Granice dla Wilków. Niestety rząd i stojące za nim partie nie rozumieją co znaczy polska racja stanu

Fot. images.frompo.com
Fot. images.frompo.com

Przypuszczam, że „Nocne Wilki” do Polski nie wjadą. Gdyby oficjalnie przekroczyły granicę naszego kraju oznaczałoby to, że nasza suwerenność zaczyna być pustym słowem. „Nie bardzo rozumiem tę sytuację. Polska jest państwem prawa i każdy może ją odwiedzać, tylko musi robić to w zgodzie z obowiązującym w Polsce prawem” – powiedział szef MSZ Grzegorz Schetyna.

Można zgodzić się, że nie tylko on, ale i reprezentowany przez niego rząd oraz stojące za nim partie nie za bardzo rozumieją co znaczy polska racja stanu czy interes narodowy w przeciwieństwie do swojego interesu, który rozpoznają doskonale.

Jeśli oburzenie tym, że putinowskie gangi, które aktywnie uczestniczą w rosyjskiej agresji na Ukrainę, mogą urządzać w Polsce swoje manifestacje, co pośrednio potwierdził Schetyna, uważa on za histerię, to powinien kury szczać prowadzić, a nie rządzić polską dyplomacją.

Słyszymy, że skoro jesteśmy w Schengen, a Niemcy dały Nocnym Wilkom wizy to nie mamy żadnego wyjścia. Stwierdzenia takie oznaczają wyłącznie, że głoszący je przedstawiciele władz i polskiego establishmentu ogłaszają, że zrezygnowali już z polskiej suwerenności i tylko zapomnieli nam o tym wcześniej powiedzieć. Wypowiedź taka w zachodnich krajach UE byłaby nie do pomyślenia.

**Owszem, Traktat z Schengen oznacza bezwizowe poruszanie się po krajach go sygnujących, ale nie dla każdego. Zwłaszcza nie daje prawa do politycznej manifestacji jaką jest motocyklowy rajd gangu Putina. Suwerenność to panowanie nad swoim terytorium i granicami. Układy bezwizowe to dobra rzecz, ale jeśli granice państwa przekroczyć ma jego przeciwnik, to winny być zawieszone.

Pierwsze zachowania Schetyny i przedstawicieli obecnych władz były charakterystyczne dla rządów PO. Sprawują one władzę dzięki ustępstwom na rzecz silnych ośrodków w kraju i za granicą. To dzięki temu cieszą się poparciem wielkiego biznesu, zwłaszcza banków; mocnych korporacji np. sędziowskich czy prokuratorskich czy dominujących mediów.

To dlatego jego przedstawiciele są poklepywani przez możnych UE, a nawet uzyskują w jej strukturach lukratywne synekury jak Donald Tusk czy Elżbieta Bieńkowska. Natomiast państwo budowane w ten sposób jest słabe i niezdolne wypełniać swoich podstawowych funkcji. Jak się okazuje ma problemy z zablokowaniem przekroczenia swoich granic przez polityczny gang.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.