Janusz Rewiński: "Byłbym szczęśliwy, gdyby wygrał Andrzej Duda"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Screenshot z materiału video (Facebook/Andrzej Duda)
Screenshot z materiału video (Facebook/Andrzej Duda)

Choć pierwszoplanową postacią konwencji Andrzeja Dudy był sam kandydat PiS na prezydenta, prawdziwy show zrobił - w pełnym tego słowa znaczeniu - Janusz Rewiński. Odtwórca niezapomnianej roli Siary w komedii „Kiler” wierzy w triumf polityka opozycji.

Aktor przyznaje, że życzyłby sobie i innym Polakom prezydentury Andrzeja Dudy.

Byłbym szczęśliwy, gdyby wygrał, bo to znaczyłoby że jest więcej Polaków, którzy rozumieją złożoność tego świata. To by było największe szczęście. Ale powtórzę - pierwszy raz na oczy widziałem człowieka. Jestem starym wygą, aktorem, widziałem z bliska, na dużym ekranie, jak mówi. I ja mu wierzę, bo widzę, że on nie kłamie

— podkreśla artysta.

Rewiński odniósł się również do postawy prezydenta Komorowskiego.

A innego obserwuję i widzę tak samo wyraźnie - łże w żywy kamień, to bardzo słaby, uszminkowany aktor jest. Ludzie, którzy się nie znają, mogą dać się pewnie znów nabrać, tak jak nabierali się na tego faceta, co rączki ładnie składał i słowa zużywał bez miary. Teraz zostawił kamieni kupę, a sam z przyjaciółką pojechał do Brukseli

— przypomina aktor.

Filmowy Siara przypomina, że spotkał się również z negatywnymi reakcjami na swoje wystąpienie na konwencji kandydata PiS, ale nie przejmuje się nimi.

Coś tam tygodnik „Polityka” próbował szczypnąć, ale nie zrobiło to na mnie wrażenia. Zresztą najważniejszy jest teraz Andrzej Duda. Wobec niego dopiero uruchamiają przemysł pogardy, a już jest wesoło. Prochy, heilowanie, porównania do Leppera - agresja równa głupocie twórców tych haseł. No ale mają problem - jest ktoś ładniejszy, mądrzejszy, dynamiczniejszy, leszy, wyższy od Komorowskiego - to jak go kopnąć w kostkę, czym? Starają się jak mogą. A ja bym chciał jednego - jak będzie debata Komorowskiego z Dudą, to niech ktoś poprosi kandydata PO, by napisał z pamięci: „Orzeł wyżej, wyżej niżej”. Myśliwym jest przecież

— ironizuje Janusz Rewiński.

gah/Gazeta Polska

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych