Jeśli PiS myśli o zwycięstwie, musi zaoferować młodym konkrety. Nowe pokolenie chce wędki, a nie zepsutej ryby

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Dziś nie trzeba być specjalnie rozgarniętym, aby zauważyć, że państwo niczego nie jest nam w stanie zagwarantować. System ubezpieczeń społecznych i publiczna służba zdrowia okazały się mitem. Młodzi doskonale zdają sobie sprawę, że muszą płacić rachunek za wyjście z socjalnego matriksa.

Opozycja powinna to zrozumieć i przedstawić propozycje analogiczne do zapotrzebowania. Nikomu niepotrzebne studia, które nie gwarantują zatrudnienia w kraju, są tylko pierwszą odprawą przed wylotem na Wyspy, gdzie młodzi Polacy mogą sprawdzić się w roli operatorów zmywaków. Nie jest to zbyt kusząca perspektywa dla ludzi, którzy chcą żyć i pracować w Polsce. Żyć, a nie przeżyć. To różnica.

Tę różnicę powinna zauważyć również opozycja, a zwłaszcza największa partia plasująca się po tej stronie sceny politycznej, która aspiruje do przejęcia władzy. Jeśli PiS chce w końcu wygrać wybory, musi zaoferować nowemu pokoleniu konkretne propozycje, a nie socjalne mrzonki, które łyknie może podstarzały rencista, ale nie młody, dynamiczny człowiek, którego potencjał jest w tym kraju zupełnie niewykorzystywany. Ludzie urodzeni w drugiej połowie lat 80. i w kolejnej dekadzie oczekują wędki, a nie zepsutej ryby. Nie chcą obiecywania mieszkań, przedszkoli i socjalu, ale państwa, które nie będzie im przeszkadzało.

Dlatego politycy PiS nie powinni się dziwić, że młodzi odpływają  w kierunku środowiska skupionego wokół Janusza Korwin-Mikkego czy Ruchu Narodowego. Nie ma sensu biadolenie, że są kupowani za ruble przez ekspozyturę Putina. Po prostu wspomniane ugrupowania oferują im to, czego nie przedstawia tak jednoznacznie PiS.

Jeśli kierownictwo największej partii opozycyjnej zwróci na to uwagę, wówczas rzeczywiście będziemy mogli mówić o zmianie pokoleniowej, jaka dokonuje się w PiS-ie. Bo sam wiek kandydata na prezydenta Andrzeja Dudy niewiele zmienia. Tym bardziej, że jak do tej pory jedynym kandydatem, a właściwie kandydatką, która przedstawiła dobre postulaty adresowane do młodych jest… Magdalena Ogórek.

I to właśnie piękna kandydatka SLD, a nie Andrzej Duda notuje coraz lepsze wyniki w sondażach. Najwyraźniej lewica wie, jak spreparować program pod zapotrzebowanie społeczne. Czy na podobnych ekspertów nie stać partii Jarosława Kaczyńskiego? Tym bardziej, że akurat w tym przypadku byłoby to pożyteczne.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych