Jarosław Messi, Cristiano Donaldo czy może Zlatan Schetinović – kto powinien otrzymać Nagrodę Najlepszego Gracza? Spójrz na nasz ranking!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. lusi
Fot. lusi

Brutalne zagrania, nieczyste przepchnięcia, kuksańce i pyskówki – to w tym fachu codzienność. Ale z drugiej strony także sprytne zwody, efektowne minięcia, kiwanie i bycie okiwanym. Spektakularne i niespodziewane transfery, szybkie awanse z drugiej ligi do najwyższej klasy, lecz także katastrofalne upadki i stoczenia się w przepaść – to wszystko jest na tym polu możliwe. W jednej chwili możesz stać się bożyszczem tłumu, ale wystarczy kilka chwil słabszej postawy i popadasz w niełaskę.

Są jednak w tym zawodzie jednostki wybitne, takie które osiągnęły prawdziwy kunszt i stają się dla wielu wzorcami do naśladowania, dla wielu niedoścignionymi bohaterami a dla innych przeciwnikami, których trzeba za wszelką cenę zrzucić z piedestału. Przedstawiamy „Złotą Jedenastkę” kandydatów do nagrody najlepszego gracza na tej z najbardziej śliskich i błotnistych muraw na świecie.

1.)Choć nie dysponuje on zbyt wysokim wzrostem (ale znalazłoby się tu kilku niższych) to jednak obecnie nie ma gracza tak wytrawnego jak on. Choć wielu chciałoby żeby zakończył swoją karierę, gdyż twierdzą, że nie osiągnie już więcej niż do tej pory, on jednak wciąż potrafi zadziwić i bić kolejne rekordy. Przez długie tygodnie pozostaje w cieniu, a wtedy niemal wszyscy się boją, że już wkrótce okiwa samego siebie lub strzeli bolesnego samobója. Ostatecznie jednak w najważniejszych starciach potrafi wyjść i wbić przeciwnikowi trzy gole. Jego krytycy twierdzą, że wyłącznie występując dla swojego klubu potrafi wznieść się na wyżyny, a gra w reprezentacji go nie interesuje. Fakty jednak temu przeczą i każdy kto patrzy trzeźwo doskonale widzi, że oddaje on kadrze całe swoje serce.

Nasz Kandydat: Leo „Jarosław” Messi

2.)Na drugim miejscu musi się znaleźć wieloletni rywal kandydata numer 1. Pomimo tego, że bardzo wielu twierdzi, iż swoją karierę zawdzięcza on nie swoim umiejętnościom, ale temu, że jest przystojny, nienagannie się ubiera i ma starannie ułożoną fryzurę, to jednak faktem jest, że nikt nie potrafi kiwać tak jak on. Tylu okiwanych ze zdziwionymi minami nie pozostawił za sobą dotąd nikt. W jego grze doskonale widać, że jest samolubem. Gra wyłącznie pod siebie - to nie ulega wątpliwości. Liczy się dla niego tylko jego własna sława, pomimo że zawsze deklaruje, że uważa, iż klub w którym obecnie gra jest „najlepszy na świecie”. Z kolei gra dla reprezentacji wydaje się być dla niego tylko i wyłącznie obciążeniem, jak jakaś „nienormalność” - nie był w stanie osiągnąć z nią żadnych sukcesów.

Nasz Kandydat: Cristiano Donaldo

3.)Do tego kandydata jak ulał wydaje się pasować powiedzenie: „Im starszy, tym lepszy”. Znalazł się na naszej liście pomimo tego, że najlepszy czas ma już teoretycznie za sobą. Był już wprawdzie swego czasu nawet kapitanem całej reprezentacji, potem przeżywał pewne trudności, ale jednak trzeba szczerze przyznać, że nie ma nikogo, kto tak efektywnie grałby lewą nogą (a może na lewej stroniej? – jakoś tak). Nie mniej jednak cały czas nie zapomina mu się tego, że jest wierny jednemu klubowi i praktycznie niezmiennie (poza wspomnianym czasem krótkiego upadku, ale wyłącznie w celach samoobrony), reprezentuje barwy jednego czerwonego klubu.

