Pięć lat w pokazie slajdów i odczytanym z kartki przemówieniu. Komorowski podsumował swoją prezydenturę: "Łączy nas Polska..."

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
wPolityce.pl/Polsat News
wPolityce.pl/Polsat News

To była prezydentura niezależna, utrzymująca życzliwy dystans

mówił Bronisław Komorowski, który w Pałacu Prezydenckim podsumował pięć lat swojej prezydentury.

Kandydat Platformy Obywatelskiej w wyborach prezydenckich oznajmił, że zbliża się koniec pięcioletniej kadencji sprawowania przez niego urzędu prezydenta.

Po czym w dość długim przemówieniu odczytywanym, rzecz jasna, z kartki, wspieranym pokazami slajdów mówił o swoich dokonaniach.

Na początku rozpoczął od wspomnień, gdy przejął funkcję prezydenta.

Obejmowałem odpowiedzialność za Polskę w sytuacji bardzo trudnej, po katastrofie, w której zginął mój poprzednik Lech Kaczyński. To była sytuacja głębokiego podziału i kryzysu politycznego. Pierwszym i najważniejszym zadaniem było ustabilizowanie państwa i instytucji

— mówił Komorowski, wymieniając takie działania jak przeprowadzenie wyborów czy powołanie nowego szefa NBP.

Prezydent chwalił się pierwszymi ruchami w fotelu prezydenta, atakując przy okazji opozycję:

Wygrane wybory oznaczały zakończenie na linii prezydent-rząd, oznaczały szanse na nowe ułożenie relacji na linii prezydent-opozycja. Zaproponowałem wtedy liderom partyjnym uczestnictwo w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego. Nie wszyscy z tej propozycji skorzystali, tym większe więc podziękowania kieruję tym, którzy to wyzwanie podjęli

— mówił, dodając, że jego 5 lat w Pałacu było prezydenturą „niezależną, utrzymującą życzliwy dystans do rządu i opozycji”.

Dążyłem do tego, by moją prezydenturę regulowała konstytucja, a nie polityczne układy i układziki

— ocenił.

I dodawał:

Jesteśmy narodem ambitnym, chcemy żyć w bezpiecznym i zamożnym kraju europejskim - Polacy mają świadomość, że wiele zostało do zrobienia, by dogonić skutecznie najmocniejsze kraje świata zachodniego. Trzeba polskie sprawy widzieć nie tyko w sprawie kalendarza wyborczego, ale z myślą o kolejnych dziesięcioleciach i pokoleniach

— mówił Komorowski.

Odczytywany przez prezydenta przekaz wspierały pojawiające się co jakiś czas pokazy slajdów, na których wyświetlano zdjęcia z Komorowskim z czasu jego prezydentury.

Dialog jest podstawą do budowania zgody, której tak bardzo potrzebowała i potrzebuje Polska. Dialog jest podstawą mojej prezydentury

— oznajmił, dodając, że powoływał Forum Debaty Publicznej i odbył wiele spotkań międzynarodowych.

Komorowski zapowiedział, że wybrał „pięć priorytetów i dwadzieścia pięć konkretów, o których chce mówić. Wśród nich były między innymi „gospodarka”, „dobre prawo” czy właśnie wspomniany wcześniej „dialog”.

Prezydent mówił też o „bezpieczeństwie”.

Chcemy bezpiecznej Polski w bezpiecznej Europie. Chcemy być państwem, które może nieść pomoc sojusznikom, a nie tylko oczekiwać pomocy od innych. Dlatego od kilku lat prowadzimy program modernizacji sił zbrojnych, który zapoczątkowałem jako minister obrony narodowej

— tłumaczył, przekonując, ze wprowadzane są nowoczesne systemy w armii i ugruntowała się dzięki niemu wiarygodność sojuszników.

Przypomniał też o podniesionych wydatkach na armię. Nie zabrakło też propagandy sukcesu w sprawie polityki prorodzinnej.

Jestem naprawdę dumny i szczęśliwy, że w ciągu pięciu lat udało się sprawić, że polityka rodzinna przestała być tematem debaty publicznej, a stała się przedmiotem realnych działań instytucji państwa. Że polityka rodzinna awansowała do poziomu politycznych działań

— mówił Komorowski, dodając, że podstawą w tej dziedzinie był projekt „Dobry klimat dla rodziny”.

Kolejny krok - gospodarka i prawo.

Im silniejsza i bardziej konkurencyjna będzie nasza gospodarka, tym Polska będzie bezpieczniejsza. Od pięciu lat prezydent jest znowu sojusznikiem polskich przedsiębiorców, bo to od nich zależą nowe i dobre miejsca pracy

— mówił Komorowski, dodając, że przywrócił nagrodę gospodarczą prezydenta.

Krytykował też reformę przeprowadzoną przez ministra Jarosława Gowina (prezydent chwalił się tym, że ją zatrzymał), mówił też o swojej inicjatywie wyborczej w sprawie wiarygodności wyborów.

Oznajmił przy tym, że „Polska jest krajem drastycznie przeregulowanym”. Wracał też do „sukcesów 25-lecia”, mówił, że to „Polska bez kompleksów, Polska sukcesu”.

To Polska oparta na nowoczesnym patriotyzmie!

— czytał Komorowski.

Prezydent chwalił się świętem 4 czerwca, używaniem kokard narodowych, akcji publicznego czytania dzieł poetów i organizacją marszu „Razem dla Niepodległej”.

Nawet podziękowanie dla żony odczytał z kartki.

To było pięć lat - pięć priorytetów i dwadzieścia pięć konkretów. Za wsparcie podczas tej prezydentury chciałbym podziękować szczególnie mojej żonie. (…) Dziękuję za zaangażowanie i włączenie się w działalność charytatywną

— czytał.

Prezydent dziękował też ministrom i pracownikom kancelarii prezydenta.

Macie państwo duży, a może i decydujący udział w dobrych ocenach pracy prezydenta wyrażanych od wielu lat w wielu badaniach opinii publicznych. Wszystkim Polkom i Polakom dziękuję za zaufanie

— podkreślał.

Zdaniem Komorowskiego nigdy nie był „prezydentem jednej partii, a wszystkich obywateli”.

Dotychczasowe priorytety prezydentury warte są podtrzymania i rozwinięcia. Trzeba wskazać także nowe, ambitne kierunki działania. Polacy chcą żyć w coraz lepszym otoczeniu, chcą cię cieszyć coraz wyższą jakością życia. (…) Rośnie znaczenie ochrony krajobrazu przed dewastacjami

— dodawał.

Nakreślił też kolejny priorytet - tym razem na drugą kadencję - którym mają być „młodzi ludzie”.

To grupa, która nie krzyczy głośno i która nie jest zorganizowana tak dobrze jak inne, a jak podejmuje decyzje, to podejmuje decyzje o wyjeździe z Polski. (…) Jest najwyższy czas, które poprawią ich właśnie sytuację. Państwo musi być bliżej młodych ludzi

— ocenił.

Zapowiedział też „odrębną konferencję” w tej sprawie. Wśród propozycji znajdą się między innymi wprowadzenie karty młodego przedsiębiorcy i przygotowanie specjalnych ustaw, które regulowałyby między innymi kwestię budowy mieszkań.

Możemy sprawić, że kolejnym pokoleniom przekażemy jeszcze lepszą Polskę

— zakończył Komorowski.

svl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych