Marcin Mastalerek zdecydowanie zaprzeczył jakoby PiS miał posyłać swoich ludzi na kampanijne spacery Bronisława Komorowskiego.
To kompletna bzdura. To nie są osoby podstawiane przez PiS, my mamy 20 tys. członków, kilkadziesiąt tysięcy bardzo zaangażowanych sympatyków i naprawdę nie trzeba kogoś podstawiać, żeby ktoś zadał pytanie
— powiedział rzecznik PiS w radiu RMF FM.
Mastalerek przypomniał, że na wiece Andrzeja Dudy przychodzili zwolennicy kontrkandydatów.
Co wtedy Andrzej Duda robił? Na przykład w Tomaszowie Mazowieckim. Podszedł do tych zwolenników innego kontrkandydata, przywitał się, zamienił kilka słów a potem ze sceny podziękował im, że przyszli. I to jest różnica - kiedy niewygodne pytanie dostaje Bronisław Komorowski, to zaraz jest lament jego sztabu, że to PiS-owcy. A Andrzej Duda wita się ze zwolennikami innych kontrkandydatów i mówi: cieszę się, że przyszliście. To jest duża różnica
— relacjonował rzecznik PiS.
Mastalerek ujawnił, że w sztabie Andrzeja Dudy liczono nawet, że kandydat zjednoczonej prawicy może wygrać ostatecznie wybory już 10 maja.
Nie udało się, walczyliśmy, chcieliśmy rozstrzygnąć te wybory w pierwszej turze. Gdyby była debata, gdyby pan prezydent raczył przyjść na debatę to może by się udało
— stwierdził.
Odniósł się również do przyczyn porażki Komorowskiego w I turze wyborów.
Dlaczego przegrał Bronisław Komorowski? Bo Bronisław Komorowski przez tę całą kampanię zajmował się tylko Andrzejem Dudą, mówił tylko o Andrzeju Dudzie. A Andrzej Duda mówił o Polsce
— powiedział Mastalerek w rozmowie z Konradem Piaseckim.
I dodał:
I wie pan, co jeszcze zaszkodziło Bronisławowi Komorowskiemu? Te podłe spoty wypuszczone w końcówce kampanii. Te ataki. Przejechali się na tym. Zaatakowali brutalnie i zostali za to ukarani. I ja się cieszę, że znowu atakują. Bo to jest dla nich zły prognostyk.
Mastalerek nawiązał też do zgłoszonego przez Komorowskiego wniosku o referendum w sprawie JOW-ów.
Co mówił pan prezydent Komorowski 3 maja? Że ci, którzy chcą zmieniać konstytucję to polityczni frustraci. Teraz, dzień po przegranych wyborach, co powiedział? Że chce zmienić konstytucję, że chce referendum. A co powiedzieli konstytucjonaliści? Czy to jest przewidywalny prezydent?
— pytał Mastalerek.
Jak zaznaczył, Komorowski po klęsce w pierwszej turze jest w stanie powiedzieć wszystko i obiecać wszystko wszystkim.
Ja bym traktował te obietnice po przegranych wyborach jako obietnice, które po prostu nie istnieją. To wszystko, co dzisiaj mówi Bronisław Komorowski tak naprawdę nie istnieje - on powie wszystko
— ocenił rzecznik PiS.
JUB/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/244560-mastalerek-to-co-dzisiaj-mowi-komorowski-tak-naprawde-nie-istnieje-on-powie-wszystko