wPolityce.pl: SKW znalazło podsłuch w restauracji, w której chwilę później miało się odbyć spotkanie ministra Siemoniaka z holenderskim ministrem obrony. Szef MON wskazuje, że to sukces służb. Sukces, czy dowód zagrożenia?
Prof. Romuald Szeremietiew: To nie musi się wykluczać. Sukces nie oznacza, że nie ma zagrożeń. Musimy pamiętać, że Polska jest na celowniku m.in. wywiadu rosyjskiego. Rosyjskie służby działają na naszym terenie, mają swoją agenturę. W związku z tym różnego rodzaju wydarzenia są tego konsekwencją. Nie wiemy, jaką wiedzą dysponują służby specjalne, na ile kontrolują tę sytuację. Należy mieć nadzieję, że kontrolują. Jednak biorąc pod uwagę to, w jakim miejscu znajduje się Polska, jak naszym krajem, polityką Polski i jej możliwościami obronnymi interesuje się Rosja, nie ma wątpliwości, że stan zagrożenia również wewnętrznego również jest duże. To, że znaleziono jakiś podsłuch to dobrze. Dzięki temu za jakiś czas nie będzie sensacyjnych wiadomości, o czym rozmawiają ministrowie Polski i Holandii.
Jak władze Polski powinny reagować na takie sytuacje?
Musimy zachowywać jak najwyższy poziom czujności. Wróg nie śpi.
Pamiętamy, że kilka miesięcy temu służby nie były w stanie zabezpieczyć najważniejszych osób w państwie. Ktoś podsłuchiwał ludzi władzy przez miesiące. Może zatem obecnie mamy do czynienia z jakąś „szopką” na pokaz?
Trudno mi to porównywać. Rzeczywiście w tamtym przypadku doszło do nagrań, które potem trafiły do opinii publicznej. Wiadomo, że wtedy odpowiednie służby wyraźnie zawiodły. Obecnie mamy inną sytuację, kontrwywiad zadziałał. I do nagrania nie doszło. Zdaje się, że w tej sprawie można wyciągać pozytywne wnioski. Trudno jednak snuć dywagacje, mamy do czynienia z działaniami tajnych służb.
Wspomniał Pan, że wróg nie śpi, że sytuacja geopolityczna jest coraz poważniejsza. Polska jest do tego przygotowana? Służby, wojsko, opinia publiczna są gotowi na sytuację zwiększonego zagrożenia?
Niestety widać wciąż sporą dozę niefrasobliwości, jaka panuje w Polsce. Nie ma świadomości, jakiego typu działania, jakie ingerencje mogą być prowadzone przez służby rosyjskie. Sądzę, że opinia publiczna, Polacy nie doceniają wagi zagrożenia, nie widzą go. Czy tego typu postawa przekłada się na zachowanie i aktywność służb, tego nie wiem. Mam nadzieję, że nie. Byłoby bardzo niedobrze, gdyby nastroje panujące w kraju, szerzone przez rosyjską agenturę wpływu, miały wpływ na służby. Niestety jednak można mieć wątpliwości.
Dlaczego?
W niedobrym przekonaniu starają się nas umacniać bowiem władze państwa, osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa. Słyszymy, że nie należy straszyć Polaków, że Polska jest bezpieczna, bowiem jest członkiem NATO. Jeśli przyjmiemy taką optykę, że jesteśmy bezpieczni, że nie straszymy nikogo, przykładamy ręki do usypiania czujności, również w sprawie możliwości i działań obcych wywiadów. To jest zawsze pewien problem, żeby nie straszyć nadmiernie, ale jednocześnie nie wpędzać Polaków w stan błogości, w poczucie, że nic nam nie zagraża. To nie jest proste. Napięcie, które istnieje w związku z polityką rosyjską, powinno nas skłaniać do tego, by ostrzegać w kreatywny sposób. To musi prowadzić do wdrażania środków zaradczych. Oceniając realnie zagrożenia trzeba sięgać po właściwe środki, które zagrożenie usuną.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/239658-prof-szeremietiew-o-wykryciu-podsluchu-przez-skw-musimy-zachowywac-jak-najwyzszy-poziom-czujnosci-wrog-nie-spi-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.