Kandydat na prezydenta RP Andrzej Duda gościł w podobno pechowy piątek 13-tego w moim rodzinny mieście Opolu. Pierwszy raz miałem okazję uczestniczyć w spotkaniu Dudy z wyborcami, dlatego dokładnie obserwowałem ich zachowanie.
Gdy tylko kandydat PiS pojawił się w tłumie, spotkał się z żywiołwym aplauzem. Zaznaczę – w spotkaniu nie tylko uczestniczyła partyjna grupa działaczy, bądź inne partyjne przybudówki. Na spotkanie z Dudą przyszli jego wyborcy, dla których widok ich jedynego kandydata na żywo to ważny bodziec do działania i dalszego promowania jego osoby.
Tylko on może rozpędzić to komunistyczne towarzystwo. Kogo zatrudnia Komorowski? Nałęcza i innych czerwonych ludzi
-– mówi mi pani Krystyna, która przyszła zobaczyć Andrzeja Dudę.
Podobne komentarze przebijały się podczas całego wystąpienia kandydata PiS. To były szczere słowa. W głosie ludzi zgromadzonych na pl. Wolności w Opolu było słychać gniew, bo ich kraj stoi w miejscu, bo urząd prezydenta sprawuje człowiek, który jest tylko i wyłącznie obrońcą żyrandola.
Zrozumiałem, że spotkania Andrzeja Dudy z wyborcami – nawet takie krótkie jak w Opolu mają wielki sens. Nie każdy jest dziennikarzem, który może zadzwonić do polityka i porozmawiać. Nie każdy mieszka w Warszawie, gdzie widok polityka to ważna nowość. Nie każdy ma okazję spotkać człowieka, którego popiera na żywo. Dlatego nawet taki szybki wjazd, kilka ważnych słów, zdjęcia, autografy – mają ogromny sens, bowiem ludzie czują, że ktoś o nich pamięta.
Po każdym takim spotkaniu idą dalej i mówią, że Duda był, rozmawiał, przyjął kwiaty od tej czy innej osoby. To zupełnie inny styl prowadzenia kampanii, niż w przypadku Bronisława Komorowskiego, który stale jest odgradzany przed światem przez BOR-owców.
Kiedyś Janusz Palikot wyliczył, że rozdanie 20 tys. książek w czasie kampanii wyborczej może przynieść 200 tys. dodatkowych głosów. Jestem gotów stwierdzić, że każdy jeden dzień kampanii Andrzeja Dudy w takim wykonaniu jakie widziałem dziś, może przynieść nie gorszy wynik.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/237169-andrzej-duda-w-opolu-to-zupelnie-inny-styl-prowadzenia-kampanii-niz-w-przypadku-bronislawa-komorowskiego