Nasz Kandydat: Leszek Gerrard a.k.a Steven Miller

4.)Tego gracza tak naprawdę nikt nie lubi. Słynie głównie z tego, że potrafi w bardzo chamski sposób obrażać swoich przeciwników, sędziów, a nawet kibiców. Jeśli chodzi o jego umiejętności to w zgodnej ocenie ekspertów są one medialnie wykreowane na zdecydowanie zbyt wysoki poziom względem rzeczywistości. Jego repertuar sprowadza się bowiem wyłącznie do wyjątkowo podłych zagrań, z pluciem na czele, bramki zdobywa rzadko, a jeśli już to głównie ze spalonego. Wydaje się, że managerowie trzymają go w drużynie tylko i wyłącznie dlatego, że jego bezczelne i wulgarne zachowanie wyjątkowo skutecznie i regularnie wyprowadza przeciwnika z równowagi.

Nasz Kandydat: Mario Niesiołelli

5.)Na tym miejscu znajdzie się „łysy jak kolano brunet z dziesiątką”. Tak zgadliście państwo – chodzi właśnie o tego obciętego „na zero” zawodnika, który w zestawie swoich zagrań ma tylko jeden zwód. O dziwo jest to zwód, na który nabiera się całe mnóstwo zawodników, z obecnym kapitanem kadry na czele. Chodzi o jego zejście z prawego skrzydła na lewo. Szczerze powiedziawszy nie wiadomo w jaki sposób ktokolwiek nabiera się na to zagranie, ale ten (u początku swojej kariery) zawodnik grający na prawej stronie, schodzi już tak bardzo na lewo, że trudno uwierzyć, że karierę zaczynał w klubie ONR (czyt. Orlęta Nowe Ruchocice).

Nasz Kandydat: Misiek „Maseratti” Robben

6.)Bufon jakich mało. Myśli, że jest w stanie strzelić gola każdemu i w każdych okolicznościach. Wierzy w swoje umiejętności pomimo tego, że jakiś czas temu został brutalnie sprowadzony na ziemię, mocno sponiewierany i błąkał się po „strefach średnich” najlepszej klasy rozgrywek. Teraz jednak powrócił i stara się udowodnić, że jest w stanie zniszczyć wszystkich.

Nasz Kandydat: Zlatan Schetinović

7.)Gwiazda młodego pokolenia. Część komentatorów twierdziła, że prezentuje on większe umiejętności niż sam Messi. Przez pewien czas twierdzono nawet, że ten zawodnik zastąpi swojego mistrza. Niestety po kompromitującym występie w Madrycie musiał położyć uszy po sobie i pożegnać się z marzeniami o byciu najlepszym. Być może jednak w przyszłość znów wróci do wielkiej gry. Teraz jednak może zająć się tym co lubi najbardziej czyli układaniem i żelowaniem swojej fryzury.

Nasz Kandydat: Adam HofNeymar

8.)Na ósmym miejscu całkowite zaskoczenie, ponieważ ten gracz jest z zawodu… piłkarzem. Zasłynął z tego, że w 73. roku zatrzymał Anglię. Obecnie słynie głównie z tego, że z równą skutecznością próbuje zatrzymać przy sobie apanaże płynące z posłowania w polskim Sejmie.

Nasz Kandydat: Jan Tomaszewski

9.) Łysiejący rudzielec, którego nikt nie jest w stanie zrozumieć. Nie wiadomo czy chodzi o jego specyficzny tok myślenia czy też może sposób wymowy związany z wychowaniem w Liverpoolu… czy może w innym polu.

Nasz Kandydat: Wayne (po polsku Marek) Rooney (po polsku Sawicki)

10.) Ten kandydat w odróżnieniu od innych w ogóle nie przejmuje się swoją urodą, a mimo to kobiety go kochają. Zawsze aspiruje do najwyższych pozycji w klubie i w kadrze ale ostatnio okazało się, że jego ambicje były zbyt wysokie. Obecnie gra średnio, ale to wcale nie oznacza, że przestał się liczyć w najwyższych klasach rozgrywkowych. Wygląda na to, że ma plan.

Nasz Kandydat: Bastian Schweinsteig-owin

11.) Ostatni z naszych kandydatów, (choć to nie prawda, że zawsze jest ostatni) to skrajnie prawy pomocnik. Gra naprawdę wyłącznie na prawej stronie, i nie hańbi się zejściem do centrum nie mówiąc już o lewej stronie, którą się wręcz brzydzi. Reprezentuje drużynę „KRULewskich”. Choć zmieniał już parę razy barwy klubowe, to jednak zawsze i wszędzie chciał w nich pełnić rolę lidera. W odróżnieniu od powyższego kandydata to on lubi kobiety.

Nasz Kandydat – Janusz Bale-Mikke

A państwo jak myślicie – kto jeszcze powinien znaleźć się na naszej liście?

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych