Agata Duda o swoim mężu: "Polska będzie miała prezydenta bardzo oddanego powierzonej mu przez wyborców misji!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Julita Szewczyk
Fot. Julita Szewczyk

Polska będzie miała prezydenta bardzo oddanego powierzonej mu przez wyborców misji

mówi na łamach kampanijnej gazety (w liczbie miliona egzemplarzy) wydawanej przez sztab Andrzeja Dudy, małżonka kandydata na prezydenta, Agata Kornhauser-Duda.

Rozmowa z żoną europosła PiS - choć sztampowa i dająca się zamknąć w schemat materiałów promujących Dudę - jest jednak czymś niezwykłym, bowiem do tej pory pani Agata nie pokazywała się w kampanii męża (poza konwencją w Warszawie).

Jestem przekonana, że Andrzej dołoży wszelkich starań, by dotrzymać zobowiązań, które składa teraz, w czasie kampanii. On przywiązuje wielką wagę do danego słowa, uważa je za świętość. To chyba część tej jego góralskiej natury. Poza tym zawsze wierzy, że ciężka i wytrwała praca przynosi dobre efekty

— czytamy.

Nie brakuje też opowieści o tym, jakim mężem jest kandydat PiS.

ndrzej jest przede wszystkim człowiekiem bardzo słownym, na którym w każdej sytuacji można polegać. Jest niezwykle rodzinny i odpowiedzialny. Co dla mnie ważne – ma przy tym niezwykłe poczucie humoru. Daje nam, mnie i córce, duże poczucie bezpieczeństwa, pamięta o wszystkich świętach i ważnych okazjach, pojawiając się czasem niespodziewanie w drzwiach z bukietem kwiatów. Jest w tym uroczy

— ocenia.

W rozmowie krótko pojawia się wątek o ewentualną działalność małżonki Dudy w Pałacu Prezydenckim. Agata Kornhauser-Duda zapewnia, że choć od 17 latu czy języka niemieckiego w jednym z krakowskich liceów, to podejmie się nowej roli.

Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że jeśli wyborcy zaufają mojemu mężowi, to także Pierwsza Dama dołoży wszelkich starań, by nie zawieść ich oczekiwań

— przekonuje.

W wywiadzie nie brakuje też wątku prywatnego i opowieści o tym, jak Agata poznała Andrzeja.

oznaliśmy się w trzeciej klasie liceum, tuż przed wakacjami, na imprezie urodzinowej naszego wspólnego kolegi. Pamiętam, że Andrzej odprowadził wtedy mnie i moją koleżankę do domu. Potem nastąpiły kolejne spotkania – wspólne wyjścia do kina i na urządzane wtedy w Pałacu pod Baranami „Tańce letnie”. Oczywiście już bez koleżanki. I od września 1990 roku jesteśmy parą do dziś”

— czytamy.

lw, 300polityka.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych