Hofman: "Prezydent Komorowski jest zainteresowany straszeniem wojną. Ten temat powróci..." NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/ANSA
fot. wPolityce.pl/ANSA

wPolityce.pl: Jak Pan ocenia nowe hasło kampanii Andrzeja Dudy: „Godne życie w bezpiecznej Polsce”?

Adam Hofman: Tworzenie haseł na tym etapie kampanii ma sens, kiedy dysponuje się dużymi środkami na promocję, albo kiedy hasło wpada w ucho lub jest kontrowersyjne. To hasło jest poprawne, ale nie mam wiedzy czy wynika z konkretnych badań, czy pasuje do jakiejś grupy elektoratu. To wygląda trochę jak hasło mające dotrzeć do tych, którym podoba się hasło Komorowskiego i trochę do tych, którzy wolą Korwina. Bezpieczeństwo pojawia się w haśle urzędującego prezydenta, a godność w haśle Korwin-Mikkego. To słuszna koncepcja, żeby „szabrować” na terenie przeciwnika, ale samo hasło nie jest mocne. Z tego można wywnioskować, że potrzebne będzie dużo środków, aby pokazać to hasło na billboardach, pokazać w nowych spotach telewizyjnych.

Czy to ma sens, nawet przy dużych nakładach?

Gdyby ono było przełomowe, połączone z jakimś dużym wydarzeniem, to wtedy będzie miało sens, ale potrzeba naprawdę dużych środków. Może też być tak, że jest to hasło stworzone z myślą o drugiej turze, wtedy ma sens promowanie go już teraz, żeby zdążyło zaistnieć. Nie wiem jakie są zamierzenia sztabu, ale na kilka dni przed wyborami to musi być ważne wydarzenie.

Może kolejna konwencja?

Konwencja będzie na pewno. W ostatnim tygodniu wszyscy poważni kandydaci będą takie wydarzenia organizować. Warto pamiętać, że kalendarz robi się dla PiS-u i Andrzej Dudy coraz trudniejszy. Najpierw jest 3 maja, następnie pogrzeb śp. Władysława Bartoszewskiego, a na koniec tzw. Dzień Zwycięstwa, czyli to co Bronisław Komorowski zorganizuje na Westerplatte. Trzeba się w to zręcznie wpasować, bo robienie konwencji w ostatnim dniu nie ma sensu.

Jarosław Kaczyński odniósł się do kampanii Pawła Kukiza i do jego elektoratu. Sam Kukiz deklaruje, że nikomu swoich głosów nie przekaże. Co PiS może zrobić, aby pozyskać elektorat Kukiza i Korwin-Mikkego?

Sądzę, że powinno się poważnie potraktować tych polityków i pomyśleć o zbliżających się wyborach parlamentarnych. Trzeba zacząć rozmawiać i z Korwinem, i z Kukizem o tym, że poparcie Andrzeja Dudy może być pierwszym krokiem w stronę dużej koalicji, jeżeli oczywiście obydwaj utrzymają swoje poparcie w wyborach parlamentarnych. Zakładając, że są w stanie uzyskać po 8% w wyborach prezydenckich, to razem z poparciem PiS-u możemy już mówić o zbliżeniu się do poważnej większości.

Sztabowcy Dudy mówili wprost, że do koalicji z Korwinem nie dojdzie. Pamięć wyborców jest krótka, ale chyba nie do tego stopnia, aby później udało się tę sprawę załatwić bez problemów?

Dlatego nie rozumiem czemu używane są tak twarde hasła. Istnieją dwie opcje, albo rzeczywiście wyklucza się możliwość koalicji i nie jest to moim zdaniem racjonalne, szczególnie pod kątem drugiej tury i ewentualnych przyszłych rządów, albo trzeba będzie „połykać język”, co się oczywiście w polityce zdarza.

”Gazeta Wyborcza” przyzna Bronisławowi Komorowskiemu tytuł „Człowieka Roku”, a na gali ma przemawiać  sam Donald Tusk. To zaszkodzi, czy przeszkodzi Komorowskiemu?

Jest to oczywiście groteskowe i śmieszne. To tak jakby rada polityczna PiS przyznała nagrodę Andrzejowi Dudzie. Nie zaszkodzi to jednak Komorowskiemu, który w najbliższych dniach nie planuje poszerzać swojego elektoratu, raczej będzie mobilizował tych, którzy już są do jego kandydatury przekonani. Z tego punktu widzenia takie wydarzenie nie zaszkodzi, a będzie miało dodatkową zdolność mobilizacyjną. Szczególnie, że w kampanii Komorowskiego po raz pierwszy pojawi się Donald Tusk. Mimo, że to śmieszy to nie sądzę, aby przeszkodziło.

W kampanii Dudy i Komorowskiego nie widać tematu wojny na Ukrainie. Czy nie jest już za późno, aby wykorzystać ten element?

Prezydent Komorowski jest zainteresowany straszeniem wojną i ten temat powróci w ostatnim tygodniu kampanii w związku z rocznicą zakończenia II Wojny Światowej. Sztab Andrzeja Dudy z tym tematem się nie zmierzył i uważa, że lepiej o nim nie mówić. Nie robią tego, bo to może powrócić w formie kalki: Duda równa się wojna. Komorowski jeszcze może na tym coś ugrać, a druga strona będzie tego unikać.

rozmawiał Tomasz Karpowicz

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych