Oprócz Bronisława Komorowskiego żaden kandydat nie udowodnił, że w trudnych czasach byłby w stanie dzierżyć ster Rzeczpospolitej lepiej niż nasz Bronek, bo tak go nazywamy…
— mówiła premier Ewa Kopacz na konwencji wyborczej Bronisława Komorowskiego i Platformy Obywatelskiej w Sopocie.
Przed szefową rządu głos zabierali między innymi Henryka Krzywonos i Przemysław Saleta.
Kopacz w swoim przemówieniu bardzo ostro atakowała politycznych konkurentów Komorowskiego, choć nie wymieniała nikogo z nazwiska. Zaczęła jednak od pozytywnego przekazu:
Swoje wystąpienie zacznę w momencie, w którym kończyłam przemówienie na konwencji otwierającej kampanię Bronisława Komorowskiego. Powiedziałam wtedy, że prezydent Bronisław Komorowski to Polska w bezpiecznych rękach. Tygodnie, które upłynęły od tego czasu tylko utwierdziły mnie w tym, że Bronisław Komorowski gwarantuje to bezpieczeństwo. Dziś, gdy jesteśmy 3 dni przed wyborami, warto sobie zadać pytanie, jakiego prezydenta potrzebuje Polska i jakiego chcą Polacy
— mówiła Kopacz.
I dodawała:
Po pierwsze – potrzebujemy prezydenta wiarygodnego. Takim jest Bronisław Komorowski. Całym swoim życiem dowiódł, że robi to, co mówi. A w to, co mówi – wierzy całym sercem
— zachwalała Komorowskiego, wyliczając między innymi zaangażowanie Komorowskiego w opozycję antykomunistyczną.
I dodawała:
Bronisław Komorowski jest najważniejszym współautorem tego, że możemy szczycić się nowoczesną polską armią, będącą silnym ogniwem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Może to za mało, ale powiem to słowo: dziękuję, panie prezydencie, za ciężką pracę, dzięki której Polacy czują się bezpieczniej
— mówiła Kopacz, dodając, ze 10 maja wybieramy nie tylko prezydenta, ale również zwierzchnika sił zbrojnych.
Ten człowiek nie może zawieść w godzinie próby, zmieniać zdania. Trzeba mieć silne nerwy i trzeźwy umysł. (…) Bronisław Komorowski jest nowoczesnym patriotą, w jego polityce historycznej i międzynarodowej, w jego trosce o rodzinę, zawierają się wszystkie składniki polskiego patriotyzmu. (…) W dzisiejszym świecie patriotyzm musi być wartością pozytywną, skierowaną ku lepszej przyszłości własnego kraju
— oceniła.
I rozpoczęła atak:
**Czego oczekują Polacy? Który spory łagodzi, a nie podsyca, który potrafi rozmawiać nawet z najważniejszym krytykiem. Ale Polska potrzebuje również prezydenta niezależnego, posiadającego sympatie polityczne, ale umiejącego wnieść się ponad partyjne interesy - Bronisław Komorowski jest samodzielnym politykiem, nie steruje nim żadna rozgłośnia, ani żaden schowany za plecami przywódca. (…) W niedzielę opowiemy się albo za Polską spokoju, rzetelnej pracy i bezpieczeństwa, albo za Polską wiecznej awantury, szukania wrogów i węszenia spisków. Polską obrażania innych albo obrażania się na innych!
— podkreślała.
Kopacz przekonywała, że inni kandydaci niż Komorowski chcą… ograniczyć wolność Polaków.
Pamiętajmy - ten wybór dotyka także kwestii być może najistotniejszej. Pojmowania naszej wolności. Wolność jest tym, co Polacy ukochali najbardziej - zarówno tę wolność w wymiarze narodowym, ale i wymiarze osobistym. Wolność oznacza, że decydujemy o swoim życiu i sami ponosimy odpowiedzialność za nasze decyzje. (…) Są tacy, którzy nawet w najbardziej delikatnych, światopoglądowych sprawach wolą kodeks karny niż wolne sumienie! Ci, którym przychodzi do głowy, by karać więzieniem za in vitro nie mogą stać na straży naszej wolności - wiem to na pewno!
— irytowała się Kopacz.
Prowadzimy Polskę do nowoczesności, a nie cofamy się do średniowiecza
— oceniła.
Po czym znów mówiła o więzieniu.
Chcę coś powiedzieć - chcę powiedzieć, że nie zmienicie Polski na lepsze w sojuszu z tymi, którzy chcą wsadzać do więzienia, bo tak im dyktuje ich radykalna ideologia. Obietnica rzekomej zmiany jest pusta, jeśli chce się ją realizować z ludźmi, którzy słów postęp i nowoczesność boją się jak diabeł święconej wody Stawka tych wyborów jest bardzo poważna - apeluję do wszystkich, którzy chcą bezpiecznej i stabilnej Polski, by poszli na wybory. Nie dajmy się zwieść, że alternatywą dla Bronisława Komorowskiego jest jakaś nowa jakość. Jeśli nawet w tej kampanii zawodowi siewcy nienawiści schowali się za plecami technicznego kandydata, to tylko czekają, by znów życie Polaków urządzić po swojemu
— zakończyła.
Na koniec podniosła kartkę z zaznaczonym krzyżykiem nazwiskiem Komorowskiego.
svl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/243623-szarza-kopacz-na-konwencji-komorowskiego-siewcy-nienawisci-schowali-sie-za-plecami-technicznego-kandydata-to-zadna-nowa-jakosc