Brudziński o słowach Gronkiewicz-Waltz: Zachodzę w głowę do jakiego grubiaństwa mogą się posunąć ludzie PO

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/TVN24
Fot. wPolityce.pl/TVN24

Zachodzę w głowę do jakiego grubiaństwa mogą się posunąć ludzie PO

— mówił Joachim Brudziński, który komentował słowa Hanny Gronkiewicz-Waltz porównującej „Pomnik Światła” do pomnika zbudowanego przez niemieckich nazistów.

Jeśli wiceszefowa PO, prezydent stolicy porównuje inicjatywę artystów, ale i rodzin ofiar, podobną do tego, co zrobili Amerykanie po ataku na WTC, do nazistowskich wieców w Norymberdze, to powstaje pytanie czy to głupota czy kolejna próba wywołania afery

— mówił poseł PiS.

Na uwagę, że może prezydent stolicy po prostu takie skojarzenie się nasunęło, poseł PiS wskazał, że wątpi, by był to przypadek.

Hanna Gronkiewicz-Waltz przyszła przygotowana, pokazywała zdjęcia. Ktoś nad tym pracował. Jestem przekonany, że to opracowana akcja. Od kilku dnia słyszymy i widzimy próby prowokowania. (…) Możemy sprowadzić politykę do bon motów, ale za tym wszystkim stoi przecież dramat ofiar. (…) Ile jeszcze będzie musiała przeżyć wdowa po gen. Błasiku? To jest medialne krzyżowania najbliższych ofiar tragedii

— tłumaczył Brudziński.

Pytany o pomnik przy ul. Trębackiej gość TVN24 wskazał, że „nie należy sprowadzać upamiętnienia do bieżących sporów partyjnych”.

Uważam, że gdyby powstał pomnik światła to byłby krok w dobrym kierunku. Pomnik powinien stanąć przed Pałacem Prezydenckim

— podkreślił.

Przechodząc do omawiania kampanii prezydenckiej poseł PiS wskazał, że „PiS nie zamierza przepraszać prezydenta za swój spot i kampanię ‘Obiecał i oszuka’”.

Przepraszać powinien Bronisław Komorowski za pięć lat swojej prezydentury. Trudno przepraszać prezydenta za to, że on podpisał ustawę dot. wieku emerytalnego. (…) **Do końca kampanii będziemy pokazywali Bronisława Komorowskiego takiego jakim jest. To nie jest mąż stanu. On posługuje się knajackim językiem, co było widać również ostatnio w Łodzi

— mówił Brudziński wskazując, że każdy kandydat prawicy, który powiedziałby, jak prezydent Komorowski, że w Łodzi jest eldorado, bo żyje tam więcej kobiet niż mężczyzn, byłby atakowany.

To jest właśnie tej język grubiaństwa, jakim posługuje się Bronisław Komorowski

— tłumaczy.

Dodaje, że w sztabie Andrzeja Dudy panują dobre nastroje.

Przecież, gdy zaczynaliśmy Bronisław Komorowski przekonany był, że nie musi nawet wychodzić z Pałacu Prezydenckiego, że druga kadencja mu się należy. Mamy mieć ból głowy, że nawet najdalsi od PiSu ludzie przekonują, że oczywista jest II tura? W drugiej turze wszystko jest możliwe

— zaznaczył Brudziński.

Odnosząc się do zapowiedzi podsumowania kadencji przez Bronisława Komorowskiego poseł PiS wskazał, że „to podsumowanie najlepiej obrazowałoby postawienie drabiny pod żyrandolem”.

I prezydent by wchodził na nią i pucował żyrandol

— wskazał poseł PiS.

I zaznaczył, że do końca kampanii „Andrzej Duda będzie pokazywał prezydenta jakim jest, będzie pokazywał, że jest młoda, atrakcyjna alternatywa”.

wrp

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych