Wszystko wskazuje, że marsz Platformy Obywatelskiej na lewo przyspiesza. Inżynieria społeczna w duchu marksistowskim staje się programem partii władzy. Ewa Kopacz zrywa ostatnie nitki łączące obóz władzy z wiarą chrześcijańską i bardzo brutalnie egzekwuje dostosowanie się do tego kierunku. To prawdziwy test sumień i smutno patrzeć jak niewielu go zdaje. Pisaliśmy już na naszych łamach o posłance PO Elżbiecie Radziszewskiej, która w 2007 roku w świetle kamer doprowadzała do uczynienia Matki Bożej Trybunalskiej patronką parlamentarzystów, a teraz podniosła rękę za Konwencją uznającą tradycję i religię za rzekomą przyczynę przemocy w rodzinie.
Jak informowaliśmy, posłowie PO byli straszeni, że jeśli nie poprą Konwencji, to nie znajdą się na listach wyborczych. To samo spotkało dziś senatorów z którymi premier spotkała się przed głosowaniami.
Senatorowie wyraźnie i ostro usłyszeli od Ewy Kopacz i jej ludzi, że ci którzy zagłosują przeciwko Konwencji, nie zostaną wystawieni w kolejnych wyborach. Formalnie nie było więc dyscypliny, ale było łamanie sumień. Jak widać, bardzo skuteczne
— mówi nam dobrze poinformowana osoba.
Przypomnijmy, dziś Senat opowiedział się za ratyfikacją Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Ustawę w tej sprawie poparło 49 senatorów, przeciwnych było 38, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Nie pomógł sprzeciw społeczny i krytyczne ekspertyzy specjalistów.
CZYTAJ TEŻ: Senat za ratyfikacją konwencji! Przeciwko rodzinie byli wszyscy senatorowie PSL. ZOBACZ kto jak głosował
Co ciekawe, take dwóch przedstawicieli PSL w Senacie powiedziało szkodliwej Konwencji „tak”. Jak widać, ostatnie transfery z Ruchu Palikota do ludowców nie były przypadkowe.
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/236188-ujawniamy-premier-kopacz-straszyla-senatorow-po-ze-jesli-nie-popra-konwencji-nie-zostana-wystawieni-w-wyborach