Chociaż działacze Ruchu Autonomii Śląska publicznie odcinają się do III RP, chcą partycypować w systemie władzy. Prezes RAŚ zapowiedział, że jego stowarzyszenie w 2020 roku wystawi swojego kandydata w wyborach prezydenckich.
Ostatnie wybory do sejmiku, wbrew ludziom zaklinającym rzeczywistość, tego nie potwierdziły - RAŚ obronił swą pozycję. Bezsilność? Wręcz przeciwnie - chcemy więcej i szukamy takiej formuły, która umożliwi nam osiągnięcie kolejnego etapu
— mówi „Dziennikowi Zachodniemu” Gorzelik.
Lider RAŚ podkreśla, że działania zmierzające do utworzenia partii regionalnej postępują.
Rozmowy w tej sprawie - o modelu funkcjonowania takiego ugrupowania - już trwają. Nie chcemy odpalać niczego na siłę, nie podam też żadnego granicznego terminu - zawsze działaliśmy długofalowo i tak będzie tym razem. Zależy nam na strukturze, która będzie trwałym elementem regionalnego pejzażu politycznego i która umożliwi skuteczniejszą walkę polityczną, ale także skuteczniejsze działanie w tych obszarach, w których RAŚ jako stowarzyszenie działał do tej pory. Do generalnego sprawdzianu, jakim będą wybory regionalne, mamy prawie cztery lata, możemy w tym czasie dokładnie przedyskutować tę kwestię i zbudować coś trwałego
— zapowiada Jerzy Gorzelik.
Przedstawiciel Ruchu Autonomii Śląska twierdzi, że nowa partia nie musiałaby martwić się o swoje struktury.
Większość śląskich samorządowców to ludzie bezpartyjni. To potencjalne zaplecze jest więc spore
— mówi Gorzelik.
gah/dziennikzachodni.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/239005-ras-odcina-sie-od-polski-ale-wyciaga-rece-po-wiecej-gorzelik-wystawimy-swojego-kandydata-na-prezydenta