Marek Franczak, syn "Lalusia", ostatniego "Wyklętego": Sprzedając ziemię czy lasy odcinamy się od korzeni, będziemy pastuchami obcych. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

wPolityce.pl: Kilka dni temu ruszyła kampania społeczna: „Nie rzucim ziemi”. Od dawna rolnicy i organizacje społeczne wskazują na zagrożenie związane z uwolnieniem handlu ziemią i lasami w Polsce. Pana to niepokoi?

Marek Franczak, syn Józefa „Lalusia”, ostatniego Żołnierza Wyklętego: Mnie to niepokoi, szczególnie, że wpisuje się to w szersze zjawisko. Od lat widać politykę pozbywania się polskiego majątku, polskiej gospodarki. I tu widzę podobne zagrożenie, tu chodzi o ryzyko pozbywania się majątku, pozbywania się polskości. Nie łudźmy się, zachodni przedsiębiorcy, czy nawet rolnicy są w stanie przebić polskich rolników znacząco. Oni będą mieli większe szanse na wykup gruntów rolnych czy lasów. A sprzedając ziemię, czy lasy odcinamy się od korzeni, będziemy pastuchami obcych ludzi. To woła o pomstę do nieba, że elitom rządzącym przychodzi do głowy pomysł, by robić takie rzeczy, by Polak we własnym kraju był parobkiem u kogoś…

Temat Lasów Państwowych i ziemi przebił się do kampanii wyborczej za sprawą spotu Andrzeja Dudy. W reakcji na ten spot środowiska rządzące wskazują, że o żadnej sprzedaży Lasów nie ma mowy. Jednak na referendum dot. zakazu obrotu ziemią i lasami władza się nie zgodziła, a Lasy są od lat osłabiane. Jak Pan to ocenia?

Na mój prosty rozum w tej sprawie mają swoje znaczenie naciski z Unii Europejskiej. Elitom rządzącym, czyli PO i PSL-owi, który mieni się obrońcą polskiej wsi, nie zależy na tym, by Polskę zachować dla Polski i Polaków, dla przyszłych pokoleń, dla naszych dzieci. Władze chcą sprzedać ziemię, lasy. I koniec. Mamy być europejczykami, jak nas przekonują. Mamy się powoli wyzbywać naszej polskości.

Pana ojciec, ostatni „Żołnierz Wyklęty” za polską ziemię oddał życie. Jak Pan odbiera słowa i sugestie, że czas na wyzbywanie się lasów, ziemi, na rozpływanie się polski i polskości w ponadnarodowych tworach?

Dla mnie, ale i dla wielu Polaków, to, co się dzieje, jest nie do pomyślenia. Wyzbywamy się ostoi naszej Ojczyzny. Nasi przodkowie walczyli o te ziemie. Walczyli z rusycyzmem, walczyli ze zniemczeniem. Polski chłop, polska ziemia była ostoją Polski. Dziś robi się wszystko, byśmy byli parobkami, byśmy byli zależni od obcych. To nie do pomyślenia.

Można sądzić, że rządzącym też się to nie może opłacać. Oni są tak zapatrzeni w ideologie europejską?

Być może tu nie chodzi o ideologię. Sądzę, że z czystej ideologii władze tego nie robią, nie prowadzą takiej polityki. Zapewne tu chodzi o jakieś pieniądze. Nie złapałem nikogo za rękę, ale mam podejrzenia, że tu chodzi o zyski. Komuś zależy na handlu polską ziemią. Nie łudźmy się, ludzie są pazerni…

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych