Nasz kraj żyje aferami i skandalami. Codziennie coś nowego! Strach otworzyć lodówkę, by nie wyskoczył z niej jakiś skandalista. Redakcja „Newsweeka” postanowiła ujawnić kolejny efekt swego śledztwa: „Tajny plan Kaczyńskiego! – walkę o przywództwo w PiS”, jak huknął „Fakt” w oparciu o rewelacje tygodnika Tomasza Lisa.
Chodzi o to, że były premier okopuje się w partii, aby nikt nie wyrwał mu spod czterech liter stołka prezesa. Kandydat PiS Andrzej Duda to taka ślepa babka, która kręci się z wyciągniętymi rękami wokół prezydentury, chociaż przegraną ma jak w banku… Na czym polega ów „tajny plan” podstępnego prezesa? Ano na tym, że wykorzystuje Dudę do swych niecnych celów. Sam się kończy, bo najlepsze czasy ma za sobą i powinien ustąpić, wymyślił jednak sposób na ratowanie własnego tyłka - jeśli mimo prognoz Dudzie pójdzie dobrze, splendor spłynie na Kaczyńskiego, w razie porażki - tu cytat:
Będzie mógł wyjść i powiedzieć: Twierdziliście, że to ja się skończyłem, że jestem za stary, chcieliście młodego. Wystawiłem Dudę i co?
Ów tajny plan zdradził „Newsweekowi” - co należy podkreślić - anonimowy rozmówca. Jak snuje dalej tygodnik, w razie wykoszenia rywali przez Bronisława Komorowskiego już w pierwszej turze, Kaczyński nie wystawi Dudy w wyborach parlamentarnych jako kandydata na premiera, lecz wypchnie go nogą na aut, żeby zagwarantować sobie i oddanym mu ludziom miejsca w Sejmie. Zaiste, misterna koncepcja, ale przed „Newsweekiem” nic się nie ukryje…
Nie dość na tym. Tygodnik ujawnił również, że prezydentura brata ekspremiera Jarosława Kaczyńskiego była jednym wielkim popisem dyletanctwa i indolencji: „Lech Kaczyński do polityki w ogóle się nie nadawał”.
Jego działania na arenie międzynarodowej to po prostu koszmar, na który PiS nie powinien się powoływać, zwłaszcza w kampanii wyborczej - poradził życzliwie Cezary Michalski. Prezydent Kaczyński był:
Zbyt wrażliwy, otaczający się beznadziejnymi ludźmi, był źródłem decyzji personalnych i politycznych najfatalniejszych nie tylko z punktu widzenia realnych interesów całego polskiego państwa, ale nawet z punktu widzenia interesów rządzącego PiS.
No i najważniejsze: katastrofa smoleńska właściwie… „uwolniła ich od niewygodnej prawdy” - zdradził komentator „Newsweeka”. No, cóż, jak mawiał dziadek Piłsudski. „racja jest jak dupa, każdy ma swoją”, ale nie każdy musi ją eksponować.
Według mojego anonimowego informatora redaktor naczelny tygodnika weekendowych nowości Tomasz Lis cierpi na stwardnienie rozsiane. Twardo rozsiewa dyrdymały…
———————————————————————————————————————
Prawda o mediach w bestsellerowej książce:„Resortowe dzieci. Media (tom 1)”.
Pozycja dostępna wSklepiku.pl. Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/234265-twardo-rozsiewane-dyrdymaly-przez-tomasza-lisa-racja-jest-jak-d-kazdy-ma-swoja-ale-nie-kazdy-musi-ja-eksponowac
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.