Jesteśmy w przeddzień najważniejszych świąt chrześcijańskich. Należałoby więc do nich nawiązać. I należałoby zdobyć się na optymizm. Ale jeśli nie teologiczny a polityczny temat chciałbym poruszyć, to jak połączyć oba te imperatywy?
Jeśli uznamy, że elementem świątecznym są jaja, to problemu z polską polityką nie będzie. Właściwie, przy odpowiednim dystansie, można powiedzieć, że to co się w Polsce dzieje, to, po prostu, jaja. Na przykład pani premier albo Super Wiktory dla Juliusza Brauna i Jacka Żakowskiego. Od przybytku aż głowa boli.
Chciałbym skupić się jednak na moim zdaniem zupełnie niedocenionym wywiadzie, który człowiekowi bez właściwości z „Krytyki Politycznej” udzielił były szef MSW, Bartłomiej Sienkiewicz. Do czasu afery podsłuchowej uznawany był on za najbardziej wpływowego człowieka przy premierze Tusku, a nawet przewidywany na jego następcę. Nie wiadomo dlaczego jako jedyny poniósł konsekwencje nagrań w „Sowie i Przyjaciołach”.
Jego diagnozy należy uznać za rzeczowe – nie na darmo jest analitykiem politycznym – a sformułowania celne. Państwo polskie istnieje teoretycznie, projekt ekonomiczne rządu Tuska to… wiadomo co itd. Trudno się z tym nie zgodzić. To, że wspólnie z szefem NBP kombinował jak złamać prawo i niezależność tej instytucji i w ten sposób zablokować funkcjonowanie demokracji, to, jak widać po nietykalności Marka Belki, uznane zostało za działania właściwe.
Na szczęście możemy się pocieszyć, że Sienkiewiczowi nic złego się nie stało a jako doradca premier Kopacz może nawet materialnie zyskać. PO trzyma się sprawdzonej zasady, że partyjnych towarzyszy skrzywdzić nie damy.
We wspomnianym wywiadzie Sienkiewicz ogłosił, iż rząd Tuska przeprowadził w Polsce wielki proces modernizacyjny, co przejawia się w budowie aquaparków. Przez moment myślałem, że eksminister robi sobie jaja. I co więcej, ostentacyjnie. Czy takie kpiny z obywateli nie są zbyt ryzykowane dla rządzącego obozu – zastanawiałem się. Szybko uzmysłowiłem sobie jednak, że w ten sposób PO i front jej medialnych popleczników, do Polaków podchodzi już od momentu zdobycia władzy. Cały czas traktowani jesteśmy jak infantylna grupka, zbiorowość, której jedyną ambicją, jedynym horyzontem jest popluskanie się w aquaparku, pogrillowanie i, ewentualnie, haratnięcie w gałę. A my zgadzamy się na to.
A gdzie tu optymizm? Zapytają czytelnicy. Ano w tym, że wreszcie może się to skończyć.
Szanowni Czytelnicy! Tym felietonem, z największą radością i dumą, rozpoczynamy stałą współpracę naszego portalu z Bronisławem Wildsteinem. Artykuły i stały felieton tego wybitnego pisarza znajdą też Państwo w tygodniku „w Sieci”.
Redakcja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/239730-jaja-bartlomieja-sienkiewicza-traktowani-jestesmy-jak-infantylna-ograniczona-umyslowo-grupka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.