PSL chce przyciągnąć konserwatywny elektorat? Piechociński: "Jestem w tej samej parafii, ciągle z tą samą żoną"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Lepszej konstytucji od 10 przykazań nie wymyślił człowiek” - mówi lider ludowców, Janusz Piechociński. Najwyraźniej PSL chce zwrócić na siebie uwagę konserwatywnych wyborców.

Piechociński podkreśla, że wcześniej był przeciwny powrotowi Jacka Rostowskiego do rządu.

Kiedy była propozycja żeby minister Rostowski wrócił do konstytucyjnego składu rządu powiedziałem nie. (…) obiecałem coś, także opinii publicznej. Dopóki nie zostaną wyjaśnione sprawy z tego, co tak rozgrzewało polską opinię publiczną - a na co nie mamy odpowiedzi także dzisiaj - to ci bohaterowi tamtych dni nie powinni być w rządzie

— mówił minister gospodarki w Kontrwywiadzie RMF FM.

Rozmówca Konrada Piaseckiego nie był jednak już tak stanowczy.

Pani premier, tak jak i ja osobiście, tak jak i pan, decyduje o tym kto jest jej doradcą, albo przyjacielem. (…) Czym innym jest w składzie rządu konstytucyjnego, a czym innym kiedy jest w zespole doradców

— powiedział prezes PSL.

Odnosząc się do kandydatury Adama Jarubasa i jego konserwatywnych - jak na obecnie standardy panujące w PSL - poglądów, Piechociński stwierdził:

To nie jest kwestia mierzenia na osi konserwatywnej. Ja uważam, że każdy z nas ma prawo do wartości, ma prawo do mówienia co jest dla niego ważne i z całą mocą to podkreślam, szczególnie, że reprezentuje 120-letni polski ruch ludowy.

Piechociński podkreślił, że jego partia nadal chce respektować Dekalog, bo „lepszej konstytucji nie wymyślił człowiek”.

Myślę, że nawet niewierzący, kiedy popatrzą na to, co to jest zapisane, że trzeba żyć w zgodzie z Bogiem, z naturą, z drugim człowiekiem, kiedy popatrzy na te uniwersalne 10 przykazań, to nie tylko w wymiarze katolicyzmu czy chrześcijaństwa, to jest wielka wartość także pewnego uniwersalizmu. Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, trochę inaczej zapisane przekazane przed tysięcy laty polskiemu narodowi a wcześniej ludzkości jest bardzo aktualne

— powiedział lider ludowców.

Jestem ludowym chadekiem ciągle w tej samej formacji, ciągle w tej samej rodzinie, w tej samej parafii, ciągle z tą samą żoną. Prawda, ostatnio spędzam w domu coraz mniej czasu

— dodał Piechociński.

Odnosząc się do sytuacji frankowiczów Piechociński wymienił… własne „zasługi”.

Byłem pierwszym politykiem, który miał odwagę wyjść i powiedzieć głośno, że mechanizmu à la Orban w Polsce być nie powinno i nie będzie. Co uspokoiło sytuację, wzmocniło złotego. A także nie dawało narodowego piku do spekulacji…

— podkreślił minister gospodarki.

Szkoda tylko, że sytuacji materialnej setek tysięcy Polaków nie mierzy się za pomocą „odwagi” ministra Piechocińskiego.

gah/rmf24.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych