Trzy panie M. w objęciach konwencji

fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

W wielu sprawach mam poważne zastrzeżenia wobec opinii biskupa Tadeusza Pieronka, ale jego uwaga wygłoszona po przyjęciu przez Sejm konwencji o zapobieganiu przemocy przeciw kobietom, wydaje się w swej prostocie bardzo trafna.

Przeżyłem nazizm, komunizm, przeżyję i genderyzm

-– powiedział znany katolicki duchowny. Parafrazując uwagę biskupa Pieronka, powiedziałbym tak:

Przeżyłem rządy SLD, przeżyję i PO. Jako wieczny optymista, wierzę nawet w to, że nikt nie doprowadzi tak skutecznie do upadku Platformy jak ona sama zaślepiona w swoje racje i przebiegłość. Jednym z jej grzechów głównych jest arogancja wobec własnego społeczeństwa i wyjątkowa służalczość wobec Unii Europejskiej. Tę dwojaką postawę Platformy obrazuje właśnie przyjęcie nie dość, że kompromitującej, to, co ważniejsze, po wielokroć szkodliwej dla nas Konwencji Rady Europy. Ograniczona Ewa Kopacz bezmyślnie wyklepała kolejny banał, powielany następnie przez wszystkie mainstreamowe media niczym słowa mesjasza, zbawiającego grzesznych ludzi:

To dobry dzień dla ofiar przemocy.

Mówiła z taką emfazą, jakby krzywdzone w wyniku przemocy w domu, polskie kobiety do tej pory  nie miały żadnej ochrony prawnej. Kopacz nie omieszkała też z dumą dodać, iż głosowanie pokazało, że PO jest mocną drużyną. Ukryła tylko fakt, że głosowanie przeciw konwencji było zagrożone pominięciem takiego delikwenta na listach kandydatów PO w najbliższych jesiennych wyborach do parlamentu. Część zawodników, nie wiemy jak duża to liczba, doszlusowała do „mocnej drużyny” – nie wiem jak będzie lepiej powiedzieć – zastraszona czy zaszantażowana przez Kopacz.

Głosującym za przyjęciem konwencji należy tylko życzyć, żeby sami nie stali się ofiarami jej „genderowych” przepisów.

Optymizm podpowiada także, że podobnie jak PO nie będzie wiecznie u władzy, tak i konwencja nie będzie gwałcić naszej kultury, naszej wiary i naszych obyczajów do końca świata. A nawet zbyt długo. Że zanim zdąży poczynić szkody w Polsce, przestanie już obowiązywać. A wraz z wydaleniem konwencji poza granice państwa polskiego, nie będą miały żadnego wpływu na życie społeczne osoby w rodzaju – tak się składa, że to same kobiety –Magdaleny Środy, Małgorzaty Fuszary i Moniki Płatek. Ale też, że nie spotkają się one nigdy z przejawami choćby najmniejszej wobec nich przemocy.

Całej trójce pań M. życzę, aby nawet w warunkach braku w Polsce konwencji, mogły zawsze przyjąć taką płeć, jaka w danej chwili będzie je najbardziej satysfakcjonowała.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych