Prezydent Komorowski zaczyna się kierować na męża stanu, który od lat dostrzegał zagrożenie wynikające z polityki Kremla. Choć sam wywodzi się i wciąż jest osadzony w środowisku, z którego strony padały słowa o „naszym człowieku w Moskwie” (o Putinie) a także o „przyjaźni polsko-rosyjskiej” (po katastrofie smoleńskiej). To również środowisko polityczne prezydenta Komorowskiego niszczyło armię oraz marnotrawiło środki na wojsko. Prezydent milczał.
Teraz jednak bierność w zachowaniu wobec Rosji Bronisław Komorowski zarzuca wyłącznie Zachodowi, dając do zrozumienia, że Polska zdawała sobie sprawę z imperialistycznych dążeń Władimira Putina.
Bezprecedensowym aktom rewizjonizmu Rosja rzuciła wyzwanie ładowi i bezpieczeństwu europejskiemu. Podważyła (…) zaufanie, tak ważne dla całego kontynentu. To skłania do gruntownego przemyślenia całej polityki Zachodu wobec Rosji. Zbyt długo łudzono się w świecie zachodnim, że Rosja we własnym interesie przyjmie naszą ofertę włączenia się w sieć powiązań ze światem Zachodu i pójdzie drogą modernizacji i demokratyzacji. Zbyt długo nie chciano dostrzegać odradzającej się na Kremlu tendencji do dławienia swobód i myślenia kategoriami polityki siły i stref wpływów. Do rewizji postzimnowojennego ładu w Europie. A przecież już 10 lat temu prezydent Putin określił rozpad Związku Radzieckiego „największą geopolityczną porażką stulecia”. Tak określił proces, który w Polsce i całej Europie jest postrzegany jako źródło wolności i rozwoju całej Europy. Od lat również trwa zwiększony wysiłek finansowy państwa Rosyjskiego na rzecz budowy systemu sił zbrojnych
— deklarował na Forum w Brukseli. Wygląda to jakby prezydent robił jedno, mówił drugie, bo te słowa mają się nijak do dotychczasowych dokonać i polityki prowadzonej nie tylko przez niego, ale całą jego macierzystą partię - Platformę Obywatelską.
Potrzebne jest nowe myślenie, nowa długofalowa strategia transatlantycka postępowania wobec Rosji. (…) Strategia, która łączyłaby wysiłki głównych instytucji po obu stronach EU. Mam nadzieję, że to będzie jednym z głównych tematów obrad brukselskiego stołu
— stwierdzał. Bronisław Komorowski tłumaczył, że Rosja stawia Europę także przed wyzwaniem niemilitarnego prowadzenia konfliktu, poprzez działania propagandowe czy cyberataków.
Doświadczamy wojny informacyjnej, prowadzonej nie tylko za pośrednictwem mediów, ale także placówek badawczych o niejasnych powiązaniach i powiązaniach usłużnych polityków
— wyliczał, mimo że sam otacza się osobami o bardzo niejasnych powiązaniach - osobami, które polityczne kariery rozwijały jeszcze w PRL bądź w latach 90., w organizacjach o podejrzanych korzeniach.
Umacnianie solidarności Zachodu to trudne wyzwanie, ale niezbędne. (…) Musimy poszukiwać wspólnych odpowiedzi na geostrategiczne problemy w naszym sąsiedztwie
— podsumował.
mc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/238128-bronislaw-komorowski-zbyt-dlugo-ludzono-sie-ze-rosja-polaczy-sie-ze-swiatem-zachodu-i-przyjmie-oferte-modernizacji-kto-sie-ludzil-panie-prezydencie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.