Prezydent Komorowski w wielkiej formie. Żeby był bigos musi być bigosowanie, żeby był rozejm, musi być rozejm

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Jacek Turczyk
Fot. PAP/Jacek Turczyk

Polski Twitter co pewien czas rozgrzewa się do czerwoności. A to za sprawą oficjalnego prezydenckiego konta, które dostarcza nam kolejnych złotych myśli prezydenta.

Tym razem głowa państwa słusznie zauważa, że:

wysłanie sił rozjemczych ma sens jeżeli jest rozejm

Bo przecież nie ma sensu wysyłać tych sił, jeśli rozejmu nie ma. Bo po co? Co by tam te siły robiły? Jest rozejm – wysyłamy, nie ma rozejmu nie wysyłamy. Tak trudno to zrozumieć?

…bo jak jest wojna to trudno tam wysyłać żołnierzy

– uzasadnia nasz prezydent. I ma rację. Nie wysyła się przecież żołnierzy, aby wprowadzali rozejm. Albo go utrzymywali. A już w ogóle trudno wysyłać żołnierzy na wojnę.

W komentarzach pod prezydenckim wpisem Twitter nie zostawia suchej nitki. Absolutnie niesprawiedliwie! Komorowski nie dość, że doskonale wyczuwa wagę wydarzeń, to jeszcze trafnie je opisuje. Nie pierwszy raz.

Bigos to szczególne, specyficzne danie. Kapusta siekana i siekane mięso długotrwale gotowane

– tłumaczył nie tak znów dawno amerykańskim politykom recepturę polskiej narodowej potrawy.

Oczywiście nie mówił tylko o bigosie. Szef jednego z największych państw UE tłumaczył swoim słuchaczom, jak postrzega unijną politykę. Prosto. Bardzo prosto. Do bólu prosto. Czy jest ktoś kto tego nie zrozumie? Czy ktoś nie zajarzył? Bigosu nie widział, bigosowania nie robił. Nie! Dlatego nie mam wątpliwości, że tak samo będzie z siłami rozejmczymi na Ukrainie.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych