Korwin-Mikke na wiecu w Krakowie: "Trzeba to całe towarzycho odsunąć od władzy, odciąć ryje od koryta!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/ Jacek Bednarczyk
fot. PAP/ Jacek Bednarczyk

Prawica wraca, rodzi się prawa Polska. Mam nadzieję, że wrócimy na czas, żeby uratować Polskę. W was nadzieja, liczę na wasze poparcie – apelował w środę do zgromadzonych na krakowskim Rynku Głównym zwolenników kandydat na prezydenta Janusz Korwin-Mikke.

Podczas popołudniowego wiecu, określanego przez organizatorów jako „największy wiec Janusza Korwin-Mikkego w Polsce”, kandydata oklaskiwało - według szacunków policji - ok. 2 tys. młodych ludzi. Lider partii KORWIN wkroczył na scenę przy dźwiękach muzyki z „Gwiezdnych Wojen”.

Podczas wiecu towarzyszył mu szef jego sztabu Przemysław Wipler i grupa krakowskich działaczy partii.

Ile tu było osób, jak był prezydent Komorowski?

-– pytał Korwin-Mikke. „Jedni mają za sobą sondaże, a my mamy za sobą ludzi” – mówił.

Myślałem, jak się nas traktuje, i przypomniałem sobie słowa wybitnego sowieckiego poety Majakowskiego, który powiedział, że w socjalizmie jednostka niczym, jednostka zerem. I tak się nas właśnie traktuje

-– zwrócił się do zebranych Janusz Korwin-Mikke. Kiedy tłum zaczął skandować: „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”, skandował razem z nim.

OK, już tym sierpem i młotem będziemy ich walili, ale na razie to trzeba to całe towarzycho odsunąć od władzy, odciąć ryje od koryta, krótko mówiąc

— powiedział wśród ogólnego aplauzu.

W tej chwili ci ludzie już myślą o jednym, jak nas wycyckać z pieniędzy. Nic ich nie interesuje, natomiast ludzi, którzy chcą im tego zabronić, czyli prawicę, chcą odsunąć od władzy, bo prawo, prawda, poprawność - mają to wszystko w nosie. Oni chcą robić wszystko na lewo i ma rządzić lewica. Otóż ja odpowiadam: nie. Te wszystkie partie, które udają prawicowe (…), to wszystko jest jedna wielka lipa. Oni wszyscy udają, żeby się utrzymać przy korycie. Tak się bawią w dobrego i złego policjanta, nie? Macie do wyboru albo liberałów, albo patriotów, a prawda jest taka, że nie macie żadnego wyboru

-– mówił Korwin-Mikke.

Jesteśmy zerem dla tych ludzi, oni nas traktują jak niewolników, jak tych murzynów właśnie i uważają, że mamy się cieszyć, tak?

-– pytał zebranych, którzy odpowiadali mu oklaskami i okrzykami.

Zdajmy sobie sprawę z naszej siły. Tutaj jest za mną masa młodych mężczyzn, ludzi, którzy już wytwarzają bądź będą wytwarzali większość dochodu narodowego. Tu, na tym placu stoicie. To w was jest przyszłość

-– podkreślał Korwin-Mikke.

Tu nie chodzi o to, żeby zamienić pana Dudę panem Komorowskim czy pana Kukiza panem Korwinem-Mikke. Tu chodzi o zmianę państwa. Musimy zmienić państwo, musimy mieć normalne państwo, które traktuje człowieka jak człowieka, a nie jak niewolnika. Chcecie tego, czy nie?

— pytał.

No właśnie. To jest najważniejsze. Zniszczenie tego państwa, które nas niszczy

— podkreślał.

(…) Trzeba zagonić to państwo do roboty!”

-– nawoływał kandydat.

Do roboty! Do roboty!” – skandowali uczestnicy wiecu.

ansa/PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych