im bracia Kaczyńscy i ich najbliższe otoczenie” (…) To ich zniszczy, przekształci w sektę wierzącą w politycznego szatana, i zepchnie na margines. (…)Oni sami się wykończą, choć przyznaję, że to trwa już dość długo” (30.08.2007 r.)
smerf Maruda – obywatel marudzący:
„Jest taki smerf Maruda, który ciągle marudzi, który ciągle mówi, że coś jest nie tak, że coś jest najgorsze, najsłabsze, że ciągle w Polsce idzie nie tak. Gdzieś w nas tkwi głębokie przekonanie, że jest „»naj«! Nie to, że wszystko jest znakomicie, ale coś jest »naj«, coś się udało i możemy być dumni. Mamy wielkie zadanie ze sobą, by Polski nie oddać we władanie smerfa Marudy, który będzie ciągle podkreślał, że jest źle”(10.03.2015 r.)
specjalista od kur – obywatel nieustannie wetujący:
„Polsce (…) szkodzi wrzask, szkodzi specjalista od kur, szkodzi ten, który chciałby wszystko wetować, co chodzi, fruwa i się rusza.” (16.04.2015 r.)
strzelać z kolubryn politycznych – krytykować prezydenta i rząd z PO za intratne kontrakty dla zagranicznych zamiast polskich koncernów:
„Strzela się z kolubryn politycznych, nie patrząc czy nie pomaga się konkurencji. To niepoważne”.(22.04.2015 r.)
ślepy Polak – obywatel, który nie widzi, że żyje w złotym okresie:
„Trzeba być ślepym żeby nie widzieć, że żyjemy w złotym okresie dla Polski!” (7.03.2015 r.)
upiory polityczne – obywatele domagający się rzetelnego śledztwa ws. katastrofy 10/04:
„W moim przekonaniu jednak jest po prostu podatna część ludzi na zjawisko ograniczenia zdolności do racjonalnego myślenia w sytuacji kryzysu głębokiego. (…) kiedy rozum śpi, a łatwo jest uśpić rozum w takich sytuacjach pełnych emocji, budzą się polityczne upiory. To niektóre środowiska polityczne stale starają się zakwestionować werdykt polskiej komisji państwowej badającej wypadki, a za chwilę będą także chwiały werdyktem prokuratury” (14.04.2015 r.)
walić w bęben – debatować z prezydentem:
„Mogę powiedzieć tylko tyle, że ci, którzy domagają się, abym koniecznie stawał w szranki z dziesięcioma przeciwnikami jednocześnie, którzy będą we mnie bili jak w worek treningowy, ci między sobą też nie chcą dyskutować (…) bo wszyscy są zainteresowani tym, żeby walić jak w bęben w urzędującego prezydenta” (25.02.2015 r.)
wsadzać kij w szprychy – być niezależnym od rządu prezydentem:
„Prezydent nie jest od tego, żeby sypać piasek w tryby machiny rządowej. Prezydent nie jest od tego, żeby wsadzać kij w szprychy” (14.04.2015 r.)
wszyscy huzia na jednego Józia – ocena pracy urzędującego prezydenta przez innych kandydatów podczas kampanii:
„Dziesięciu na jednego, a tak wygląda ta kampania: wszyscy huzia na jednego Józia” (5.05.2015 r.)
zgromadzenia – rolą prezydenta jest ograniczanie obywatelom możliwości uczestniczenia w zgromadzeniach:
18.11.2013 r. Bronisław Komorowski złożył prezydencki projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo o zgromadzeniach wprowadzający ograniczenia uczestnictwa w zgromadzeniu obywatelom, których nie można zidentyfikować ze względu na zakrytą twarz, ubiór lub zmianę wyglądu
zmiana – chcą jej ci obywatele i kandydaci na prezydenta, którzy mają kompleksy:
„Postulat zmiany na ogół wysuwają ci, którzy nie mają żadnego dorobku, nie mają żadnego doświadczenia, mają niewiele do zaoferowania.(…) jest taka kategoria ludzi w polityce, którzy się po prostu spóźnili na rewolucję. Z różnych powodów – życiorysowych, bo się za późno urodzili, albo… Spóźnili się na rewolucję , mają jakieś kompleksy, więc nadrabiają takim hasłem: zmiana, rewolucja, pełna, prawda, nie wiem, wywróćmy wszystko do góry nogami, zmieńmy całe prawo polskie i tak dalej” (25.02.2015 r.)
Agnieszka Kanclerska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/244749-demokracja-dla-politycznych-analfabetow