Neoimperialna polityka zagraniczna Moskwy nie budzi kontrreakcji ze strony największych politycznych rozgrywających w Europie i Ameryce (…) Zacieśnianie bilateralnej współpracy największych państw europejskich z Rosją, podyktowane względami ekonomicznymi, niesie ze sobą poważne konsekwencje polityczne

— to fragment z listu Jarosława Kaczyńskiego, który lider PiS rozesłał we wrześniu 2010 r. do najważniejszych polityków i ekspertów na świecie.

Pismo było ostrzeżeniem przed imperialistyczną polityką Rosji oraz brakiem reakcji na te działania ze strony Zachodu.

Wówczas te słowa wzbudziły wielkie oburzenie ze strony ówczesnej (i aktualnej) władzy, w tym prezydenta Komorowskiego i szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Słowa te zostały wyśmiane przez wspomniane osoby. A przypomnijmy, że zarówno Bronisław Komorowski jak i Radosław Sikorski próbują teraz forsować opinie, że zawsze ostrzegali przed Rosją. Poniższe wideo obnaża te tezy.

Mam nadzieję, że to jest odosobniony głos, że usłyszymy słowa wyjaśnienia się i przede wszystkim wycofaniem się z tego listu przez Jarosława Kaczyńskiego

— mówił wówczas przedstawiciel Bronisława Komorowskiego

Jeśli chodzi o kolejne wystąpienia prezesa Jarosława Kaczyńskiego, to wybaczą państwo, ale ja zadaję sobie zawsze pytanie: czy tym razem pan prezes jest na proszkach, czy nie?

— bezczelnie komentował Radosław Sikorski.

W życiu potrzebne są przyjaźnie, a w polityce - sojusze. Przyjaźni nie buduje się poprzez egoizm, sojuszy zaś nie cementuje się przez zapominanie o sojusznikach. W tym drugim kontekście przykład Gruzji jest charakterystyczny: polityka ustępstw wobec Rosji ze strony dotychczasowych europejskich i pozaeuropejskich sojuszników nie zachęca innych państw do bycia z układem euroatlantyckim na dobre i na złe

— pisał wówczas Jarosław Kaczyński.

WIDEO:

mc,niezalezna.pl