Bronisław Komorowski po raz kolejny w czasie swojej kampanii nie wytrzymał presji. Podczas kampanijnej wizyty w Stargardzie Szczecińskim prezydent wrzeszczał (przepraszamy, ale tego nie da się inaczej nazwać…) do manifestujących zwolenników Janusza Korwin-Mikkego.
Tacy ludzie będą wchodzili do pałacu prezydenckiego, tacy ludzie będą budowali wizerunek naszej ojczyzny. Tacy awanturnicy, tacy przeciwnicy zgody. Nie ma na to naszej zgody!
— krzyczał ze sceny kandydat Platformy Obywatelskiej.
Niestety, mówił też o o nie do końca zrozumiałej wypowiedzi z wiecu w Lublinie o „kurach z Mazur”. Zaciskał przy tym pięści, denerwował się i dodawał:
Oni mówili wtedy: nie wolno iść do UE, bo stracimy wiarę przodków, i polską mowę, i kulturę, i krowy przestaną się doić mlekiem… Że te słynne kury z Mazur przestaną się nieść… (…) Ci, co tam wrzeszczą, ci, co skandują skandaliczne hasła, ci, którzy obrażają prezydenta Rzeczypospolitej, ci, którzy obrażają i nie szanują Polski stanowią dla nas zagrożenie, musimy zepchnąć ich na kompletny margines!
— wrzeszczał.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/242856-wrzaski-krzyki-i-zacisnieta-piesc-komorowskiego-musimy-ich-zepchnac-na-kompletny-margines-prezydentowi-po-raz-kolejny-puszczaja-nerwy-zobacz-wideo