Nieukrywane groźby kierownictwa partii wobec senatorów PO, którzy powodując się rozsądkiem czy nakazem sumienia, chcą oddać swe głosy przeciwko szkodliwej i niebezpiecznej konwencji CAHVIO, wywołują oburzenie, ale też różne próby wsparcia osób, które zostały takiej presji poddane.
Ciekawy zwłaszcza wydaje się pełen zrozumiałego niepokoju apel byłej senator i eurodeputowanej Ewy Tomaszewskiej oraz Ewy Kowalewskiej, przewodniczącej Forum Kobiet Polskich, które zrzesza 57 organizacji kobiecych – skierowany do trzech znanych senatorów Platformy Obywatelskiej o solidarnościowych, wolnościowych i niepodległościowych korzeniach.
Mowa tu o obecnym marszałku senatu Bogdanie Borusewiczu, o senatorze Janie Rulewskim, który prócz pracy w izbie wyższej parlamentu udziela się też w Fundacji Dobrego Państwa, oraz o senatorze Marku Ziółkowskim, profesorze socjologii, związanym kolejno z UAM, stołeczną SWPS oraz ISP PAN.
Zaciekawiło mnie, dlaczego ten apel–prośba został skierowany tylko do trzech osób, gdy przecież w klubie senatorów PO znalazłoby się pewnie więcej postaci, które mogłyby się poczuć zobligowane własną tożsamością: nie tylko solidarnościową, lecz także polską, katolicką, konserwatywną, patriotyczną czy niepodległościową.
Apeli tego rodzaju było więcej, ale nasz list celowo ma trochę inny charakter. Napisałyśmy go do trzech osób o wyrazistym rodowodzie i bardzo znanych nazwiskach, żeby im pokazać, że choć jesteśmy kobietami i ta konwencja ma być rzekomo w naszym interesie, to my nie tylko jej nie popieramy, ale zdecydowanie przestrzegamy przed fatalnymi społecznie skutkami jej przyjęcia
– odpowiedziała mi Ewa Tomaszewska.
Polecamy wSklepiku.pl książkę naszej publicystki Marzeny Nykiel „Pułapka Gender. Karły kontra orły, czyli wojna cywilizacji”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/236177-ewa-tomaszewska-i-ewa-kowalewska-westchnienie-do-uczciwych-senatorow