Społeczność powinna trochę odpuścić. Ledwo górnicy z Jastrzębskiej Spółki ponownie przystąpili do fedrowania, rolnicy zapowiadają kilkutysięczne miasteczko przed siedzibą Pani Premier.
Jakby tego było mało pobrzękują o manifestacjach i sprzeciwach nauczyciele, do protestów szykują się pielęgniarki. Pani Premier oczywiście na wszystko się zgadza, ponieważ – jak ostatnio odkryła – w wolnym państwie każdy może oddawać się ulubionym zajęciom. Kto chce, niech pracuje, ale jeśli tysiącom tych, czy tamtych praca się nie podoba – wolna wola. Mogą sobie strajkować. Czy nie o takie oblicze władzy walczył z tak ogromnym poświęcenie największy z największych, najodważniejszy z odważnych, najskromniejszy ze skromnych mieszkaniec Zaspy?
Chłopie, chcesz pracować, to trzeba zakasać rękawy. To nic, że wszędzie bezrobocie, a są rejony 20 procentowe i wyższe. Jeśli ktoś nie ma piachu w portkach, zawsze sobie zajęcie znajdzie. Choćby i przed biurem Pani Premier. W namiotach. I dlatego trzeba się wraz z rządem upierać, że jest dobrze, a nawet doskonale. Chyba wszystkim spadł głaz z serca na wiadomość, że Boni Michał, po dwóch godzinach przerwy, znowu uruchomił swój przewód pokarmowy. Dla dobra Ukraińców i ku czci ich pamięci, tak samo jak ogłaszając dwugodzinną głodówkę. Niech cała Ukraina ma dowód polskiej solidarności. Jeśli nam coś się kiedyś – nie daj Boże przytrafi – w Kijowie też potrafią odstawić kaszę z gulaszem, czy bliny. Może nawet na dłużej niż trwała głodówka Boniego. A ten wybitny poseł do Brukseli z pewnością potrafi złe wspomnienia przepędzić. Niech tylko wpadnie do niego, a choćby i Sienkiewicz Bartłomiej. Zaraz pojawią się na talerzach ośmiorniczki, a w sejmowej kasie rachunki za nie. I nadal będzie dobrze. Tym bardziej, że minister Biernat złożył publiczne oświadczenie, że nie przyjmuje żadnych łapówek. W jego ślady powinni pójść wszyscy ministrowie, a także sama Pani Premier. Jak dostojnie żyć się będzie państwie, którego cały rząd opowie narodowi o nawyku nie brania łapówek. Jakże wspaniałe to państwo! I na dodatek nasze. Co prawda, któraś gazeta znalazła dokumenty potwierdzające rozdawnictwo 95 milionów podwładnym Pani Premier, ale czy redaktorzy czuliby się lepiej dowiadując się o 150 milionach lub jeszcze większej sumie? W ramach płatności swoim poszło 95 milionów. Ale tylko 95. Pani Premier sięgnęła zapewne do swoich prywatnych oszczędności, więc po co ten lament?
Jeśli więc znajdzie się ktoś, kto uzna, że splot tylu przyjaznych obywatelowi wydarzeń, to tylko kiepska propaganda, wart on być musi pełnej pogardy. Ja, podkreślę to na koniec, najbardziej zbudowany jestem postawą ministra Biernata. Szef resortu zapewniający o nieprzyjmowaniu łapówek, to przyszłość dla każdego uczciwego i znającego swą wartość rządu. To maestria odpowiedzialnej politycznej myśli. Szczyt, na który wdrapał się Biernat. Ale nie bez pomocnej dłoni Pani Premier. Pięknie jest.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/234030-jest-dobrze-boni-zaczal-jesc-kopacz-oszczedza-na-wspolrzadzacej-sitwie-biernat-nie-bierze-lapowek
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.