Bezpieczeństwo w wydaniu Komorowskiego

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

1. Prezydent Komorowski ponad tydzień temu na konwencji inaugurującej kampanię, ogłosił swoje wyborcze hasło „Wybierzmy zgodę i bezpieczeństwo”, zresztą pierwsza jego cześć jest nawiązaniem do hasła z kampanii wyborczej „zgoda buduje”.

Jak wygląda dążenie do zgody w wykonaniu urzędującego prezydenta, widać było na tej konwencji, podczas której premier Kopacz w uzgodnieniu ze sztabem Komorowskiego, dokonała niewybrednych ataków zarówno na głównego konkurenta Andrzeja Dudę jak i prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Z kolei jak do zgody dążył Komorowski przez blisko 5 lat swojej prezydentury, pokazuje dobitnie otwarte wczoraj przez Andrzeja Dudę na ulicy Pięknej w Warszawie Muzeum Zgody Bronisława Komorowskiego, gdzie zaprezentowane zostały ustawy podpisane przez urzędującego prezydenta przeciwko którym Polacy zebrali kilka milionów podpisów, wyrzuconych niestety do niszczarki (między innymi ustawa o podwyższeniu wieku emerytalnego, o obciążeniu Lasów Państwowych blisko 2 miliardowym haraczem, czy ustawa o posłaniu 6-latków do szkoły).

2. Jeszcze większą hipokryzją jest druga cześć hasła prezydenta Komorowskiego poświęcona bezpieczeństwu naszego kraju. Prezydent Komorowski sugeruje, że wtedy kiedy był ministrem obrony w rządzie AWS i UW, a później marszałkiem Sejmu i wreszcie głową państwa, zawsze w sposób wyjątkowy dbał o polską armię, która jest podstawą militarnego bezpieczeństwa państwa.

Rzeczywiście Komorowski jako minister obrony był inicjatorem projektu ustawy o przeznaczaniu na wojsko corocznie środków finansowych w wysokości co najmniej 1,95% PKB z roku poprzedzającego dany rok budżetowy ale została ona uchwalona tylko dlatego, że wszystkie siły polityczne w ówczesnym Sejmie za takim rozwiązaniem optowały w 2001 roku (rządzący już wtedy nie mieli większości).

I rzeczywiście ten poziom wydatków na wojsko był od tego momentu przestrzegany, ba faktyczne wydatki budżetowe były jeszcze wyższe bo oddzielnie finansowana była spłata kredytu na zakup 48-amerykańskich F-16.

3. Dopiero przejęcie władzy przez Platformę i PSL spowodowało, że wspomniana ustawa była corocznie łamana, bowiem faktyczne wydatki na armię były wyraźnie niższe od tych które corocznie były planowane.

Portal Defence24.pl zajmujący się bezpieczeństwem i obronnością, opublikował dane dotyczące wydatków na obronę narodową w latach 2008-2013, pokazując wielkości wydatków planowane w budżecie zgodnie z regułą 1,95% PKB i wydatków faktycznie zrealizowanych w poszczególnych latach.

W roku 2008 wydano 2,9 mld zł mniej niż zaplanowano (22,6 mld zł plan - 19,7 mld zł wydatki), w roku 2009 o 1,7 mld zł mniej (24,7 mld zł plan -23 mld zł wydatki), w 2010 roku o 0,5 mld zł mniej (25,7 mld zł plan - 25,2 mld zł wydatki), w 2011 roku o 0,8 mld zł mniej (27,5 mld zł plan - 26,7 mld zł wydatki ), w 2012 roku o 1,4 mld zł mniej (29,5 mld zł plan - 28,1 mld zł wydatki) i w 2013 roku o 3,3 mld zł mniej ( 31,4 mld zł plan - 28,1 mld zł wydatki).

Sumarycznie w całym tym okresie, kiedy Komorowski był marszałkiem Sejmu, a później prezydentem, faktycznie wydano na wojsko o ponad 10,6 mld zł mniej niż planowano, a ustawa o finansowanie armii była regularnie łamana.

Trzeba przy tym podkreślić, że te niewydane miliardy to środki, które były przeznaczone na modernizację armii i jej uzbrojenie, bo inne wydatki na tzw. bieżące utrzymanie czy emerytury wojskowe (te są płacone z budżetu MON, a nie z ZUS), zostały w pełni zrealizowane.

Prezydent (a wcześniej marszałek) Komorowski o tym wszystkim wiedział, ba milcząco akceptował, a w 2013 roku nawet nie milcząco tylko swoim podpisem, ponieważ zmniejszenie aż o 3,3 mld zł wydatków na modernizację armii zostało przeprowadzone poprzez nowelizację ustawy budżetowej.

4. I to są właśnie twarde dowody na to jak prezydent Komorowski w ciągu ostatnich 6 lat traktował bezpieczeństwo naszego kraju w sytuacji kiedy nasz wschodni sąsiad dokonywał agresji na Gruzję, Mołdawię, a w 2014 roku na Ukrainę.

W tej sytuacji głoszenie przez niego hasła o wybraniu bezpieczeństwa w związku z jego kandydowaniem na prezydenta na nadchodzące 5 lat jest wyjątkową hipokryzją.

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych