Otwarcie sezonu ogórkowego... "Biały anioł lewicy przypuścił emocjonalny atak o serca i głosy wyborców"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Turczyk
Fot. PAP/Turczyk

No i doczekaliśmy się długo zapowiadanej konwencji wyborczej SLD. Sukces, jaki odniosła „amerykańska” inauguracja Andrzeja Dudy spowodował, że polska lewica postanowiła pójść tym samym tropem. I zrobić wszystko „bardziej”… Niestety – nie zawsze przemnożenie wzorca przez dwa daje podwójny efekt końcowy; czasem jest odwrotnie… I wręcz komicznie…

Już na starcie potężne akordy przeboju Freddiego Mercurego zapowiedziały, że tym razem tantiemy autorskie z polskiej konwencji wyborczej powędrują na zachód; wypada się tylko cieszyć, że tym razem na lewicy nie zarobi np. chór Aleksandrowa … A potem temperatura otwarcia już tylko rosła…

W pięknej, gustownej sukience Magdalena Ogórek – biały anioł lewicy – przypuściła emocjonalny atak o serca i głosy wyborców. Konsekwentnie – po każdym (dosłownie każdym!) zdaniu wykrzyczanym przez kandydatkę na prezydenta – na sali wybuchały gromkie brawa, przechodzące często w burzliwe owacje. Dzięki czemu po każdym (dosłownie każdym) zdaniu pani Magdalena miała czas na zebranie myśli i przygotowanie zdania następnego… Akustyk niestety nie najlepiej miksował dźwięk, zrywając po chamsku aplauz widowni jak za cięciem noża…

Początek wypowiedzi (zbyt obszerny, jak na mój gust) zdominował temat stażu i stażystek w pałacu prezydenckim. Bałem się, żeby jednak nie było zbyt „amerykańsko” (wszyscy pamiętamy problemy Billa Clintona ze Moniką Lewinsky), ale nie. Pani Ogórek udowodniła tylko, ze staż jest nie gorszą (wręcz lepszą) od innych funkcji urzędniczych trampoliną na prezydencki fotel… Ten styl znamy już z wypowiedzi p. Kopacz (vide: od skromnej lekarki powiatowej do stanowiska premier RP).

Polityka wschodnia Magdaleny Ogórek zamyka się w jednym stwierdzeniu: nie drażnić Putina, nie angażować się w żaden sposób w konflikt na Ukrainie, nie wychylać się. Czyli znowu „kopaczopodobny” plagiat.

Islamu tez nie drażnić. Bo nas zauważą i zrobią nad Wisłą dżihad. I tyle w temacie.

Powracająca krytyka urzędującego prezydenta podobała się nie tylko na sali. Ja jednak czekałem na „stały element gry”. I nie zawiodłem się: znowu okazało się, że PiS nie jest lepszy! A zabetonowanie sceny politycznej pomiędzy nim i PO – to główna tama dla rozwoju Polski!

Temat powrotu naszej młodzieży z zagranicy do Polski mógł się nawet podobać. Tyle, że to obiecywał już Donald Tusk, zanim sam dołączył do emigracji zarobkowej…

Dalej było już normalnie, lewicowo: in vitro, równe prawa dla kobiet i mężczyzn (jestem za; może wreszcie ktoś weźmie nas, chłopów w obronę) i ustawa antyprzemocowo-genderowa.

Na końcu tego emocjonującego spotkania zabrakło mi tylko wsparcia (lub przynajmniej prezentacji) najbliższej rodziny kandydatki. Zapewniam, że elektorat na pewno chciałby poznać środowisko, w jakim wychowywała się i żyje dzisiaj przyszła Pani Prezydent III RP. To nie tylko czcza ciekawość – to wręcz obowiązek wszystkich pretendentów do tej funkcji wobec swych wyborców.

Reasumując – wielu młodym ludziom kandydatka SLD mogła nawet przypaść do gustu. Młoda, ładna, nie uwikłana dotąd w afery, skandale, czy inne draństwa. I wszystko zepsuł finał! Na „minutkę dla fotoreporterów” na scenę wtargnął tłum rozentuzjazmowanych działaczy SLD z pierwszej linii tej partii. I wcale nie byli to młodzi gniewni, chcący „wzruszać z posad bryłę świata”… Wręcz przeciwnie!

I wtedy zdałem sobie sprawę, na kogo tak naprawdę oddać może swój bezcenny głos skołowany urokiem pani Magdy wyborca…

PS. Dziś nie tylko Walentynki, lecz przede wszystkim 73. rocznica utworzenia Armii Krajowej. Z tej okazji cyklu „Pro Publico Bono” polecam wiersz:

*ZBRODNIA I KARA *

A kiedy wiatr historii sypnął piachem w oczy –

Naród nasz w pacht oddano bestiom i swołoczy…


Gdy pół Polski zajęła zaraza czerwona,

Drugą zaś jej połowę wzięła szwabska wrona –

Anty-dekalog nastał. Wyzuł nas z wolności.

Nie było już ni Dobra, ni Sprawiedliwości…


Wtedy Zło się rozlało, mocne kłamstwa siłą;

Na ziemi, krwią zroszonej – zakwitły mogiły…


W ten czas butni mordercy – pewni bezkarności

Folgowali swym zbrodniom, bestialstwu, podłości.

Tak poddano nas próbie, pełnej okrucieństwa,

Byśmy sens odnaleźli. Nadzieję w zwycięstwo…


I Naród się podźwignął… Ktoś tchnął w ludzi wiarę…

Armia Krajowa walczy! Gdzie zbrodnia – tam kara…


Gdy pierwszy Polak, patrząc w oczy kata swego

Rzekł: „W imieniu Polskiego Państwa Podziemnego

Na śmierć cię dziś skazuję poprzez rozstrzelanie!”

Przywrócił tym normalność: Grzechów rozliczanie…

Oprawcy zrozumieli, że to nie zabawa,

Że zbrodnia rodzi odwet. Nikt nie jest nad prawem!

                            ***

Wojna się wypaliła, czerwoni wygrali…

Terrorem karki zgięli… Sędziów – rozstrzelali…

Cała armia zaprzańców najeźdźcę wspierała;

Kula w łeb bohaterom! Okupantom – chwała!

Jednak ten, co nie wierzył w Sądy Ostateczne,

Gdy się już zestarzeje – drży o swoją wieczność…


Tak! Zbrodniarz zwykle tchórzy, gdy padół ten żegna;

Iluż – na łożu śmierci – z Bogiem chce się jednać?

Ilu z nich przeznaczenie swoje chce oszukać?

Zmyć spowiedzią krew ofiar? Do Raju zapukać?…

                             ***

Łotr na krzyżu – skruszony – żałował za grzechy…

Zdrajcy nie czują skruchy! Zmarłych ranią śmiechem…

Łotr na krzyżu – zbawiony – z Bogiem się pojednał.

Zdrajcy Boga chcą okpić… Im jest wszystko jedno!


Jest coś, czego się boją… I jedynie tego!

To: „W imieniu Polskiego Państwa Podziemnego…”…

A z cyklu – znalezione w sieci – z płyty „Obudź się, Polsko” przypominam z okazji rocznicy balladę „Ostatni Nabój”. Część i chwała bohaterom!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych