Duda odpowiada politykom PO: "Temat SKOK-ów jest dzisiaj problemem prezydenta Komorowskiego"

PAP/Jakub Kamiński
PAP/Jakub Kamiński

Ustawa o SKOK była niezgodna z konstytucją, co potwierdził Trybunał Konstytucyjny

— tak kandydat PiS na urząd prezydenta Andrzej Duda odpowiedział na pytanie polityków PO o skierowanie do TK przez ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego ustawy, która obejmowała SKOK-i nadzorem KNF.

W grudniu 2009 r. Lech Kaczyński skierował ustawę do TK; jego zastrzeżenia budziły m.in. przepisy dotyczące tworzenia spółdzielczych kas, co miało następować w trybie zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego. W marcu 2011 r. prezydent Bronisław Komorowski wycofał część zastrzeżeń. Ustawa weszła w życie w 2012 roku. Politycy PO po raz kolejny w poniedziałek pytali publicznie kandydata PiS, dlaczego prezydent Kaczyński skierował do TK ustawę. Duda był w tym czasie pracownikiem kancelarii Kaczyńskiego.

Duda odnosząc się do sprawy mówił w poniedziałek, że prezydent ma obowiązek czuwać nad przestrzeganiem konstytucji.

Ta ustawa była niezgodna z konstytucją, co potwierdził TK w styczniu 2012 r.

— podkreślił.

Skierowanie do TK ustawy, która okazała się sprzeczna z konstytucją było obowiązkiem prezydenta, który został przez niego prawidłowo zrealizowany

— dodał kandydat PiS.

Polityk przypomniał, że to Lech Kaczyński w 2008 roku złożył w Sejmie projekt ustawy Prawo spółdzielcze, gdzie było przewidziane objęcie SKOK-ów nadzorem KNF, ale - jak wskazał - projekt ten został odrzucony głosami PO i PSL.

Temat SKOK-ów jest dzisiaj problemem prezydenta Komorowskiego, bo to prezydent Komorowski ma zdjęcia z ludźmi, którzy dokonali oszustwa w SKOK-u Wołomin

— zaznaczył Duda, który dodał, że sam nie ma „żadnych związków ze SKOK-ami”.

Pytany czy Piotr P., związany ze SKOK Wołomin, bywał w kancelarii Lecha Kaczyńskiego, Duda odpowiedział:

Nic mi o tym nie wiadomo. Nigdy tego pana tam nie widziałem”. „Oczywiście nie mogę wykluczyć, że WSI interesowały się prezydentem Lechem Kaczyńskim i próbowały do niego dotrzeć

— dodał.

Od maja 2013 r. Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wlkp. prowadzi śledztwo dotyczące działania na szkodę SKOK Wołomin. Z ustaleń śledczych wynika, że za wiedzą osób z kierownictwa tej Kasy, podstawione osoby przedkładały podrobione zaświadczenia o zatrudnieniu i wysokości zarobków oraz akty notarialne stanowiące zabezpieczenie pożyczek i kredytów na nieruchomościach o znacznie zawyżonej wartości. To pozwalało uzyskiwać wysokie kredyty i pożyczki.

W kwietniu ub. roku gorzowski sąd aresztował wiceprezes SKOK Wołomin Joannę P. i mężczyznę związanego z tą instytucją Piotra P. Joanna P. usłyszała zarzut działania na szkodę firmy, natomiast Piotr P. zarzut udziału w wyłudzaniu kredytów. Obojgu zarzucono też udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Do ustawy skierowanej do TK przez Kaczyńskiego odniósł się też w poniedziałek szef klubu PiS, który zaznaczył na poniedziałkowej konferencji w Sejmie, że ustawa autorstwa koalicji PO-PSL była „sprzeczna z konstytucją”.

Ustawa z 2009 roku była zła. Takie są fakty

— dodał polityk PiS.

Polityk PiS dodał, że prezydent Komorowski podtrzymał skargę złożoną do TK przez Lecha Kaczyńskiego.

Zmienił ją, ale podtrzymał. W 2013 roku ta zła ustawa z roku 2009 została znowelizowana przez Sejm

— mówił Błaszczak.

Pytany, czy to prawda że - jak mówił Leszek Balcerowicz - za przygotowanie wniosku do TK w 2009 r., jako minister w kancelarii Lecha Kaczyńskiego, odpowiadał Andrzej Duda, szef klubu PiS ocenił, że b. szef NBP „wygłasza tego typu opinie, bo chce chyba wrócić do polityki”. „Odczytuję to tak, że Balcerowicz zapragnął znowu zostać wicepremierem w rządzie PO” - mówił Błaszczak.

Po tym, gdy w grudniu 2009 r. Lech Kaczyński skierował ustawę do TK, Kancelaria Prezydenta informowała, że zastrzeżenia budziły m.in. przepisy dotyczące tworzenia spółdzielczych kas, co miało następować w trybie zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego. Prezydent uważał, że przesłanki odmowy wydania zezwolenia są nieostre. Ponadto - zdaniem L.Kaczyńskiego - ustawa zbyt daleko ingerowała w samorządność i autonomię kas.

W marcu 2011 r. prezydent Bronisław Komorowski zdecydował o ograniczeniu skierowanego przez Lecha Kaczyńskiego wniosku do TK. Komorowski wycofał zastrzeżenia wobec przepisów ustanawiających nad działalnością SKOK-ów nadzór Komisji Nadzoru Finansowego. Jak podało wówczas biuro prasowe Kancelarii Prezydenta, podstawową zaletą wzmocnienia nadzoru nad Spółdzielczymi Kasami Oszczędnościowo-Kredytowymi jest zapewnienie większego bezpieczeństwa ulokowanych tam pieniędzy.

W styczniu 2012 TK uznał, że dwa pozostałe przepisy ustawy o SKOK-ach, które zaskarżył prezydent Kaczyński, są niezgodne z konstytucją, ale nie na tyle, by ustawa nie mogła wejść w życie.

Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe w ostatnich dniach stały się jednym z głównych tematów politycznego sporu. PO wskazuje na patologie w kasach, wykazane w raportach Komisji Nadzoru Finansowego. O sytuacji w SKOK-ach 9 godzin dyskutowali posłowie z sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Z przedstawionych posłom informacji KNF wynika, że sektor SKOK odnotował stratę w wysokości ok. 126 mln zł, a niedobór funduszy własnych to ok. 300 mln zł.

Pod koniec 2014 r. 41 kas było objętych postępowaniem naprawczym. W stosunku do dwóch - SKOK Wołomin i SKOK Wspólnota - musiała zostać ogłoszona upadłość. Dwie kasy zostały przejęte przez banki.

lw, PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych