Szarża Kopacz na konwencji Komorowskiego: "Siewcy nienawiści schowali się za plecami technicznego kandydata! To żadna nowa jakość!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Piotr Witmann
PAP/Piotr Witmann

Oprócz Bronisława Komorowskiego żaden kandydat nie udowodnił, że w trudnych czasach byłby w stanie dzierżyć ster Rzeczpospolitej lepiej niż nasz Bronek, bo tak go nazywamy…

— mówiła premier Ewa Kopacz na konwencji wyborczej Bronisława Komorowskiego i Platformy Obywatelskiej w Sopocie.

Przed szefową rządu głos zabierali między innymi Henryka Krzywonos i Przemysław Saleta.

CZYTAJ WIĘCEJ: Konwencja Komorowskiego w Sopocie. Krzywonos atakuje Kukiza, Saleta pręży mięśnie i tatuaże: „Boję się oszołomów i boję się teorii spiskowych…”

Kopacz w swoim przemówieniu bardzo ostro atakowała politycznych konkurentów Komorowskiego, choć nie wymieniała nikogo z nazwiska. Zaczęła jednak od pozytywnego przekazu:

Swoje wystąpienie zacznę w momencie, w którym kończyłam przemówienie na konwencji otwierającej kampanię Bronisława Komorowskiego. Powiedziałam wtedy, że prezydent Bronisław Komorowski to Polska w bezpiecznych rękach. Tygodnie, które upłynęły od tego czasu tylko utwierdziły mnie w tym, że Bronisław Komorowski gwarantuje to bezpieczeństwo. Dziś, gdy jesteśmy 3 dni przed wyborami, warto sobie zadać pytanie, jakiego prezydenta potrzebuje Polska i jakiego chcą Polacy

— mówiła Kopacz.

I dodawała:

Po pierwsze – potrzebujemy prezydenta wiarygodnego. Takim jest Bronisław Komorowski. Całym swoim życiem dowiódł, że robi to, co mówi. A w to, co mówi – wierzy całym sercem

— zachwalała Komorowskiego, wyliczając między innymi zaangażowanie Komorowskiego w opozycję antykomunistyczną.

I dodawała:

Bronisław Komorowski jest najważniejszym współautorem tego, że możemy szczycić się nowoczesną polską armią, będącą silnym ogniwem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Może to za mało, ale powiem to słowo: dziękuję, panie prezydencie, za ciężką pracę, dzięki której Polacy czują się bezpieczniej

— mówiła Kopacz, dodając, ze 10 maja wybieramy nie tylko prezydenta, ale również zwierzchnika sił zbrojnych.

Ten człowiek nie może zawieść w godzinie próby, zmieniać zdania. Trzeba mieć silne nerwy i trzeźwy umysł. (…) Bronisław Komorowski jest nowoczesnym patriotą, w jego polityce historycznej i międzynarodowej, w jego trosce o rodzinę, zawierają się wszystkie składniki polskiego patriotyzmu. (…) W dzisiejszym świecie patriotyzm musi być wartością pozytywną, skierowaną ku lepszej przyszłości własnego kraju

— oceniła.

I rozpoczęła atak:

**Czego oczekują Polacy? Który spory łagodzi, a nie podsyca, który potrafi rozmawiać nawet z najważniejszym krytykiem. Ale Polska potrzebuje również prezydenta niezależnego, posiadającego sympatie polityczne, ale umiejącego wnieść się ponad partyjne interesy - Bronisław Komorowski jest samodzielnym politykiem, nie steruje nim żadna rozgłośnia, ani żaden schowany za plecami przywódca. (…) W niedzielę opowiemy się albo za Polską spokoju, rzetelnej pracy i bezpieczeństwa, albo za Polską wiecznej awantury, szukania wrogów i węszenia spisków. Polską obrażania innych albo obrażania się na innych!

— podkreślała.

Kopacz przekonywała, że inni kandydaci niż Komorowski chcą… ograniczyć wolność Polaków.

Pamiętajmy - ten wybór dotyka także kwestii być może najistotniejszej. Pojmowania naszej wolności. Wolność jest tym, co Polacy ukochali najbardziej - zarówno tę wolność w wymiarze narodowym, ale i wymiarze osobistym. Wolność oznacza, że decydujemy o swoim życiu i sami ponosimy odpowiedzialność za nasze decyzje. (…) Są tacy, którzy nawet w najbardziej delikatnych, światopoglądowych sprawach wolą kodeks karny niż wolne sumienie! Ci, którym przychodzi do głowy, by karać więzieniem za in vitro nie mogą stać na straży naszej wolności - wiem to na pewno!

— irytowała się Kopacz.

Prowadzimy Polskę do nowoczesności, a nie cofamy się do średniowiecza

— oceniła.

Po czym znów mówiła o więzieniu.

Chcę coś powiedzieć - chcę powiedzieć, że nie zmienicie Polski na lepsze w sojuszu z tymi, którzy chcą wsadzać do więzienia, bo tak im dyktuje ich radykalna ideologia. Obietnica rzekomej zmiany jest pusta, jeśli chce się ją realizować z ludźmi, którzy słów postęp i nowoczesność boją się jak diabeł święconej wody Stawka tych wyborów jest bardzo poważna - apeluję do wszystkich, którzy chcą bezpiecznej i stabilnej Polski, by poszli na wybory. Nie dajmy się zwieść, że alternatywą dla Bronisława Komorowskiego jest jakaś nowa jakość. Jeśli nawet w tej kampanii zawodowi siewcy nienawiści schowali się za plecami technicznego kandydata, to tylko czekają, by znów życie Polaków urządzić po swojemu

— zakończyła.

Na koniec podniosła kartkę z zaznaczonym krzyżykiem nazwiskiem Komorowskiego.

svl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych