Młody byłem, ale wezwania do zgody narodowej wykrzykiwane na okrągło przez komunistyczne media mocno wbiły mi się w pamięć. Wszystko jedną ręką twardo trzymano za mordę, a drugą machano by się z nimi jednać. Komuny już nie ma, jest eldorado resortowych i bezpieczniackich dzieci, ale stare oszustwo wraca. Oto Bronisław Komorowski całe niemal przemówienie z okazji Święta Konstytucji 3-Maja poświęcił zgodzie narodowej.
Nasza umiejętność porozumiewania się dzisiaj oznacza nasze bezpieczeństwo jutro. Kto odrzuca zgodę i współpracę, szkodzi polskiemu bezpieczeństwu, szkodzi Polsce
— mówił polityk, który narzekając na ślepotę snajpera szydził z zamachu na swojego poprzednika.
Dziś, w obliczu zagrożeń, znowu trzeba nam odwagi i odpowiedzialności; roztropności i dalekowzroczności. Potrzeba nam elementarnej zgody ponad podziałami wokół wyznań takich, jak polityka zagraniczna, bezpieczeństwo energetyczne czy modernizacja polskiej armii
— nawoływał człowiek, którego bliski przyjaciel Janusz Palikot napisał w sierpniu 2010 roku, tuż po niewyjaśnionej do dziś śmierci narodowej elity w Smoleńsku, że
to będzie udany rok, jeśli po Lechu także Jarosław spotka się z siłami ostateczności.
To zaledwie fragment przemysłu pogardy i dzielenia Polaków w którym Bronisław Komorowski brał czynny udział. Ale to wystarczy by dostrzec, że obecny prezydent jest przedostatnim (Palikot jest za nim) polskim politykiem mającym moralne prawo do roli organizatora narodowego pojednania. Nie da się przez lata brać udziału w medialnym pałowaniu przeciwników, a następnie stanąć na czele frontu pojednania narodowego. To znaczy nie da się naprawdę, bo z TVP Komorowski za plecami, można udawać wszystko.
A naprawdę, to pojednanie narodowe pan Komorowski powinien zacząć od przeprosin za to, w czym brał udział, a następnie przywrócić elementarną wolność słowa i uczciwość debaty publicznej w mediach, które mu podlegają. Tak byśmy sobie mogli szczerze w Polsce porozmawiać. Bez tego jedyne pojednanie jakie jest w stanie zorganizować pan Komorowski, to te pomiędzy agentami WSI a generałami WSI czy też pomiędzy byłymi opozycjonistami, a szefostwem sowieckich służb wojskowych. Ale to akurat już dawno się dokonało, prawda?
Polecam najnowsze wydanie tygodnika „w Sieci”:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/243166-jedyne-pojednanie-narodowe-jakie-jest-w-stanie-przeprowadzic-bronislaw-komorowski-to-te-pomiedzy-wspolpracownikami-wsi-a-generalami-wsi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.