Schetyna chce słabego wyniku Komorowskiego? W Platformie trwa walka frakcyjna

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

W Platformie trwa walka frakcyjna, która może poważnie wpłynąć na wynik wyborczy Bronisława Komorowskiego. Z jednej strony frakcja Schetyny, z drugiej ludzie Kopacz.

„Gazeta Polska Codziennie” przytacza wypowiedzi dwóch ludzi związanych z Platformą, którzy potwierdzają toczące się wciąż walki wewnątrz partii rządzącej.

Schetyna zaczął już grać we własną grę, bo im mniejszą różnicą głosów wygra Komorowski, tym będzie słabszy. A Schetyna cały czas ma ambicje, by zostać szefem PO, więc nie chce zależeć od silnego prezydenta. Proszę zwrócić uwagę, że Andrzej Halicki (człowiek należący do tzw. frakcji Schetyny) personalnie prawie nie atakuje Andrzeja Dudy

— mówi Magdalenie Michalskiej jej informator z warszawskiej PO.

Tej tezy nie potwierdza drugi z anonimowych rozmówców.

Schetyna bardzo liczy na wygraną Komorowskiego w pierwszej turze, bo jego sojusznikiem jest prezydencki minister Sławomir Rybicki

— mówi informator.

Kampanii Bronisława Komorowskiego nie wspiera wszystkimi siłami Ewa Kopacz. Ludzie obecnej premier zamiast dbać o wyniki sondażowe prezydenta, walczą z ludźmi Schetyny. Szef gabinetu politycznego Kopacz, Marcin Kierwiński chce przejąć wpływy i pozycję Andrzeja Halickiego na Mazowszu. Jedną z przyszłych ofiara grupy Kopacz ma być Rafał Grupiński. Ludzie szefowej Rady Ministrów chcą nowego szefa klubu parlamentarnego.

Trudno uwierzyć, że anemiczność kampanii prezydenta to tylko efekt nieumiejętności. Jest więc prawdopodobne, że któraś z frakcji gra na pozbycie się Komorowskiego

— mówi „GPC” dr Wojciech Jabłoński z Uniwersytetu Warszawskiego.

mly/Gazeta Polska Codziennie

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych