Wunderwaffe Komorowskiego. "Podprogowa propaganda sączy się cały czas i niestety, jakieś skutki przynosi"

fot. PAP/Leszek Szymański
fot. PAP/Leszek Szymański

Było to cztery lata temu. Parę dni przed wyborami parlamentarnymi zaczepiło mnie na ulicy kliku nieco podpitych młodzianów. Poznali mnie i jęli pytać, nieco ironicznie, na kogo mają głosować. Odpowiedziałem, że nie agituję za żadną partią, ale proponuję refleksję i odpowiedź na pytanie: czy są zadowoleni z rządzących obecnie? Niech przeprowadzą bilans ich dokonań przez całą kadencję.

Skrócony bilans, dokonany przez moich rozmówców, wyszedł katastrofalnie dla rządu Tuska. Demokracja polega na tym, powiedziałem im wtedy, że jeśli ekipa u władzy się nie sprawdza, wybieramy opozycję wobec niej, chyba, że mamy uzasadnione powody, aby na nią nie głosować.

Ale boimy się, że PiS może doprowadzić do międzynarodowego konfliktu

– odpowiedzieli już poważnie.

Na moment zamurowało mnie.

Przecież to nonsens! Takie zagrożenie nie istnieje. Z kim i w jaki sposób? Proszę pokazać mi jakikolwiek prawdopodobny jego scenariusz?

— dopytywałem.

Nie, nie. To sprawa poważna i poważne niebezpieczeństwo

– powtarzali.

W tym miejscu skończyła się jakakolwiek możliwość racjonalnej z nimi rozmowy. Uwewnętrznili dominującą propagandę.

Przypominam tę scenkę, gdyż kryje się w niej clou kampanii Komorowskiego dziś i jedyna szansa na jej sukces. Te powtarzane w kółko frazesy na temat „bezpieczeństwa” i „przewidywalności” odwołują się do takich skojarzeń. Można zresztą oczekiwać ostrzejszego uderzenia w tym kierunku. Niektórzy propagandyści urzędującego prezydenta, jak na przykład Piotr Tymochowicz, mówią wprost o możliwości wywołania wojny. Na wyższym poziomie trudno to robić, gdyż żadnych uzasadnień czy nawet pretekstu do tego typu oskarżeń nie ma, ale podprogowa propaganda sączy się cały czas i, niestety, jakieś skutki przynosi. Jest wyjątkowo destrukcyjna, gdyż wmawia Polakom, że jakakolwiek podmiotowość jest niebezpieczna i jedyną naszą szansą jest służalcza postawa wobec możnych tego świata.

Miejmy nadzieję, że nie udało się jej utrwalić w postawach Polaków.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.