Czy klienci SKOK-ów maja powody do niepokoju? Czy państwo powinno interweniować w obronie klientów instytucji finansowych? W jaki sposób? Czemu mają służyć fundusz restrukturyzacji i fundusz stabilizacyjny postulowane przez Związek Banków Polskich? Kto ma finansować te fundusze? Kto, czy co, zagraża polskiemu sektorowi bankowemu?
Z tymi zagadnieniami w programie Jana Pospieszalskiego usiłowali się zmierzyć: Marcin Święcicki, z sejmowej Komisji Finansów Publicznych, ekonomista, (PO) Andrzej Stankiewicz - dziennikarz„Rzeczpospolitej”, Wojciech Surmacz - redaktor naczelny „Gazety Bankowej” oraz Jacek Kurski - ekonomista, (Zjednoczona Prawica).
Wczoraj w Sejmie odbyło się tajne posiedzenie komisji finansów poświecone sytuacji SKOków. Dlaczego tajne?
Żeby goście nie mogli się zasłaniać tajemnicą handlową
— przekonywał Święciski.
Rąbka tajemnicy z przebiegu posiedzenia przekazał poseł Przemysław Wipler: Jak tłumaczył dziennikarzom w Sejmie na posiedzeniu nie pojawił się nikt z Ministerstwa Finansów.
Był pan Jakubiak, jego zastępca pan Kwaśniak pobity przez gangsterów z Wołomina, był szef CBA, szef ABW . Nie było nikogo z MF, które powinno tłumaczyć się ze swoich zaniechań i zaniedbań
— relacjonował.
W kilku z pięćdziesięciu paru kas oszczędnościowo kredytowych działali przestępcy. Doprowadzili do tego, że ludzie którzy mieli tam lokaty stracili pieniądze. I Bankowy Fundusz Gwarancyjny – musiał wypłacić im 3 mld. I komisja Nadzoru Finansowego, próbując działać uprzedzająco KNF wypuścili kwity de facto politycznie uderzające w pana senatora Biereckiego, twórcy sytemu SKOKów w Polsce. W chwili obecnej trwa gra w odwracanie kota ogonem. A w tej sprawie widać, że państwo polskie działa tylko teoretycznie jak to powiedział kiedyś minister Sienkiewicz. Nie działa prokuratura, sądy, policja CBA i ludzie są bezkarnie okradani. A KNF działa z dużym opóźnieniem i później usiłuje wskazywać winnego gdzie indziej.
— mówił Wipler.
W programie wyemitowano też wypowiedź jednego z poszkodowanych klientów SKOKu Wołomin, który skarżył się , że od kilku tygodni nikt z nim i innymi poszkodowanymi nie chce poważnie rozmawiać, a wszelkie decyzje zapadają ponad głowami najbardziej zainteresowanych.
Postępowanie upadłościowe trwa, za chwile ostatnie posiedzenie sądu na l tym samym utracimy statecznie nasze oszczędności..Nie mamy wglądu do dokumentów
— przekonywał.
Marcin Święcicki zapewnił, że poszkodowani ze SKOKU Wołomin byli na rozmowie u niego.
Napisałem interpelację do Ministerstwa Finansów
— zapewnił. I zaatakował:
Skąd ci nieudacznicy z WSI – wzięli się w SKO Wołomin. To Kasa Krajowa zatwierdzała ich kompetencje życiorysy, akceptowali ich sprawozdania
— dowodził poseł PO.
Państwo robicie ludziom wodę z mózgu. Nie istnieje coś takiego jak afera SKOków. Jest afera KNF. Jest afera SKOKu Wołomin
— przekonywał Wojciech Surmacz.
Święcicki usiłował przekonać, że Gazeta Bankowa dawała nagrodę jednemu z prezesów Wołomina. Surmacz stanowczo zaprzeczył.
Przypomniano, kalendarium wydarzeń. KNF otrzymała informację o nieprawidłowościach w SKOKu Wołomin w czerwcu 2012 r. Do czerwca 2013 roku nie podjęła żadnych działań..
Ten fakt mocno podkreślał Jacek Kurski:
W czerwcu 2013 – KNF skierowała sprawę do prokuratury, ale nie wprowadziła zarządu komisarycznego. On został wprowadzony dopiero półtora roku później. przez półtora roku pozwalano gangowi z Wołomina kraść, drenować. A równocześnie trwała wielka akcja bilboardowa tego SKOKu.
— mówił Kurski.
Jest afera SKOku Wołomin i SkOKu Kopernik, która ma rzucić cień na cały system skoków. który był zawsze cierniem w oku elit liberalnych które wyprzedały znakomita większość polskich banków.
— stwierdził Kurski, podkreślając, że dwa upadłe SKOki były związane z PO ( Kopernik) oraz ludźmi z WSI (Wołomin)
Dopóki SKOki były samorządne i miały wewnętrzny system kontroli nie było żadnych upadłości i żadnych wyprowadzić. To się zaczęło kiedy łapę na skokach położyła Platforma i KNF
— zauważył.
