Gorzka to i smutna satysfakcja, ale odnotować trzeba. Oto na naszych oczach obóz władzy i jego zwolenników przyznaje się już otwarcie do bankructwa polityki, którą medialną przemocą wbijano do głów Polaków przez ostatnie siedem lat.

Przyznają, że Putin seryjnie zabija swoich przeciwników, cynicznie kłamie w żywe oczy i jest zdolny do najgorszych zbrodni. Na razie wprawdzie diagnoza ta zatrzymuje się na sprawie tragedii smoleńskiej, ale i tu przełom wydaje się bliski. Jak podaje wPolityce.pl ukraiński dziennikarz, działacz społeczny i krytyk literacki Andrij Pawłyszyn – prywatnie przyjaciel Adama Michnika – nie ma wątpliwości, że katastrofa smoleńska to był mord polityczny. Kolejny w karierze Putina.

Katastrofa smoleńska to dzieło rosyjskie. Dla mnie to było oczywiste od początku. Rosyjskie służby specjalne potrafią działać nawet na terytorium innych krajów

— mówił w rozmowie z Telewizją Republika Pawłyszyn.

A ważny polityk Platformy Obywatelskiej (fakt, że nie biorący udziału w przemyśle pogardy) Jacek Saryusz-Wolski, wyznaje:

Są różnego rodzaju domniemania, ale nie było naocznych dowodów, że to była zbrodnia, że to było celowe, choć do dzisiaj niczego do końca nie wiemy w tej materii…

No, coś jednak wiemy. Wszystko, od rozkładu szczątków po sposób zafałszowywania śledztwa, wskazuje na zamach. I mam wrażenie, że to właśnie świadomość iż prawda jest za rogiem, że za chwilę wyjdą informacje, które kłamców smoleńskich skompromitują całkowicie, jest powodem dokonywanego właśnie zwrotu ludzi PO w sprawie czy to pomnika czy zwrotu wraku.

Do sfery ważnych wyznań należy zaliczyć jeszcze dość żałosne przestrogi czołowego propagandysty gazety Michnika przed Partią Rosyjską w Polsce. Tego samego, który w mojej opinii przez ostatnie lata był funkcjonariuszem tejże partii, zamulającej prawdziwy charakter reżimu Putina i kontekst Smoleńska.

Cóż, można się mylić. Ale po takich błędach należałoby zamilknąć, odejść, przestać zajmować się sprawami publicznymi. Dlaczego? Z bardzo prostego powodu. Polityka promowana przez gazetę Michnika i realizowana przez prezydenta i rząd z PO przyniosła bowiem bezwzględne i obiektywne osłabienie Polski.

Co gorsza, ostatecznej ceny jeszcze nie znamy. Ta objawia się zawsze w najgorszych momentach. Tak jak objawiła się Ukraińcom w momencie agresji rosyjskiej. Wcześniej nie wiedzieli jak słabą mają armię, jak bardzo są zinfliltrowani przez rosyjską agenturę. I czytam w tygodniku „Polityka” kolejne zaskakujące wyznanie:

W czasach rządów Janukowycza wojsko zostało dobite wyprzedażami sprzętu wojskowego za granicę i wyrzucaniem z niego doświadczonych dowódców. Zmniejszano też liczbę wojskowych, próbując armię uprofesjonalnić. Sprawa udała się częściowo: w 2012 roku żołnierzy zostało na Ukrainie już tylko ok. 140 tys., o profesjonalizmie niestety trudno było mówić. (…)

Eksperci krytykują ukraińską taktykę i przeżarty przez rosyjską infiltrację wywiad. - Przydałaby się wielka lustracja w ministerstwie obrony, bo inaczej nic z tego wszystkiego nie będzie - przyznaje Roman Hankiewicz, lwowski dziennikarz specjalizujący się w sprawach obrony.

A pismo Passenta cytuje tego „oszołoma”, drukuje i nie grzmi! Pochwała lustracji na tych łamach, choć na razie tylko na Ukrainie, ale jednak, to wielki przełom.

Niestety, równie ważną konstatacją jest wielkie podobieństwo opisu stanu ukraińskiej armii do tego co widzimy wokół nas. Jak to mówił 10 kwietnia 2013 roku na Krakowskim Przedmieściu niezrównany Jan Pietrzak:

Skasowali Wojsko Polskie, całe wojsko teraz się mieści na jednym stadionie.

Zresztą, nie mogę się oprzeć, zacytuję Państwu całość, ten krótki tekst dobrze opisywał i opisuje rzeczywistość:

To co się teraz dzieje to nie jest Polska naszych marzeń!

Obecne władze rządzące nami, koalicja medialno-polityczna po prostu sobie nie życzy żeby Polska była Polską! Oni tego nie chcą, mówią to wprost. Oni Polski nienawidzą. Nienawidzą naszej historii, wyrzucają ją ze szkół. Polską historię z polskich szkół wyrzucają, jak okupanci niemieccy i rosyjscy, tak postępuje ten rząd. Hańba dla rządu!

Skasowali Wojsko Polskie, całe wojsko teraz się mieści na jednym stadionie. Rozpędzili to wszystko proszę państwa. Służba zdrowia ani służba ani zdrowia, wszystko się rozwala. I tak z każdym resortem! A oni sobie nie życzą nie tylko naszej historii ale naszych bohaterów nie chcą czcić. Nie można w Warszawie postawić pomnika poległym Polakom, dlaczego? Gdzie my żyjemy!? Kto tu rządzi?

Może stać pomnik wdzięczności dla armii czerwonej, może stać. A pomnika bohaterom poległym nie można w Warszawie postawić, nie można! Nie można postawić w Warszawie pomnika Bitwy Warszawskiej, bo Moskwa nie pozwala!

Nie znoszą naszej historii, naszych pomników, literaturę ograniczyli, nie kochają naszego ducha, nie mają naszego poczucia humoru, śpiewają inne piosenki niż my. To są proszę państwa jacyś obcy ludzie. Z czyjego nadania oni tu rządzą?

Dlatego wróciłem do śpiewania piosenki „Żeby Polska była Polską” bo chodzi o to żeby Polska była Polską nie tylko w interesie Polaków ale w interesie całej Europy, ponieważ polskie wartości, umiłowanie wolności, godność ludzka, solidarność są niezbędne wszystkim narodom na kontynencie europejskim. I niech się cieszą, że mają taki naród, który im o tym przypomina!

Życie to nie tylko zakupy w supermarketach i zadłużanie się w bankach niemieckich. Życie polega na czym innym, Polacy o tym wiedzą. Dlatego Polska musi być Polską a my musimy się o to bardzo mocno starać. Nie ustępować, przed nami tylko zwycięstwo! Innej wersji nie wyobrażam sobie!

Nic dodać, nic ująć. Polityka obozu władzy i jego medialnych klaskaczy właśnie Sami przyznają to dość otwarcie. Pytanie jest tylko jedno: czy będzie to bankructwo niekontrolowane, jakiś bolesny krach czy klęska, co oznaczałoby dla Polaków bardzo ciężkie czasy, czy jednak forma upadłości kontrolowanej, która pozwoli szybko zabrać się do odbudowy. Życzmy sobie tego drugiego!

---

Jeśli cenicie Państw nasz portal, to proszę - kupujcie stale nasz tygodnik. To obecnie najlepsza forma wsparcia!