Nałęcz tłumaczy równię pochyłą Komorowskiego: "Rywalizacja jest trudna, ale to nie krytyka prezydenta, tylko obozu rządowego!"

Wybory dla urzędującego prezydenta, zwłaszcza jak jest tak wielu kandydatów, a prezydent ma 10 konkurentów, są zawsze rywalizacją niełatwą, ponieważ wszyscy pozostali kandydaci grają do tej prezydenckiej bramki i na prezydencie skupia się ostrze krytyki

— w ten sposób prof. Tomasz Nałęcz tłumaczył na antenie radiowej Jedynki spadające notowania Bronisława Komorowskiego.

Urzędujący prezydent trwale spadł poniżej poziomu 40 procent poparcia i nie ma dziś już chyba nikogo, kto przekonywałby, że Komorowski rozstrzygnie te wybory w pierwszej turze.

Doradca pana prezydenta mówił przy tym, że krytyka ze strony pozostałych kandydatów dotyczy… obozu rządowego, a nie Bronisława Komorowskiego.

Zresztą zwróćmy uwagę – to ostrze krytyki to nie jest krytyka polityki prezydenta czy zachowań prezydenta. To jest krytyka obozu rządowego, z którego prezydent się wywodzi. Tak naprawdę mieliśmy kampanię przyszłych premierów, a nie prezydentów, bo większość kwestii, które kandydaci poruszali, które chcą zmienić, to są kwestie pozostające w gestii rządu. Więc w tej sytuacji i tak te notowania, gdzie prezydent wyprzedza kolejnego w tym rankingu prezydenckim o kilkanaście procent, to nie jest zły wynik dla prezydenta, ale ta rywalizacja jest ostra, trudna, ale prezydent będzie walczył do końca, jeśli trzeba, w drugiej turze, oczywiście, ma wystarczająco wiele energii i pomysłów jeszcze także na drugą turę

— deklarował Nałęcz.

lw, polskieradio.pl

---

Co robić, by zatrzymać dokonujący się na naszych oczach kolejny rozbiór Polski? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w najnowszej książce Andrzeja Nowaka, Adama Bujaka i Janusza Koweckiego pt.„Wygaszanie Polski 1989-2015”.

Jest to dokumentalny zapis tragicznego stanu, w jakim znalazła się Polska po ponad dwóch dekadach transformacji ustrojowej. Raport otwarcia dla sił, które podejmą niezbędne zadanie odbudowy naszego kraju.