Surmacz dodał, że do czasu wejścia w życie ustawy o SKOK, kasa radziła sobie z takimi przypadkami. Rozbroiła m.in aferę PZ SKOK, nie dopuszczając by ktokolwiek stracił pieniądze.
Andrzej Stankiewicz zauważył z kolei że ze względu na politykę nie da się rozmawiać o SKOKach bez emocji
Przypomniał, ze największym problemem okazał się SKOK Wołomin, w związku z którym Bankowy Fundusz Gwarancyjny musiał wypłacić ponad 2 mld zł.
Ale nie tylko . Zbankrutował tez SKOK Wspólnota, związany z senatorem Biereckim
— mówił dziennikarz. Tłumacząc sytuację w SKOKu Wołomin przypomniał, ze szefowie tej kasy wyłudzili kredyty a towarzyszył temu proces prania pieniędzy.
Zanim tam wkroczył KNF tam już była ABW
— powiedział.
Jan Pospieszalski zaprezentował zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez KNF - złożone do prokuratury przez Przemysława Wiplera,
Przestępstwo miało polegać na zwłoce w podjęciu decyzji o wprowadzeniu zarządu komisarycznego do SKOK Wołomin.
Zdaniem Kurskiego za sytuację w Wołominie odpowiada władza PO -PSL która postawiła sonie za punkt honoru – upadek SKOków.
Mieliśmy do czynienia z niszczeniem z premedytacją instytucji, która wcześniej sobie radziła
— mówił Kurski.
Kasa Krajowa Biereckiego była bezsilna wobec Skoku Wołomin
— zauważył Stankiewicz.
Wojciech Surmacz zwrócił uwagę, ze KNF zajął się tak wnikliwie sprawą SKOków . które stanowiły 1 proc. systemu finansowego w Polce, mając pod nosem raka – w postaci kredytów frankowych.
Jak przekonywał trzy duże banki są dziś zagrożone upadłością, tymczasem mówi się o sytuacji SKOKów, która jest humbugiem.
Według naczelnego Gazety Bankowej KNF pierwotnie chciała sprawę SKOK, skierować do prokuratury, ale nie zdołał zgromadzić odpowiedniego materiału. Dlatego skończyło się na listach do premiera i gazet.
To pismo zawiera zarzut, że powstała fundacja, żeby drenować SKOKI w Polsce
— przypomniał Stankiewicz.
Senator Bierecki zamiast stworzyć fundusz stabilizacyjny – przesypał pieniądze do swojej spółki
— przekonywał.
Wszyscy zgodzili się jednak, że prawo nie zostało złamane.
KNF przygląda się wnikliwie SKOKom a tymczasem -od miesięcy protesty frankowiczów
— przypomniał Pospieszalski.
Poseł Święcicki mówi, że w Polsce jest najlepszy nadzór finansowy, a KNF poświęca całą uwagę na zniszczenie SKOków
— wtórował mu Kurski. I przypomniał:
Szef KNF Jakubiak ma kredyty w 5-ciu bankach w Polsce. Półtora miliona w bankach zagranicznych. I ten człowiek nic nie robi by pomóc frankowiczom
Przypomniał też sprawę polisolokat, które okazały się pułapką dla tysięcy Polaków,
Setki tysięcy ludzi wykupiły polisy , których nie można wykupić To jest granda
— stwierdził.
Pan Kurski nie wie co się dzieje
— oburzył się Święcicki,
To pan jest niezorientowany! Jest teraz pół miliarda w Wołominie. Co pan zamierza zrobić by uratować te pieniądze? Oprócz pisania interpelacji
— odparował Kurski.
Święcicki przypomniał, że KNF wysunęła kilka propozycji trwa debata jak frankowiczom pomóc.
Czy większość tych pomysłów nie idzie w tym kierunku, żeby nie straciły banki?
— powątpiewał Pospieszalski.
Chodzi o podzielenie się stratami - pomiędzy banki a tych którzy wzięli kredyty
— przekonywał Święcicki.
Surmacz przypomniał, że pierwszą osobą, która po tym, kiedy Bank Szwajcarski uwolnił franka, przedstawiła konkretne propozycje pomocy dla frankowiczów - był senator Bierecki. Zaproponował likwidację tytułu egzekucyjnego i przewalutowanie kredytów – po kursie z dnia zawarcia umowy.
Nie ma afery SKOKów, jest afera kas Wołomin i Kopernik, wykorzystywana w kampanii wyborczej na zasadzie, że złodziej krzyczy „łapaj złodzieja!”. Dopóki Platforma i państwo nie dobijały SKOKów- SKOKi sobie radziły. Dziś za zło w SKOKach odpowiada państwo
— podsumował Kurski.
ansa/ TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/237888-wojciech-surmacz-u-jana-pospieszalskiego-nie-istnieje-cos-takiego-jak-afera-skokow-jest-afera-knf-i-afera-skoku-wolomin
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.