Czy członek władz SKOK Wołomin, pan Andrzej Kleszczewski jest członkiem honorowym komitetu Bronisława Komorowskiego? Jeśli tak, to przestaje być to zabawne. Jeśli w „najbliższej rodzinie” politycznej jest członek SKOK Wołomin, to robi się krucho…

— dopytywał Tomasza Nałęcza Adam Hofman na antenie tvn24.

Prezydencki doradca nie odpowiedział na to pytanie, zasłaniając się niewiedzą. Podczas programu z Pałacu Prezydenckiego zadzwonił… telefon do słuchawki Moniki Olejnik, który zaprzeczył tym informacjom.

Sam Nałęcz mówił jedynie, że - w jego ocenie - prezydent Komorowski forsował rozwiązania, które uderzały w SKOK Wołomin.

Prezydent bardzo angażował się w zdjęcie blokady nałożonej przez PiS, jeśli chodzi o ustawę o SKOK-ach

— bronił się Nałęcz,

Wcześniej prowadząca rozmowę Monika Olejnik dopytywała o rzekome związki prezydenta Komorowskiego z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi.

Prezydent nie ma żadnych związków z WSI - poza jednym, że jako minister obrony narodowej nadzorował WSI…

— odparł Nałęcz.

Hofman jednak punktował:

Gdyby to była normalna służba, to nie byłoby tych emocji wśród polityków i komentatorów. Ale gdy przebada się te służby, według wielu była to po prostu delegatura Moskwy. Był obrońcą WSI, gdy decydowało się, czy je zlikwidować. Ma czarne karty: przesłuchanie płk. Tobiasza, przesłuchanie w Pałacu Prezydenckim…

— mówił były rzecznik PiS.

W rozmowie prof. Nałęcz przekonywał też, że sprawa Wojskowych Służb Informacyjnych nie zaszkodzi w kampanii Bronisławowi Komorowskiemu.

svl, tvn24