Dziś rano Andrzej Duda złożył obietnicę przedstawicielom stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu, że - jeśli zostanie prezydentem - w pierwszych 3 miesiącach swego urzędowania złoży w parlamencie projekt ustawy uznającej tzw. „kredyty walutowe” za kredyty w złotych, po kursie z dnia podpisania umowy. Toksycznych kredytów jest 560 tysięcy, sprawa dotyczy 560 tysięcy kilkupokoleniowych rodzin, czyli 2-3 milionów Polaków.
W godzinę później roztrzęsiona premier Kopacz zapewniała przed kamerami, że „rząd nie ziewa, rząd cały czas pracuje w tej sprawie…” I że trzeba „odpedzialności, jak mówi się o finansach”. Nie wiem czy premier Kopacz ma świadomość, że jej „odpedzialny” rząd przez 8 lat zadłużył Polaków na setki miliardów, bijąc rekordy autoszabru, nie wiem też co rozumie premier Kopacz przez „odpedzialność”, mam nadzieję, że nie chodzi o dyskryminację mniejszości seksualnych.
„Odpedzialność” koalicji za sprawę toksycznych kredytów objawiła się wczoraj w całej okazałośći. Oto wniosek, by uzupełnić porządek obrad Sejmu o informację rządu „w związku z drastycznym pogorszeniem się sytuacji osób posiadających kredyty w walucie obcej” prawie cały klub PO (183 na 184 posłów) i prawie cały klub PSL (24 na 27 posłów) odrzucił. Mimo gorącej temoeratury kampoanii władza ma jednak na tyle miłosny stosunek do łamiących prawo bankierów, że zablkowała możliwość rozmowy o tym problemie w polskim parlamencie. Opozycja (PiS, SLD, ZP, RP, niezrzeszeni) głosowała, by o sprawie rozmawiać.
„Odpedzialność” rządu premier Kopacz objawiła się także stanowiskiem rządu przesłanym w tej sprawie do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości zabiegając, by wpuszczeni w toksyczne kredyty Polacy nie odzyskali swych pieniędzy zagarniętych przez im bankierów wbrew prawu i prawomocnym wyrokom polskich sądów. Rząd, który - jak mówi premier Kopacz - „pracuje w tej sprawie” - pracując wypracował i przesłał do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości takie oto stanowisko:
Rzeczpospolita Polska sygnalizuje, że stwierdzenie nieważności postanowień walutowych zawartych w umowach kredytów denominowanych a w konsekwencji orzeczenie obowiązku przewalutowania takich kredytów, mogłoby spowodować daleko idące negatywne konsekwencje dla rynku finansowego. Przykładowo, w przypadku Polski, przewalutowanie kredytów walutowych według kursu z dnia ich udzielenia mogłoby się wiązać z obniżeniem wyceny większości takich kredytów o około 30%-40% i mogłaby wygenerować po stronie banków straty w wysokości nawet kilkudziesięciu miliardów złotych.
„Odpedzialny” polski rząd Ewy Kopacz zabiega więc usilnie, by bankierzy portugalscy (Millenium), niemieccy (mBank, Deutsche Bank), francuscy (Paris Bas, Credit Agricole), holenderscxy (ING), austriaccy (Raiffeisen), włoscy (Pekao SA), hiszpańscy (Santander), szwedzcy (Nordea), amerykańscy (BPH-GE, mBank), rosyjscy (Getin-Noble) czy polscy (PKO BP) działający wbrew polskiemu prawu i prawomocnym wyrokom polskich sądów nie ponieśli „strat” polegających na konieczności zwrotu bezprawnie zagrabionego swym polskim klientom.
„Odpedzialna” koalicja PO-PSL kolejny raz pokazała Ofiarom bankowej przemocy na kogo mają głosować za tydzień i za pół roku.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/244637-odpedzialnosc-kopacz-i-po-sld-blokada-sejmowej-debaty-o-toksycznych-kredytach-i-donos-na-polakow-do-luksemburga