Pani Janina Jankowska napisała tekst zaskakująco naiwny i powierzchowny, komentując publikację naszego tygodnika o Annie Grodzkiej (czyli jeszcze kilka lat temu Krzysztofie Bęgowskim).
Pani Jankowska przedstawia łzawy obraz niesłusznie piętnowanej osoby, powołując się na swoją znajomość z innymi osobami transseksualnymi i stwierdza: „Nie ma żadnej hipokryzji w tym, że Anna Grodzka, niezależnie od tego, czy zmieniła płeć chirurgicznie czy nie, weszła do polityki walcząc o prawa transseksualistów. Miała prawo. To była jej misja, którą trzeba uszanować”. Obawiam się, że pani Jankowska nie czytała tekstu „W Sieci”. Główne pytanie, jakie w nim zadajemy, brzmi bowiem: czy nie mamy do czynienia z cyniczną kreacją polityczną, której jedynym zadaniem jest wprowadzenie do głównego obiegu polskiej polityki najbardziej radykalnych wątków agresywnej propagandy środowisk LGBT? Czy nadal uważa Pani, Pani Janino, że nie powinniśmy stawiać takiego pytania? I, niestety, aby próbować na nie odpowiedzieć, musimy wejść mocno w prywatność osoby, będącej bohaterem tekstu. Ona sama nas do tego zmusiła.
Nie chcę powtarzać swoich wcześniejszych argumentów w tej dyskusji. Chciałbym tylko zadać pani Jankowskiej kilka pytań.
Czy uważa Pani, że osoba mająca problemy z własną płcią, byłaby w stanie w latach 80. robić karierę w strukturach władzy?
Czy uważa Pani, że osoba, mająca problemy z własną płcią, nie znalazłaby się w kręgu zainteresowania służb, które uwielbiały wykorzystywać tego typu słabości do szantażowania figurantów?
Czy uważa Pani, że osoba mająca problemy z własną płcią, mogłaby w połowie lat 80. swobodnie podróżować po krajach obozu socjalistycznego, posługując się paszportem uprawniającym do wielokrotnego przekraczania granicy?
Czy uważa Pani, że osoba mająca problemy z własną płcią mogłaby przez lata w III RP funkcjonować jako działacz postkomunistycznej formacji i startować jako jej kandydat w wyborach?
Czy sądzi Pani, że środowiska skrajnej lewicy, forsujące postulaty LGBT, działają uczciwie, otwarcie i nie są zdolne do manipulacji?
Czy sądzi Pani, że dziennikarze – o ile dana osoba wprowadza tematy dotyczące jej sfery intymnej do debaty publicznej (polecam rozmowę Piotra Pacewicza z wiadomą osobą z roku 2010 lub wywiad u Łukasza Jakóbiaka )– nie mają prawa tych twierdzeń weryfikować?
Czy jest Pani zdania, że osobiste prowadzenie się polityka nie ma znaczenia, nawet jeżeli polityk ten podkreśla mocno w swoim programie określone wartości, prezentując się jako ich symbol?
Czy Pani zdaniem Stany Zjednoczone, gdzie politycy i kandydaci na publiczne urzędy są prześwietlani przez media dokładnie, bezpardonowo, a nawet brutalnie, włączając w to najdrobniejsze detale z ich życia prywatnego, to dziki kraj?
Proszę sobie odpowiedzieć na te pytania, a następnie przeczytać raz jeszcze swój własny tekst.
—————————————————————————————————-
Zachęcamy do kupna najnowszego numeru tygodnika „wSieci” w wersji elektronicznej!
E - wydanie tygodnika „wSieci”- to wygodna forma czytania bez wychodzenia z domu, na monitorze własnego komputera. Dostępne są zarówno wydania aktualne jak i archiwalne.
Wejdź na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html i wybierz jedną z trzech wygodnych opcji zakupu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/232287-pytania-do-janiny-jankowskiej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.