Komorowski „idzie na ostro”! Musi być niewesoło, skoro ze szpary „racjonalnej Polski” wychyla się Niesiołowski

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Sztab Bronisława Komorowskiego musi mieć sygnały, że sytuacja lokatora Belwederu i dozorcy żyrandoli w Pałacu Prezydenckim staje się coraz bardziej niepewna. Świadczy o tym radykalne zaostrzenie kampanii urzędującego prezydenta.

Komorowski nakreślił fałszywy podział na Polskę radykalną i racjonalną, żeby zantagonizować społeczeństwo i zmobilizować elektorat Platformy straszakiem PiS. Straszak jest stary i wyliniały, ale Platforma nie ma innego pomysłu na kampanię. Stąd atak na Andrzeja Dudę spotem o in vitro – przygotowanym zawczasu, jak wieść gminna na Twitterze niesie, przez niejakiego „Misia”, kręcącego się w okolicach kancelarii premiera.

Spot został „odpalony” niedługo po prezentacji klipu wyborczego Andrzeja Dudy, w którym kandydat PiS przypomina wyborcom, że „jesteśmy dumnym narodem w sercu Europy”. A więc dwa spoty, dwa światy: Duda łączy i mobilizuje, a Komorowski dzieli i atakuje. Niestety przekaz negatywny bywa bardziej skuteczny od pozytywistycznego i mobilizacyjnego – stąd socjotechniczne zagranie ekipy Komorowskiego.

Ale gdy ktoś sięga po maczugę, nie może liczyć na to, że rywal przeciwstawi mu tępy scyzoryk. Sztab Dudy odpowiedział mocno – emocjonalnym spotem o obronie polskich lasów.

O tym, że w ekipie Komorowskiego robi się niewesoło świadczyć może wypuszczenie do boju Stefana Niesiołowskiego, który – jeśli przyjąć klasyfikację Komorowskiego – jest wybitnym przedstawicielem Polski radykalnej, czym obala teorię urzędującego prezydenta, iż ową radykalną falangę tworzą funkcjonariusze PiS.

Pokłady chamstwa, które wypływają z jego szpary oralnej powodują, że nie zasługuje na to, żeby się z nim spotykać

— wypalił Niesiołowski o Dudzie, wychylając się ze szpary „racjonalnej Polski”.

Na zakończenie pozwolę sobie przytoczyć krótkie oświadczenie Szymona Giżyńskiego z PiS dotyczące Stefana Niesiołowskiego:

Jonasz Kofta tak swego czasu wyraził się o Romanie Samselu, peerelowskim dziennikarzu ˝Trybuny Robotniczej˝ i ˝Trybuny Ludu˝: W porę wykryty Samsel jest wyleczalny. Po dzisiejszych odzywkach Stefana Niesiołowskiego podczas debaty o polskiej polityce zagranicznej w Sejmie, tak naprawdę potwierdzających tylko stale uprawiany proceder, nie zostaje nic innego, jak poprzestać na stwierdzeniu, iż Niesiołowski wykryty nie w porę i za późno jest nieuleczalny.

Sztabowcy Platformy wyleczyli się już z przekonania, że Komorowski może wygrać w pierwszej turze. W tym względzie pozostaje czekać na wynik dalszej kuracji, a przypadek Niesiołowskiego faktycznie wydaje się nieuleczalny.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych