Rewiński o Andrzeju Dudzie: Był ministrem w kancelarii najciekawszego prezydenta w powojennej historii Polski

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Bulwersuje mnie kiedy widzę, że pewien człowiek zamieszany w niewyjaśnioną do dzisiaj sprawę, jest przyjmowany przez prezydenta Stanów Zjednoczonych. Więc patrzę; a tu siedzą obok siebie laufer pewnej pani i prezydent USA, który mieszkał kiedyś w Chicago i prawdopodobnie Polacy między innymi go wybrali. A teraz ci dwaj siedzą sobie i dyskutują o tym co się dzieje za naszą granicą wschodnią

— mówił w Poranku „Radia Wnet” Janusz Rewiński.

To jest o tyle wstrząsające, że koledzy tego pana, zamieszanego w aferę sprzed pięciu lat, są wciąż na wysokich stanowiskach. Jeden jest w Madrycie, a drugi jest Marszałkiem Sejmu. Minęło więc pięć lat a to się kręci  w dość dziwny sposób

— zauważa.

Ciekawi mnie też w jakim języku panowie rozmawiali, bo o ile wiem to pan były premier nauczył się szybko francuskiego, ale nie sądzę by pan Obama posługiwał się biegle tym językiem.

Janusz Rewiński odniósł się także do przekazania swojego bezpośredniego poparcia dla kandydata PiS do fotela prezydenckiego, Andrzeja Dudy.

Ten człowiek zrobił na mnie ogromne wrażenie. Jest to człowiek, który pochodzi z bardzo zacnej rodziny. Był ministrem w kancelarii najciekawszego prezydenta w powojennej historii Polski, o którym trochę czytałem i trochę wiem, którego los się tak tragicznie potoczył. Wiemy jak się zachował ten młody człowiek w sytuacji tragicznej pięć lat temu. To wszystko zrobiło na mnie wrażenie, włącznie z przemówieniem jakie wygłosił (na konwencji – przyp. red.) z jego żarem i prawdą w jego oczach

— dodawał satyryk.

W prezydenturze Komorowskiego dostrzegłem w ciągu pięciu lat to, że… zgolił wąsy.

Rewiński skomentował także ostatnie „wydarzania japońskie” z udziałem prezydenta RP.

Jest śmieszno i straszno. Japończyk który zobaczył człowieka wskakującego na fotel krzyknął; „Oj!”. To jest bardzo zabawne. Podobnie jak minister „Stasiu” biegający z komórą.

— zauważa.

I z takich to epizodów składa się obecny okres naszej historii. Oby ich było jak najmniej, ale wygląda na to, że jest to cykl narastający. Choćby ostatnie wystąpienie w kampanii gdzie ludzie są obrzucani błotem, niebywałymi epitetami to wprost niesamowite

— podkreśla aktor.

W jego ocenie takie postawy wynikają najprawdopodobniej z pewnych kompleksów.

Bo ktoś jest doktorem prawa, a oni są tylko magistrami i niekoniecznie potrafią się dobrze posługiwać językiem ani czytać

— podsumowuje Janusz Rewiński.

W skutek pewnych historycznych następstw jest na tej szerokości geograficznej jest pogarda dla ludzi dobrze wykształconych. Coś się tam na nich powie, opluje, ugryzie w łydeczkę, kopnie w kosteczkę, a reszta zarechocze.

— zakończył.

Wyb. ŁS

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych