Nie dociekam, co zawiniło, tylko się mobilizuję do walki i zwycięstwa
— mówił Bronisław Komorowski w programie „Dziś wieczorem” na antenie Telewizji Polskiej.
Prezydent był pytany (przez Beatę Tadlę) między innymi o powody porażki w I turze wyborów.
Myślę, że wnioski wyciągnąłem, traktuję te wyniki jako zachętę do twardej i zdecydowanej walki. Zwracam się z prośbą do wszystkich Polaków, by zechcieli mnie poprzeć…
— mówił kandydat Platformy Obywatelskiej w tych wyborach.
I dodawał, że pomysł na debatę zorganizowaną przez Pawła Kukiza jest „dziwny”.
Gdyby kandydat miał sam siebie oceniać, to byłoby to śmieszne. Ważne, by Polacy byli zadowoleni z kandydata i prezydenta. (…) W ramach akcji politycznej proponuje kandydatom, by występował jako moderator
— dziwił się Komorowski.
Pytany, czy bierze pod uwagę porażkę w wyborach, odparł, że gdyby tak było, to zrezygnowałby z udziału w wyścigu.
Musi być jednak świadomość, że w czasie kampanii ocenia się kandydatów, ale potem trzeba być z prezydentem przez 5 lat. (…) Trzeba przypominać, jak wyglądały rządy PiS w praktyce! Trzeba oceniać obietnice i słowa z punktu widzenia praktyki, która istniała
— zaznaczył.
Mówił też, że istnieją jego „dwa sztaby wyborcze”, których prace koordynuje minister Rybicki.
Na czele struktury peeselowskiej stoi Kosiniak-Kamysz, na czele platformowej stoi Tyszkiewicz, a pracami koordynuje pan Rybicki
— tłumaczył.
Chwalił się też poparciem ze strony Artura Balazsa.
Deklarował, że „nigdy nie unikał kontaktu z ludźmi, nawet, gdy jest sytuacja trudna”. Nie chciał odpowiadać na to, dlaczego nie udzielił konkretnej odpowiedzi młodemu chłopakowi pytającymi o perspektywy w Polsce.
Gorzej reaguję, gdy spotykam się z agresją. Ale czym innym są ludzie, którzy przychodzą z problemami - to jest dobry objaw i dobra próba na trochę przygarnięcia przez prezydenta ludzi…
— dodawał.
W Pałacu jest cały mechanizm wielki, który pracuje, by rozwiązywać problemy indywidualne
— zapewniał.
Następnie opowiadał o zmianach w kodeksie pracy, a także programie dla młodych, jaki chce wprowadzić w kolejnej kadencji.
Komorowski został też zapytany o „politycznych frustratów, którzy chcą zmieniać konstytucję”, odparł, że sam może to robić.
Frustraci to są tacy ludzie, którzy nie chcą działać pozytywnie, tylko negatywnie wszystko oceniają! (…) Referendum dotyczy trzech kwestii - fundamentu systemu podatkowego, czyli przyjęcia zasady, że państwo odpowiedzialne za mankamenty prawa, jeżeli się pojawiają, muszą być rozstrzygane na korzyść obywatela. To zmiana filozofii. Druga zmiana bardzo istotna to odejście od dotychczasowego systemu finansowania partii z budżetu państwa. Trzecia to JOW-y. We wszystkich tych propozycjach jest wyraźna niechęć ze strony partii - warto odwołać się do głosu ludu…
— podkreślił.
svl, TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/244393-u-komorowskiego-bez-zmian-prezydent-straszy-w-tvp-trzeba-przypominac-jak-wygladaly-rzady-pis-frustraci-to-sa-ludzie-ktorzy-nie-chca-dzialac-pozytywnie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.