Duda i Kukiz zrzucili napalm na ten system. Jak widać nie trzeba mieć już telewizji by przebić kordon

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Wittman
Fot. PAP/Wittman

Jakie była moja pierwsza myśl po przebudzeniu dzisiejszego poranka? Do głowy przyszła mi scena z arcydzieła Francisa Forda Coppoli „Czas apokalipsy”, w której pułkownik-kowboj mówi, że kocha zapach napalmu o poranku. Dlaczego? Bo pachnie jak zwycięstwo.

I choć postać szalonego żołnierza nie jest specjalnie dobrym wzorem do naśladowania, to jej słowa idealnie podkreśliły buzującą we mnie frustrację. Frustrację narastającą z powodu kondycji Polaków, którzy wciąż tak licznie popierają jawnie skompromitowaną partię jak Platforma Obywatelska. Dlaczego uważam, że zwycięstwo Dudy ma tak istotny wymiar? Odpowiedź jest oczywista jak obciachowość ostatnich dwóch spotów sztabu Komorowskiego. Bo udało mu się przełamać szczelny i szalenie silny medialny kordon, jaki otaczał obecnego prezydenta.

Żaden polityk w III RP nie miał tak silnej medialnych ochrony jak Bronisław Komorowski. Nawet Aleksander Kwaśniewski mógł tylko pomarzyć o liczbie dziennikarskich kurtyzan, która znalazła się na dworze Komorowskiego. Jasne, że zarówno Donald Tusk jak i Aleksander Kwaśniewski mieli szerokie wsparcie mediów, ale nie raz wynikało ono z realnej sympatii dziennikarzy do tych postaci. Tusk jest rzeczywiście osobą medialnie ujmującą. Potrafi czarować luzem i doskonale łamie dystans. Kwaśniewski zbliżał do siebie masy typowym bazarowym cwaniactwem, które przecież budowało rodzący się w postkolonialnym kraju kapitalizm.

Bronisław Komorowski nie ma  w sobie ani czaru Tuska, ani cwaniactwa Kwaśniewskiego. Ba, Komorowski nie ma w sobie nic ( poza przaśnością), co mogłoby porywać masy, co nie przeszkodziło mu by jego poparcie w pewnym momencie sięgało 60%. Truizmem jest pisanie, że gdyby telewizje pokazywały choć 1/3 wpadek prezydenta RP, nie znalazłby się on nawet w drugiej turze wyborów. A jednak mimo kordonu bezpieczeństwa systematycznie poparcie tracił.

A przecież poza Kubą Wojewódzkim, który wprost poparł Kukiza i mizdrzył się do JKM, żaden bijący słupki popularności celebryta nie skierował się w stronę polskiej prawicy. Kampanijna propaganda Komorowski Info czy zawsze stojącego na straży TVN24 była bardzo intensywna i jednoznaczna. Poparli go tak szanowani i uwielbiani przez wszystkich Polaków ludzi jak Janusz Gajos czy Adam Małysz. Nie wystarczyło. Dlaczego? Nie miejsce tutaj na dokładną analizę, ale na pierwszy rzut oka widać zmęczenie tą najbardziej arogancką, bezczelną i zblazowaną własną wielkością ekipą III RP.

Ja również straciłem w pewnym momencie wiarę, że bez dostępu do wielkich telewizji nie da się trafić do Polaków zahukanych przez mainstream. Sukces świeżego, mającego w sobie coś na kształt medialnego czara Blaira, Obamy i Tuska sprzed kilku lat Andrzeja Dudy oraz spektakularne złamanie systemu przez Pawła Kukiza dowiodło pokazało jak bardzo się myliłem.

Niemniej jednak nie zapominajmy, że sukces ten wziął się z medialnej charyzmy obu tych postaci. Charyzmy niezbędnej do uprawiania polityki w świecie mediokracji, gdzie emocje biorą górę na rozumem. Możliwe, że wczorajsze, ostre i radykalne wystąpienie Pawła Kukiza uderzające w media, i znakomicie wyważony ton Andrzeja Dudy to początek przełamania prostego schematu: „kto ma telewizję, ten ma władzę”. By w pełni zwyciężyć potrzeba jeszcze trochę napalmy, który zmiecie patologię III RP. Bo właśnie tak pachnie wolność.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych