Interesującego zestawienia dokonuje Witold Gadowski na swoim blogu na portalu Stefczyk Info. Przypomina swoje spotkanie sprzed lat z irackim kapusiem zaangażowanym w przygotowanie zamachu terrorystycznego i epizod ze współczesnego życia Krakowa.
Wszyscy odradzali nam kontakty z wylewnym właścicielem rożna nieopodal. - Kapuś – mruczeli konfidencjonalnie. Rzeczywiście ludzie omijali go szerokim łukiem i rzadko kto nabierał się na jego oblezioną przez muchy baraninę. Poklepywał przechodniów po plecach i każdego obdarzał szerokim uśmiechem okraszonym tubalnie wypowiadanym: „my friend!”.
— wspomina Gadowski.
Tydzień po naszym wyjeździe z Erbilu, w chrześcijańskiej dzielnicy miasta - Ankawa, niedaleko hotelu w którym przemieszkiwaliśmy, wybuchła bomba.
—dodaje . Jak pisze, kilka dni później rozpoznał w internecie znajomą twarz:
Szeroka, nalana gęba i ten wredny, niebezpieczny – usłużnie, sadystyczny – odcień spojrzenia. Zacząłem zastanawiać się co trzeba mieć w duszy, aby zabijać niewinnych ludzi i wysyłać do takiej roboty dzieciaka?
—- wyznaje Gadowski. To wspomnienie konfrontuje z innym, niedawnym - w „Księgarni Gazety Polskiej” w Krakowie, której witryna ozdobiona jest faktami opisującymi prawdziwy dorobek prezydentury Bronisława Komorowskiego.
Właśnie przylazło dwóch grubych pewniaków o wyglądzie starych ubeków. Robią awanturę, nakazują ściągać z witryny informacje o Komorowskim. Jeden okazuje się być teraz prezesem Izby Rzemieślniczej w Krakowie i działaczem PO, drugi to stary cwaniak, co to niejedno niemiłe na już za kołnierzem. Teraz stanowią elitę Krakowa.
Ten z PO ma nalaną twarz notorycznego tchórza, który dźga zza węgła. No i to spojrzenie usłużne, z zaczajonym nożem, który wbije jak ktoś odwróci się plecami. Zaraz, zaraz przecież ja tą buziunię już znam. Pokazywał mi go kiedyś emigrant Bogdan Charyton, który teraz żyje na wygnaniu w Reykjaviku. Bogdan opowiedział mi historię, po której już nigdy nie widziałem w tym typku z Izby Rzemieślniczej nawet centymetra godnego szacunku.
— pisze Gadowski. I dodaje:
Komunistyczna cela na Rakowieckiej w Warszawie, mówi ci to coś złotniku? Nie pamiętasz już swojego bohaterstwa, trzeba ci je przypomnieć! Hmmm…to tak podnoszą już głowy, przesiedzieli pod pierzyną ostatnie lata, a teraz dawaj panoszyć się, rządzić, wciskać swoje tyłki na pierwsze ławki. Toż to nawet nie komuchy. To śmierdzące kapusie systemu. Znów siedzą w siodłach, znów u władzy, znów ścierwią się na wszystkim co im wpadnie w ręce.
Cały artykuł przeczytasz na portalu Stefczyk Info
ansa/Stefczyk Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/242621-gadowski-smierdzace-kapusie-systemu-znow-siedza-w-siodlach-znow-u-wladzy-znow-scierwia-sie-na-wszystkim-co-im-wpadnie-w-rece
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.