Sawicki do kolegów z Platformy: "PZPR wam nie przeszkadza, ZSL wam nie przeszkadza, a przeszkadza UW...?"

Nerwowość, z jaką reaguje prof. Nałęcz pokazuje, że pali się tam pod stopami

— mówił Jarosław Gowin w „Kawie na ławę” na antenie tvn24.

Goście Bogdana Rymanowskiego komentowali nowy spot, który zaprezentował sztab Andrzeja Dudy, a w którym wykorzystane są słowa premier Ewy Kopacz o telefonie „w nocy”.

WIĘCEJ: Kto odbierze telefon? Nowy spot sztabu Dudy - wypunktowanie Komorowskiego… słowami Kopacz! [ZOBACZ WIDEO!]

To kolejny wygłup. Skoro idą wygłupy, to są w ślepym zaułku

— złościł się prof. Tomasz Nałęcz.

Odpowiadał mu Marcin Mastalerek z Prawa i Sprawiedliwości:

Dziwię się, że t,o co mówiła pani premier to wygłupy. Przyzwyczailiśmy się, że krytykuje pan ministra Sikorskiego, ale Ewę Kopacz? To pani premier tydzień temu powtórzyła słowa, które mówiła Hillary Clinton o Baracku Obamie. Wszyscy pamiętamy te spoty - nie wiem, kto doradza pani premier, ale ktoś, kto podpowiada pani premier musiał wiedzieć, że będzie odpowiedź

— żartował rzecznik PiS.

Z kolei zdaniem Jacka Protasiewicza z Platformy Obywatelskiej sztab Dudy zamiast pokazywać spoty wyborcze, powinien wytłumaczyć kandydata PiS z przeszłości.

Moim zdaniem to niekonsekwencja polityczna, biorąc pod uwagę Unię Wolności i PiS… Pytanie jest takie: kim pan jest, panie Duda? Koledzy pana Dudy podejrzewają go o konformizm!

— irytował się polityk PO z Dolnego Śląska.

Mastalerek odpowiadał: A

Andrzej Duda nigdy tego nie ukrywał, a premier Kopacz do dziś nie wie, czy była w komunistycznym ZSL. A ja do dziś myślałem, że UW to była partia establishmentowa, mainstreamowa, a tu dziś okazuje się, że uczestnictwa w niej trzeba się wstydzić…

— mówił polityk PiS.

Swoje dorzucił też Marek Sawicki z PSL:

PZPR im nie przeszkadza, ZSL wam nie przeszkadza, a przeszkadza UW…? Macie w szeregach wielu ZSL-owców i o tym nie wiedzą, co mnie dziwi… Najpierw zajrzyjcie w swoje własne oczy i serca, dostrzeżcie tam belkę, a potem szukajcie źdźbła w czyimś

— stwierdził minister rolnictwa.

A Jarosław Gowin dodawał, nawiązując do wspomnianego spotu:

To kampania lekka, finezyjna, pełna humoru. Nie rażą mnie krzesła, które przynoszą na konwencje Komorowskiego zwolennicy Janusza Korwin-Mikkego. W tym spocie jest niepokojące ziarno prawdy, które znalazło uzasadnienie wczoraj. Pan prezydent Komorowski mówił ws. konwencji antyprzemocowej mówiąc, że dzięki niej będzie można w Polsce wprowadzić karanie gwałtu z urzędu. Chcę przypomnieć, że to już jest od 2013, gdy byłem ministrem sprawiedliwości

— to samo z usuwaniem z mieszkań ofiar przemocy

Prezydent dosyć daleko oderwał się od rzeczywistości

— dodawał.

Po tym jak prof. Nałęcz zaapelował o poważną debatę i kampanię, odpowiadał mu Mastalerek:

Wchodzenie na krzesło to jest powaga? (…) Pan zamiast robić to, za co bierze pan pieniądze od podatników, chodzi po studiach, pluje jadem i opowiada banialuki

— stwierdził.

lw, tvn24