Mariusz Kamiński: Nie ma podstaw prawnych do powołania komisji śledczej ws. SKOK-ów. Sprawa jest nadmuchana politycznie

fot. TVP Info/wpolityce.pl
fot. TVP Info/wpolityce.pl

Komisja śledcza ws. SKOK-ów nie powstanie, ponieważ nie ma ku temu żadnych podstaw prawnych – powiedział Mariusz Kamiński w TVP Info. Politycy PO to wiedzą, Chodzi tylko o zamieszanie polityczne tłumaczył.

Jak przypomniał wiceprzewodniczący PiS:

Kilka lat temu była w polskim parlamencie próba powołania tzw. komisji bankowej, która miała sprawdzić co się dzieje w polskich bankach, jak doszło do prywatyzacji sektora Bankowego w Polsce. I wówczas Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ponieważ banki nie podlegają kontroli Sejmu powołanie takiej komisji byłoby sprzeczne z Konstytucją.

Kamiński podkteślił, że SKOKi tym bardziej nie podlegają kontroli parlamentu, ponieważ tam nie ma pieniędzy publicznych.

Formuła SKOKów to są spółdzielnie członkowskie. Posłowie PO, którzy taki postulat zgłaszają, wiedzą, że taka komisja nie może powstać ze względów formalnych. Chodzi tylko o zamieszanie polityczne.

— podkreślił.

Jego zdaniem sprawa Grzegorza Biereckiego jest „nadmuchana politycznie”.

Tryb jej wyjaśnienia przez sejmową komisję finansów publicznych, która ma się w najbliższym czasie zebrać z inicjatywy posłów PO i obradować w sposób tajny - jest dla mnie szokujący

— dodał. Jak tłumaczył polityk do zawieszenie - z prostego powodu: sprawy zawodowej działalności Grzegorza Biereckiego - nie są sprawami PiSu. Będą wyjaśniane indywidualne, a ewentualne zarzuty  nie powinny dotyczyć tego ugrupowania.

Jak przypomniał Grzegorz Bierecki nie jest członkiem PiS, był tylko członkiem klubu parlamentarnego.

To on się zgłosił z wnioskiem o zawieszenie, gdyż chce tę sprawę spokojnie wyjaśniać, również na drodze sądowej.

— powiedział Mariusz Kamiński.

Wyjaśnił, że senator przedstawił już pierwszą informację  na temat całej sprawy.

Zaprzeczył wszelkim zarzutom, które są wobec niego formułowane i zapowiedział, ze wejdzie na drogę sądową wobec osób, które takie zarzuty formułują

— przypomniał polityk. Dodał też:

Cała sprawa zaczęła się od pisma przewodniczącego KNF , które skierował do pani premier, CBA, ABW, Marszałka senatu, w którym sugeruje , ze doszło do jakichś nadużyć, natomiast szef KNFu nie był w stanie sformułować zawiadomienia do prokuratury.

Tymczasem, jak podkreślił:

Obowiązkiem KNFu jeśli doszło do jakichś nadużyć jest przede wszystkim informowanie prokuratury a nie czynników politycznych.

ansa/TVP Info

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych